Cześć.
Postanowiłam dołączyć do tego fora, zdecydowałam, ze potrzebuje porady od Was, mam.
Mam 22 lata, życie w dzieciństwie nie bardzo mi się układało. Pochodzę z rozbitej rodziny, wychowywałam się z mama, a tatę widywałam głównie w wakacje i przerwy świąteczne. Moja mama urodziła mnie będąc w wieku 27 lat. Wiele razy słyszałam, że była za młoda i potrzebowała się wyszaleć, a nie ,,zaliczyć wpadkę”.
Obecnie posiadam cudownego chłopaka, który od roku jest moim oparciem i narzeczonym. Planujemy ślub za 2 lata. Ja obecnie studiuje (3rok dziennie) i dodatkowo pracuje w sklepie odzieżowym. On natomiast jest w akademii wojskowej w Warszawie. Jest na 4 roku i mieszka w akademiku przy swojej uczelni. Ja wynajmuje mieszkanie z koleżankami.
Ostatnio cały czas mysle o dziecku. Nigdy nie należałam do osób chcących iść na imprezę. Zawsze chciałam założyć pełna i szczęśliwa rodzine, której nie miałam.
Dodatkowo mój narzeczony ma brata 14 letniego, cierpiącego na autyzm. Wiemy, ze na nasze barki kiedyś spadnie odpowiedzialność za jego wychowanie i będzie musiał żyć z nami.
Wiec stoje przed rozterka, czy założyć rodzine i odchować dzieci, by jak najmniej cierpiały przez Autystyka, czy żeby wszystko szkło swoim tempem, po slubie?
chciałabym by moje dzieci w przyszłości nie musiałby patrzeć, jak ich mama będzie musiała poświęcać dużo czasu autystykowi.
Postanowiłam dołączyć do tego fora, zdecydowałam, ze potrzebuje porady od Was, mam.
Mam 22 lata, życie w dzieciństwie nie bardzo mi się układało. Pochodzę z rozbitej rodziny, wychowywałam się z mama, a tatę widywałam głównie w wakacje i przerwy świąteczne. Moja mama urodziła mnie będąc w wieku 27 lat. Wiele razy słyszałam, że była za młoda i potrzebowała się wyszaleć, a nie ,,zaliczyć wpadkę”.
Obecnie posiadam cudownego chłopaka, który od roku jest moim oparciem i narzeczonym. Planujemy ślub za 2 lata. Ja obecnie studiuje (3rok dziennie) i dodatkowo pracuje w sklepie odzieżowym. On natomiast jest w akademii wojskowej w Warszawie. Jest na 4 roku i mieszka w akademiku przy swojej uczelni. Ja wynajmuje mieszkanie z koleżankami.
Ostatnio cały czas mysle o dziecku. Nigdy nie należałam do osób chcących iść na imprezę. Zawsze chciałam założyć pełna i szczęśliwa rodzine, której nie miałam.
Dodatkowo mój narzeczony ma brata 14 letniego, cierpiącego na autyzm. Wiemy, ze na nasze barki kiedyś spadnie odpowiedzialność za jego wychowanie i będzie musiał żyć z nami.
Wiec stoje przed rozterka, czy założyć rodzine i odchować dzieci, by jak najmniej cierpiały przez Autystyka, czy żeby wszystko szkło swoim tempem, po slubie?
chciałabym by moje dzieci w przyszłości nie musiałby patrzeć, jak ich mama będzie musiała poświęcać dużo czasu autystykowi.