Ciagle czuje zapach z inkubatora w ktorym leżała. Nie moge przestac o Niej myslec, nie da sie. Czuje taka pustke ktorej nie jestem w stanie opisac . Jestem z tym zupełnie sama . Siedze caly czas w pokoju i mysle co zrobilam nie tak, jak moglam temu zapobiec. Gdzie ona jest , czy nie cierpi? czy nie płacze? Boże ja chwilami warjuje. Mogłabym bic głowa w sciane choc wiem ze mi to nic nie da ze nie przywroce jej zycia . Gdybym wiedziala ze moja smierc mnie do Niej przyblizy, zrobilabym to bez wahania, ale wiem ze to mnie do niej nie doprowadzi
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…
-
Ładuję…