Ostatnio dodane przez sqrlx

Zejdzie samo po 2-3 tygodniach. Mam nic nie pomogło. 🙈

Mam dermatolog przepisał nawet jakaś maść sterydowa, też nie pomogło. Więc jedyne co używałam później to pianka na ospe i żel z aloesu. Ale czy to pomagało, może tak, może nie. Moje dziecko po prostu lubi jak się je posmaruje, to nawet jako placebo mogło ciut zadziałać. 😆 Ja ogólnie miałam...

My mieliśmy to świństwo rok temu. Dermatolog i alergolog odwiedziny. Alergolog stwierdził, ze to raczej powirusowe. Zeszło samo po prawie miesiącu, ale co dziecko się napłakało i nadrapało to jego 🤦

Mój też po 1,5 roku już rzadko kiedy spał w domu w dzień. 🤷‍♀️ Ale smoka już dawno nie miał.

Poczytaj o lękach nocnych. U nas trwały miesiąc i przeszły. :)

A ja, jeśli pieniądze nie grają większej roli, polecam przejrzeć zestawy brio. Jest dużo dodatków do tego, budynków, z ruchomymi elementami, takie wypasione, że sama bym się bawila. 🤣

Ludzie tu chyba pisali wcześniej i natknęłam się na info na necie szukając zdjęciami 🙈 że to może być jakiś wirus związany z bostonką. Jeśli gardło zajęte, to być może. My odwiedziliśmy dermatologa i alergologa i nic się nie dowiedzieliśmy. 🤷 Całe szczęście przeszło samo.

Ja chodziłam po lekarzach z dwójką dzieci, bo jeden po drugim to miał i niestety przyczyny nikt nie określił, przepisane maści i leki średnio pomagały Przeszło samo po jakimś miesiącu i nie wróciło. Mogło być poinfejcyjne 🤷

Może to być w sumie zatkany mieszek włosowy albo jakiś inny stan zapalny/pryszcz.. maść ichtiolowa wyciąga ropę i jest tania, też można spróbować. :)

Wiesz co.. odłożyć to może tylko czasem się udało jak zasnęło, ale przeważnie za chwilę się budziło. 🤣 A jak leżałam z nim, to spal normalnie. Na macie nie chciał leżeć, bo płakał, tylko na rękach w miarę. Ogólnie był bardzo rączkowy i zniszczył mi plecy. Bo jak płakał, to musiałam nosić, bo...

Każde pół roku jest trudne inaczej. 🤣

U mnie źle było cały rok, ale po pół roku chociaż brzuch się w miarę uspokoił. 🙈 Po roku za to doszły histerie i wynoszenie szamoczacego się dziecka z placu, bo ktoś nie dał mu auta. 🤷 Niektórzy z osiedla dalej to pamiętają. 🤡

Kiedyś na pewno. Po pół roku ogólnie jest łatwiej. I niestety, ale ja się nie dowiedziałam, co było przyczyną, ale na pewno był większym wyjcem niż przeciętne dziecko. Moja rodzina była zdziwiona, ile można płakać. 🙈 Poza tym i temperamentem rozwijał się prawidłowo, a wręcz dosyć szybko. Być...

Mój też taki był. Darł się przez pół roku prawie non stop jak nie spal. Budził się z placzem i nic nie pomagało, w wózku się darł itd. 🥲Jego główne zajęcie przez pierwsze pół roku to był płacz. Później też był dosyć temperamentny, aż do 2,5-3 roku życia, gdzie zmienił się o 180'. 🤷 Był zdrowy...

Mi zawsze pomagało na to moczenie w ciepłej wodzie z solą. Dzieciom też to robię. Dosyć nieprzyjemne przy stanie zapalnym, ale gwarantuje to, że nic więcej z tego się nie zrobi i szybko zejdzie. :)