reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Wyniki

  1. B

    "Wyluzuj się" - czyli jak zajść w ciążę z "wścieklizną macicy"

    Joanulka - bardzo Ci współczuję, i jednocześnie podziwiam za siłę... A czy inseminacja jest na NFZ? Jak kosztowo wygląda In vitro? Co do badań to planuję właśnie jak tylko dostanę @ bo generalnie wtedy po 10 dc zgłaszam się do szpitala i tam przeprowadzane są wszelkie badania, więc plan jest...
  2. B

    "Wyluzuj się" - czyli jak zajść w ciążę z "wścieklizną macicy"

    U mnie to niestety się nie sprawdzi - co do odpuszczenia. Tak jak napisałam, za bardzo w to się nakręciłam. Prędzej wyląduje w psychiatryku niżeli, odpuszczę sobie ciążę. Mam 28 lat i myślałam zawsze, że przed tą 30 urodzę pierwsze dziecko. Nie wiem co gorsze - ale czasem chciałabym nawet...
  3. B

    "Wyluzuj się" - czyli jak zajść w ciążę z "wścieklizną macicy"

    Generalnie w styczniu ostatni raz nakleiłam plaster EVRA. I od tego momentu w zasadzie zaczęliśmy starania. A od sierpnia 2018 zaczęłam brać Letrox (połowa tabletki 75), bo okazało się że mam niedoczynność na poziomie 4,6. Udało mi się w czerwcu tego roku zbić do około 2. I w czerwcu też mój...
  4. B

    "Wyluzuj się" - czyli jak zajść w ciążę z "wścieklizną macicy"

    Hej wszystkim. Na początku może zacznę od tego, że staramy się z mężem bezskutecznie prawie rok o dziecko. Wiem że dla niektórych niecały rok to jeszcze żadna tragedia - ale! no właśnie ALE. Mam wrażenie, że to czekanie, to wkręcanie sobie co miesiąc objawów, obawa przed kolejną miesiączką...
Do góry