reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kwietniówki na zakupach!!!

dobrze, że ja nie zliczam, ile i na co wydaję, bo faktycznie mogłabym zwariować- mówię o wizytach + lekach (sam duphaston, który biorę od początku ciąży zapewne do końca to koszt 40 zł na tydzień), zakładając, że ciąża trwa 40 tygodni, to na sam duphaston wydam 1600 zł :szok: o jeny! dopiero do mnie to dotarło!
Rzeczy dla dzidzi jeszcze nie mam, więc tu wydatkami się nie podzielę, ale już się boję :szok: o rany joll naprawdę teraz mnie przeraziłaś, jak to podliczyłam...
Moje zdanie jest takie: oszczędności warto mieć. Niestety, ja, mimo że ciążę planowaliśmy, oszczędności nie mam, dlatego wolę tego wszystkiego nie podliczać, wtedy nie zdaję sobie sprawy z tego, ile to wszystko faktycznie kosztuje...a kosztuje duużooo...i teraz to wiem :szok:
 
reklama
...no właśnie, Dziecko, to rzeczywiście duży wydatek, chyba należy o tym wiedzieć przed, ale jak już "jest na horyzoncie" to daje takiego kopa, że można dać radę naprawdę poważnym wydatkom

ja się bardzo cieszę z możliwości zakupów używanych rzeczy, gdyby nie te używane, to naprawdę byłoby ciężko, a do tych dwudziestu tysięcy całkiem blisko
 
Joll ja powiem tylko tyle. jedna strasznie zawyża, a druga strasznie zaniża, więc tak jak napisalas na początku: Prawda leży gdzieś po środku.

Ty wydalaś ponad 8 tys Ona podaje 10-20 tys, czyli średnio 15... ja 10 na pewno też nie przekroczyłam i nie przekroczę :)) a kupuje czesto nie patrząc na cenę..
 
dokladnie, jedna zawyza, druga zaniza.. ja z ciekawosci jutro liste zrobie, bo az nie wierze...
ja poki co niewiele wydalam, ok 350zl na ciuszki, 150 laktator z przesylka, + ok 1700zl wydalam/wydam na gina + badania do konca ciazy. ale wszystko przede mna - wozek, lozeczko, posciele itp...
 
joll ja tez się z Tobą zgadzam-na pewno prawda leży po środku,ale nie da sie ukryć ze dziecko kosztuje.Gdy planowaliśmy dziecko to np. nie przyszło mi do głowy ze np. na leki będziemy tyle wydawać,a wydajemy mnóstwo. Mam ten plus że mam wykupiony abonament w prywatnej klinice i dzięki temu mniej wydaje na wizyty u ginekologa i usg,ale jakbym nie miała tego abonamentu to az boję się pomyślec ile bym wydała-jedna wizyta u mojej pani doktor ok.200zł jedno usg jakieś 250zł, a wizyty mam od początku ciąży średnio raz na 2-3 tygodnie i miałam już 5 albo 6 usg, aż strach to podliczyć:)
Chcieliśmy mieć szybko mieć dziecko i jednoczesnie móc zapewnić mu stabilizację finansową-ale jednocześnie gdyby rzeczywiście przed ciążą podliczyć to wszystko to nie wiem czy kiedykolwiek byłby odpowiedni moment na dziecko...trzeba do tego liczyć dodatkowe niespodziewane wydatki-my np. nie braliśmy tego pod uwagę a miesiąc po zajściu w ciąże okazało sie nasz psiak jest bardzo ciężko chory i miesięcznie ok.1000zł kosztowały badania i leki dla Soi-niestety nie udało się jej uratować bo jak już zaczeło się polepszać to okazalo się że sterydy które działały na tą chorobę miały negatywny wpływ na inne organy i nie wytrzymało jej serduszko i miesiąc temu musieliśmy pożegnać naszą ukochaną psinkę, ale gdyby było trzeba wydalibyśmy jeszcze dużo więcej żeby ją ratować.I dlatego też uważam że zawsze powinno się mieć oszczedności-bo nigdy nie wiadomo co będzie jutro,gdyby nie to ze mieliśmy jakieś oszczędności to też nie wiem jakby było.Ja genaralnie boję się kredytów-na szczęście nigdy jeszcze nie musieliśmy żadnego brać,ale z drugiej strony jak młodzi ludzie nie mają mieszkania to często nie mają wyboru,a przecież nie będa czekać aż spłacą kredyt(20-30 lat)z decyzją o dziecku.
Nie da się ukryć że dziecko kosztuje,ale tak jak pisałam według mnie nigdy nie byłby odpowiedni moment na dziecko gdyby wszystko podliczyć. Gdy przez chorobę Soi pogorszyło się u nas finansowo trochę sie przestraszyłam jak to będzie,ale potem uświadomiłam sobie, że nie jesteśmy w tragicznej sytuacji i jakoś sobie poradzimy-najwyżej część rzeczy kupię używanych lub mniej markowych,ale i tak moje dziecko się dobrze wychowa, a właśnie choroba naszej Soi pokazała mi zę czasami pieniądze nic nie dają-zawsze lepiej je mieć niż nie,ale czasami nawet gdy sa nie są w stanie pomóc. A mojej córeczki nie oddałabym za nic na świecie i jakoś sobie poradzimy z tymi wszystkimi wydatkami dziewczyny:)
A w sumie teraz to może lepiej już nie podliczać tego wszystkiego;)
 
Joll ja powiem tylko tyle. jedna strasznie zawyża, a druga strasznie zaniża, więc tak jak napisalas na początku: Prawda leży gdzieś po środku.

