Zmartwiona1
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2024
- Postów
- 27
Cześć dziewczyny.
Piszę ponieważ jestem bardzo zmartwiona. Moje pierwsze dziecko w zasadzie bardzo dobrze się rozwijało, można powiedzieć że jadło i spało
Mój drugi synek, ma w tym momencie 6 tygodni. Urodzony siłami natury, w trakcie porodu był obracany, jak się rodził - jak wyszła główka - od razu przeraźliwie płakał . Dostał 10pkt . Pierwszą doba było wszytsko ok.
Od 2/3 doby zaczął już być bardziej marudny.
Po powrocie do domu niestety nieustanny płacz, kiedy tylko nie spał. Nie można go odłożyć, cały czas musi być noszony i zabawiany. Zasypiał wcześniej ładnie przy piersi i spał spokojnie te 2/3 a czasami nawet 4 h w nocy. Ale po wybudzeniu przeraźliwy, nieutulony płacz ! Nawet zmiana pieluchy to było wyzwanie.
bardzo mnie to zaniepokoiło ponieważ dziecko najedzone, przebrane , skąd ten płacz ?
Niestety nie miałam wystarczająco pokarmu i troszeczkę dokarmiałam mlekiem NAŃ. Pojawiły się częste strzelajace kuPki PRZY KAdym oddaniu gazów, ale nie pieniste . Pediatra zalecił zmianę mleka na nutramigen oraz podawanie kropi delicol podejrzewając nietolerancję laktozy oraz espumisan. Ciągły płacz w zasadzie zlekceważył .
Po okoli 1,5 tygodnia zauważyłam lekką poprawę że można go choć na 2 minutki czasem zostawić, troszeczkę mniej płakał. Później nie było kupek 3 doby i następnie zaczęły się bardzo luźne kupy, wsiąkające w pieluszkę. Pojawiają się one raz na 2 dni a czasem 3 razy dziennie. Dziecko od tej pory jest znów okropnie płaczliwe i nie można go zostawić ani na chwilę no w łóżeczku. Jakość snu się strasznie pogorszyła, wybudza się bardzo nawet po 2 minutach po odłożeniu go więc mamy kilka podejść. Poprzedniej doby przy usilnych staraniach spał łącznie 12 h. Ale gdybyśmy się bardzo nie starali przespałby z tego połowę może.
To raczej nie są kolki ponieważ nie pręży się przy tym płaczu, a płacz jest w zasadzie niezależnie od godziny. Za każdym razem budzi się z płaczem. Uspakaja go tylko noszenie, a czasem nawet to nie.
Nie lubi jak go kładę na ramieniu do odbicia. Nie przepada za leżeniem na brzuchu bo cały czas płacze.. od wczoraj też nie chce pić tego nitramigenu więc została tylko pierś która mu na pewno nie wystarcza . Od około tygodnia też waga jest podobna. Histeryczny płacz jest od urodzenia .
Nie pomaga żaden szum, masaże, smoczek odrzuca.
Dodam że temperatura cały czas waha się 37,1-37,4.
Cro wyszło poniżej 0,6.
W następnym tygodniu mamy szczepienie, zastawiam się czy przy tej temperaturze lepiej może się wstrzymać.
Martwię się bardzo.
Czy to normalne że niemowlę cały czas płacze / wrzeszczy ?
Piszę ponieważ jestem bardzo zmartwiona. Moje pierwsze dziecko w zasadzie bardzo dobrze się rozwijało, można powiedzieć że jadło i spało
Mój drugi synek, ma w tym momencie 6 tygodni. Urodzony siłami natury, w trakcie porodu był obracany, jak się rodził - jak wyszła główka - od razu przeraźliwie płakał . Dostał 10pkt . Pierwszą doba było wszytsko ok.
Od 2/3 doby zaczął już być bardziej marudny.
Po powrocie do domu niestety nieustanny płacz, kiedy tylko nie spał. Nie można go odłożyć, cały czas musi być noszony i zabawiany. Zasypiał wcześniej ładnie przy piersi i spał spokojnie te 2/3 a czasami nawet 4 h w nocy. Ale po wybudzeniu przeraźliwy, nieutulony płacz ! Nawet zmiana pieluchy to było wyzwanie.
bardzo mnie to zaniepokoiło ponieważ dziecko najedzone, przebrane , skąd ten płacz ?
Niestety nie miałam wystarczająco pokarmu i troszeczkę dokarmiałam mlekiem NAŃ. Pojawiły się częste strzelajace kuPki PRZY KAdym oddaniu gazów, ale nie pieniste . Pediatra zalecił zmianę mleka na nutramigen oraz podawanie kropi delicol podejrzewając nietolerancję laktozy oraz espumisan. Ciągły płacz w zasadzie zlekceważył .
Po okoli 1,5 tygodnia zauważyłam lekką poprawę że można go choć na 2 minutki czasem zostawić, troszeczkę mniej płakał. Później nie było kupek 3 doby i następnie zaczęły się bardzo luźne kupy, wsiąkające w pieluszkę. Pojawiają się one raz na 2 dni a czasem 3 razy dziennie. Dziecko od tej pory jest znów okropnie płaczliwe i nie można go zostawić ani na chwilę no w łóżeczku. Jakość snu się strasznie pogorszyła, wybudza się bardzo nawet po 2 minutach po odłożeniu go więc mamy kilka podejść. Poprzedniej doby przy usilnych staraniach spał łącznie 12 h. Ale gdybyśmy się bardzo nie starali przespałby z tego połowę może.
To raczej nie są kolki ponieważ nie pręży się przy tym płaczu, a płacz jest w zasadzie niezależnie od godziny. Za każdym razem budzi się z płaczem. Uspakaja go tylko noszenie, a czasem nawet to nie.
Nie lubi jak go kładę na ramieniu do odbicia. Nie przepada za leżeniem na brzuchu bo cały czas płacze.. od wczoraj też nie chce pić tego nitramigenu więc została tylko pierś która mu na pewno nie wystarcza . Od około tygodnia też waga jest podobna. Histeryczny płacz jest od urodzenia .
Nie pomaga żaden szum, masaże, smoczek odrzuca.
Dodam że temperatura cały czas waha się 37,1-37,4.
Cro wyszło poniżej 0,6.
W następnym tygodniu mamy szczepienie, zastawiam się czy przy tej temperaturze lepiej może się wstrzymać.
Martwię się bardzo.
Czy to normalne że niemowlę cały czas płacze / wrzeszczy ?
Ostatnia edycja: