reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Arthrotec

U mnie moment kulminacyjny to szczerze mówiąc była masakra - obudziłam się rano i poczułam, że coś ze mnie leci, zanim dobiegłam do łazienki to zakrwawiłam całą siebie i podłogę od sypialni do łazienki włącznie (w sumie dobrze, że materac i łóżko się utrzymało w czystości). Podpaska którą miałam założona zupełnie nic nie dała. Potem już wystarczały, ale zmiana co 2-3 godziny. Aczkolwiek zawsze jak poczułam, że lecą skrzepy to szłam do toalety, bo nie chciałam tego mieć „w majtkach”. Skrzepów trochę było, zdecydowanie bardziej obfite krwawienie niż w trakcie okresu. Leki przeciwbólowe - brałam chyba Apap albo Ibuprom, ale najlepiej co pomagało to gorąca herbata i przede wszystkim termofor. Tak wyglądał w sumie pierwszy dzień. Drugi już dla mnie było spoko, wieczorem wyszliśmy z domu i bez problemu mogłam funkcjonować na przeciwbólowych.
Bardzo mi przykro ze względu na Twoją sytuacje, trzymam kciuki żebyś przeszła to możliwie bezboleśnie. 🤗
I wybaczcie, jesli kogoś odrzuci mój opis, ale nie ma co udawać, że to tęcza i jednorożce. 😕 Niektóre dziewczyny przechodzą to lepiej, bo mówią jedynie, że bardziej obfity okres, ale trzeba pamiętać, że niektóre (tak jak ja), przeżywają znacznie gorzej. A ja kompletnie nie wiedziałam czego się spodziewać.
Bardzo dziękuje za tak szybka odpowiedz. Nie ukrywam ze się boje. Mąż musi być w pracy ale poprosiłam by mama przy mnie była gdyby mi było słabo. Mam pytanie, udało się poronić całkowicie czy cos zostało jeszcze ? Ile dni musiałaś brać te tabletki zanim macica sie „wyczyściła” (przepraszam najmocniej za wyrażenie) i jak długo krwawiłas ? Dziękuje raz jeszcze
 
reklama
Bardzo dziękuje za tak szybka odpowiedz. Nie ukrywam ze się boje. Mąż musi być w pracy ale poprosiłam by mama przy mnie była gdyby mi było słabo. Mam pytanie, udało się poronić całkowicie czy cos zostało jeszcze ? Ile dni musiałaś brać te tabletki zanim macica sie „wyczyściła” (przepraszam najmocniej za wyrażenie) i jak długo krwawiłas ? Dziękuje raz jeszcze
Dobrze, żeby był ktoś przy tobie, nawet żeby podać herbatę ☺️ ja mam zawsze bolesne miesiączki więc ból wcale nie był silniejszy.
Może gorzej z psychiką...
 
Bardzo dziękuje za tak szybka odpowiedz. Nie ukrywam ze się boje. Mąż musi być w pracy ale poprosiłam by mama przy mnie była gdyby mi było słabo. Mam pytanie, udało się poronić całkowicie czy cos zostało jeszcze ? Ile dni musiałaś brać te tabletki zanim macica sie „wyczyściła” (przepraszam najmocniej za wyrażenie) i jak długo krwawiłas ? Dziękuje raz jeszcze
Bardzo dobrze, że wezwałaś mamę, obecność drugiej osoby jest bardzo ważna. 🤗
Ja nie byłam w ogóle w szpitalu, leki sobie „zaaplikowałam” sama w domu. Pierwsza „dawka” koło 22 we czwartek i potem co 8 godzin. Ostatni raz aplikowałam sobie chyba w niedziele z samego rana i tyle. Oczyściłam się sama w 100%, nie musiałam mieć nic czyszczone, okres przyszedł sam jakieś 5,5 tygodnia później. Krwawiłam - tak jak Ci pisałam pierwszego dnia w piątek był armagedon, w sobotę również jeszcze krwawiłam, w niedziele i poniedziałek już prawie w ogóle, a od wtorku to miałam co najwyżej plamienie podobne do końcówki okresu. U mnie poszło bardzo szybko na szczęście. ;) We środę miałam wizytę kontrolną i już nic prawie nie było na USG, potem chyba po tygodniu kolejnym i już było zupełnie czysto.
 
Bardzo dobrze, że wezwałaś mamę, obecność drugiej osoby jest bardzo ważna. 🤗
Ja nie byłam w ogóle w szpitalu, leki sobie „zaaplikowałam” sama w domu. Pierwsza „dawka” koło 22 we czwartek i potem co 8 godzin. Ostatni raz aplikowałam sobie chyba w niedziele z samego rana i tyle. Oczyściłam się sama w 100%, nie musiałam mieć nic czyszczone, okres przyszedł sam jakieś 5,5 tygodnia później. Krwawiłam - tak jak Ci pisałam pierwszego dnia w piątek był armagedon, w sobotę również jeszcze krwawiłam, w niedziele i poniedziałek już prawie w ogóle, a od wtorku to miałam co najwyżej plamienie podobne do końcówki okresu. U mnie poszło bardzo szybko na szczęście. ;) We środę miałam wizytę kontrolną i już nic prawie nie było na USG, potem chyba po tygodniu kolejnym i już było zupełnie czysto.
Jeju dziękuje ci strasznie za te wszystkie szczegóły, pomagają mi się nastawić przed jutrem. Wiadomo każdy organizm jest inny ale mam cicha nadzieje ze ból będzie do zniesienia. Przygotuje sobie w razie „W” ketonal do łykania. Jeśli mogę jeszcze zapytać: czy dałaś radę normalnie jeść i pic ? Nie miałaś biegunki czy dreszcze ? Dzięki wielkie
 
Dobrze, żeby był ktoś przy tobie, nawet żeby podać herbatę ☺️ ja mam zawsze bolesne miesiączki więc ból wcale nie był silniejszy.
Może gorzej z psychiką...
Mi pierwsze dawki tego leku dali w szpitalu, długo czekałam aż zaczną działać, ale jak zaczęły to leciało ze mnie jak z kranu. Na szczęście zdążyłam dobiec do toalety. Większość poleciało tam. Poczułam jak wylatuje ze mnie "balonik". Zaraz potym wzięli mnie na usg, a potem na zabieg. Po zabiegu już krwawiłam jak przy zwykłym okresie.
A leki jakie mi dawali to ketonal dożylnie
Dziękuje strasznie za odp, dzięki temu jestem w stanie nastawić się psychicznie na to co będzie. Mam nadzieje, ze same tabletki pomogą by cos ruszyło bo niestety od ponad tygodnia stoi a pragnę już zakończyć ten etap w życiu, zaakceptować i ruszyć dalej. Jeszcze raz dziękuje
 
Jeju dziękuje ci strasznie za te wszystkie szczegóły, pomagają mi się nastawić przed jutrem. Wiadomo każdy organizm jest inny ale mam cicha nadzieje ze ból będzie do zniesienia. Przygotuje sobie w razie „W” ketonal do łykania. Jeśli mogę jeszcze zapytać: czy dałaś radę normalnie jeść i pic ? Nie miałaś biegunki czy dreszcze ? Dzięki wielkie
Wiesz co... kurczę, nie pamiętam dokładnie. Tego pierwszego dnia to w ogóle nie miałam ochoty jeść, mąż mi coś lekkiego przygotował chyba na obiad. Ale to była kwestia tego, że po prostu jak mnie coś boli albo jestem chora to unikam jedzenia z czystej niechęci, a nie "niemożliwości". ;) Biegunkę nie pamiętam żebym miała, więc nie sądzę. Dreszczy żadnych nie, natomiast cały dzień spędziłam pod kocem, bo mi grzanie pomagało, a że był to luty, to tym bardziej. A pić no to tak - ciepła herbata pomagała też na ból, bo więc cały dzień prawie piłam właśnie. ;)
 
Wiesz co... kurczę, nie pamiętam dokładnie. Tego pierwszego dnia to w ogóle nie miałam ochoty jeść, mąż mi coś lekkiego przygotował chyba na obiad. Ale to była kwestia tego, że po prostu jak mnie coś boli albo jestem chora to unikam jedzenia z czystej niechęci, a nie "niemożliwości". ;) Biegunkę nie pamiętam żebym miała, więc nie sądzę. Dreszczy żadnych nie, natomiast cały dzień spędziłam pod kocem, bo mi grzanie pomagało, a że był to luty, to tym bardziej. A pić no to tak - ciepła herbata pomagała też na ból, bo więc cały dzień prawie piłam właśnie. ;)
Dziękuje ! Jesteś kochana ze udzielasz mi tych informacji i wybacz ze tyle wypytuje. Bardzo mi pomaga to co piszesz. 3maj proszę mocno za mnie kciuki by i u mnie to szybko i skutecznie poszło. Pozdrawiam serdecznie 😘
 
Dziękuje ! Jesteś kochana ze udzielasz mi tych informacji i wybacz ze tyle wypytuje. Bardzo mi pomaga to co piszesz. 3maj proszę mocno za mnie kciuki by i u mnie to szybko i skutecznie poszło. Pozdrawiam serdecznie 😘
Jesteśmy po to, żeby sobie pomagać. 🤗 Jak masz jeszcze jakies pytania to śmiało! Sama chciałabym wiedzieć wtedy co mnie czeka, ale ja się takich informacji nie doszukałam, dlatego jak najbardziej rozumiem potrzebę zdobycia wiedzy. ;)
Trzymam mocno kciuki, jakbyś chciała pogadać to pisz tutaj albo wysyłaj na priw od razu, ja w ciągu dnia jestem dostępna też. 🤗
Ja tylko mogę teraz pocieszyć, że jak widać swoje przeżycia mam również za sobą, a teraz właśnie czuję kopniaki córeczki i czekamy aż przyjdzie na świat w styczniu. 🥰 Więc głowa do góry! ☺️
 
reklama
Jesteśmy po to, żeby sobie pomagać. 🤗 Jak masz jeszcze jakies pytania to śmiało! Sama chciałabym wiedzieć wtedy co mnie czeka, ale ja się takich informacji nie doszukałam, dlatego jak najbardziej rozumiem potrzebę zdobycia wiedzy. ;)
Trzymam mocno kciuki, jakbyś chciała pogadać to pisz tutaj albo wysyłaj na priw od razu, ja w ciągu dnia jestem dostępna też. 🤗
Ja tylko mogę teraz pocieszyć, że jak widać swoje przeżycia mam również za sobą, a teraz właśnie czuję kopniaki córeczki i czekamy aż przyjdzie na świat w styczniu. 🥰 Więc głowa do góry! ☺️
❤️❤️❤️ aż sie wzruszyłam na taka radosna informacje. Ucałowania dla córeczki w brzuszku.

Jeśli jutro mnie dopadnie jakaś wątpliwość bądź kryzys to nieśmiało sobie pozwolę do ciebie napisać. Jeszcze raz dziękuje za tyle wsparcia
 
Do góry