Ty wydalaś ponad 8 tys Ona podaje 10-20 tys, czyli średnio 15... ja 10 na pewno też nie przekroczyłam i nie przekroczę :)) a kupuje czesto nie patrząc na cenę..

...ano, po prostu skrajności

przeczytałam też posty pod artykułem, sporo babeczek się nakręciło i dopatrzyło w tych kwotach jakiś D&G i podobnych fanaberii, odnośnie kosztów utrzymania dziecka,
a przecież żłobek/przedszkole/opiekunka to naprawdę spory wydatek, jedzonko, czy ubranka to przy tym marny pikuś...
 
joll ja tez się z Tobą zgadzam-na pewno prawda leży po środku,ale nie da sie ukryć ze dziecko kosztuje.Gdy planowaliśmy dziecko to np. nie przyszło mi do głowy ze np. na leki będziemy tyle wydawać,a wydajemy mnóstwo. Mam ten plus że mam wykupiony abonament w prywatnej klinice i dzięki temu mniej wydaje na wizyty u ginekologa i usg,ale jakbym nie miała tego abonamentu to az boję się pomyślec ile bym wydała-jedna wizyta u mojej pani doktor ok.200zł jedno usg jakieś 250zł, a wizyty mam od początku ciąży średnio raz na 2-3 tygodnie i miałam już 5 albo 6 usg, aż strach to podliczyć:)
Chcieliśmy mieć szybko mieć dziecko i jednoczesnie móc zapewnić mu stabilizację finansową-ale jednocześnie gdyby rzeczywiście przed ciążą podliczyć to wszystko to nie wiem czy kiedykolwiek byłby odpowiedni moment na dziecko...trzeba do tego liczyć dodatkowe niespodziewane wydatki-my np. nie braliśmy tego pod uwagę a miesiąc po zajściu w ciąże okazało sie nasz psiak jest bardzo ciężko chory i miesięcznie ok.1000zł kosztowały badania i leki dla Soi-niestety nie udało się jej uratować bo jak już zaczeło się polepszać to okazalo się że sterydy które działały na tą chorobę miały negatywny wpływ na inne organy i nie wytrzymało jej serduszko i miesiąc temu musieliśmy pożegnać naszą ukochaną psinkę, ale gdyby było trzeba wydalibyśmy jeszcze dużo więcej żeby ją ratować.I dlatego też uważam że zawsze powinno się mieć oszczedności-bo nigdy nie wiadomo co będzie jutro,gdyby nie to ze mieliśmy jakieś oszczędności to też nie wiem jakby było.Ja genaralnie boję się kredytów-na szczęście nigdy jeszcze nie musieliśmy żadnego brać,ale z drugiej strony jak młodzi ludzie nie mają mieszkania to często nie mają wyboru,a przecież nie będa czekać aż spłacą kredyt(20-30 lat)z decyzją o dziecku.
Nie da się ukryć że dziecko kosztuje,ale tak jak pisałam według mnie nigdy nie byłby odpowiedni moment na dziecko gdyby wszystko podliczyć. Gdy przez chorobę Soi pogorszyło się u nas finansowo trochę sie przestraszyłam jak to będzie,ale potem uświadomiłam sobie, że nie jesteśmy w tragicznej sytuacji i jakoś sobie poradzimy-najwyżej część rzeczy kupię używanych lub mniej markowych,ale i tak moje dziecko się dobrze wychowa, a właśnie choroba naszej Soi pokazała mi zę czasami pieniądze nic nie dają-zawsze lepiej je mieć niż nie,ale czasami nawet gdy sa nie są w stanie pomóc. A mojej córeczki nie oddałabym za nic na świecie i jakoś sobie poradzimy z tymi wszystkimi wydatkami dziewczyny:)
A w sumie teraz to może lepiej już nie podliczać tego wszystkiego;)

Zuziq, współczuję i tulę Cię Bidulko.



Dokładnie jest, jak Mówisz. Chyba taka niewiedza o kosztach jest lepsza, bo wiele par nie odważyło by się na takie wydatki...
Ja podliczyłam z ciekawości, niby podliczałam na bieżąco, ale jak na m-c wychodziło o 700-800 więcej, to jeszcze nie wydawało się aż takim sporym wydatkiem, aż zaczęło się gromadzenie wyprawki...
jak pisałam, całe szczęście, że tak łatwo teraz kupić z drugiej ręki
 
reklama
dokladnie, jedna zawyza, druga zaniza.. ja z ciekawosci jutro liste zrobie, bo az nie wierze...
ja poki co niewiele wydalam, ok 350zl na ciuszki, 150 laktator z przesylka, + ok 1700zl wydalam/wydam na gina + badania do konca ciazy. ale wszystko przede mna - wozek, lozeczko, posciele itp...

ja chyba jutro opublikuję szczegółową listę, bo mnie się wydaje, że naprawdę te wydatki najmniejszym kosztem, a i tak tego wyszło całkiem sporo
 
Do góry