reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Babcine przesądy.....dotyczące ciąży ....

Mili popieram w 100%, ja tez juz mam czesc rzeczy i zamierzam wszystko skompletowac przed rozwiazaniem :-):-):-) Moje kolezanki amerykanki w zyciu nie slyszaly o takich przesadach i wszystkie dzieciaczki zdrowe i dorodne :-):-)
 
reklama
No to ja wam opowiem historię rodzinną....prawdziwą.
Moja pra-pra babcia gdy była w ciąży któregoś razu wystraszyła się konia, który stanął dęba, gdy wyszła przywitać męża. Objęła się ramionami i po urodzeniu dziewczynki okazało się, że ma znamię na ramieniu....tzn na długość palca ciemną rysę.I ta córka...moja pra-babcia, gdy była w ciąży z moją babcią wystraszyła się myszy....złapała się za brzuch...no i moja babcia ma w tym miejscu brązowy ślad. Z kolei moja babcia bardzo się pilnowała żeby niczego sie nie wystraszyc. No i Jak chodziła w ciązy z moją ciocią, to kot wskoczył jej na kolana, gdy ucinała sobie dzrzemkę w ogrodzie....wystraszyła się...splotła ręce...i co?...No i ciocia ma znamię na jednej dłoni. A to nie wszystko, bo babcia potem była w ciąży z moją Mamą...i też wystraszyła się...jakiegoś robala.....zlapala z szyję....i mama ma ślad na kości obojczykowej.
A historia się nie kończy, bo Mama jak była w ciąży ze mną, to któregoś razu wystraszył ją Tata....Mama mało nie zemdlała ze stachu i położyła ręke na piersiach....no i taki klops....ja mam ślad własnie w tym miejscu.
No a teraz ja jestem w ciąży i pewnie to bedzie dziewczynka.....no i nie wiem...wierzyć nie wierzyc....bo to jakaś klątwa rodzinna czy co:-)...ale wole nie sprawdzać na sobie i swoim dziecku:-)
 
ullana ...ale historia !!!:szok:

Moja koleżanka z pracy kiedy była w ciąży odcedzając ziemniaki ....oparzyła brzuch ..i miała taką charakterystyczną plamkę o dziwnym kształcie .Kiedy urodził się jej synek miał znamię właśnie w tym kształcie na pleckach . Koleżanka od razu przypomniała sobie pechowe ziemniaki :szok::wściekła/y:i jest pewna na 100% ,że to nie przypadek
 
No niezła historyjka rzeczywiście :tak:

Ja dzisiaj musiałam spotkać się z teściową :sorry2: patrzała na mnie z balkonu i widziała jak jedna Pani chwali mój brzuszek i rzyczy udanego porodu itd. Jak doszłam do góry to mi jęczała żeby ona czasem mnie nie urzekła :happy2::baffled::no: dobijają mnie takie przesądy
 
Z tymi myszkami to zobaczymy czy u mnie się sprawdzi. Bo zaraz na początku ciąży oparzyłam sobie brzuch. Smażyłam wątróbkę i tłuszcz na mnie prysnął a ja się złapałam za brzuch. :baffled:
 
ja wierzę w takie rzeczy, bo moja sąsiadka jak miała pożar domu to złapała się za podbródek z rozpaczy jak była w ciązy i córa urodziła sie z takimi czerwonymi plamami na podbródku - jakby oparzeniami... ma już je 17 lat i rosną razm z nią...
 
No ja jednak staram się nie myśleć o tym, zwłaszcza, że wczoraj byłam u gina i ....najprawdopodobniej będzie dziewczynka:-)( a to kolejna przepowiednia mojej Mamy:-)....wg niej do 2010 na chłopca nie mamy szans)
No i jak bedzie dziewczynka, to nie chcę, żeby miała jakieś znamię....Moje nie jest widoczne....przynajmniej dla wszystkich, więc jest ok, ale na buźce !!

Czasem mi się wydaje, że jak o tym myśleć nie będę , to skończy się na mnie przekazywanie znamion.
 
a jeżeli chodzi o znamiona to : moja babcia ,moja mama i ja mamy pieprzyk pod prawą piersią dokładnie takiej samej wielkości i w tym samym miejscu co Wy na to :-D:-D:-D
 
Witam serdecznie!

Co prawda jestem dopiero w pierwszej ciąży, ale moja babcia, mama i ciocia zamęczają mnie przesądami. A ja zamiast je wysłuchać a drugim uchem posłać w eter, to się nimi zamartwiam. i tak:

1. nie można oglądać nieszczęśliwych dzieci, bo i takie się urodzi
2. nie można oglądać krwi i strasznych filmów, bo tak jak w punkcie wyżej dziecko urodzi się chore
3. nie można kompletować szybciej rzeczy dla dziecka niż po jego urodzeniu, bo dziecko urodzi się martwe
4. nie można mieć kota ani psa w swoim otoczeniu, bo dziecko urodzi się z buzią podobną do psa czy kota
5. nie można patrzyć kotu w oczy, bo dziecko urodzi się z kocimi oczami
6. trzeba dużo spać, bo jeśli będę mało odpoczywała, to dziecko będzie całe noce płakało
7. nie można kręcić włosów w ciąży, bo dziecko owinie się pępowina
8. jak dziecko się urodzi, to trzeba pozbyć się z domu kota, żeby nie wygryzł dziecku ust jak dziecko będzie pachniało mlekiem
9. nie można głaskać zwierząt, żeby dziecko nie głaskało zwierząt
10. jeśli ktoś Cie wypchnie z domu z kartką w ręku, to dziecko będzie chciało zjeść każdą kartkę jaką znajdzie
11. jeśli matka chce, żeby jej dziecko się uczyło, to powinno w ciąży czytać dużo książek

i wiele wiele innych. jak coś mi się przypomni, to napiszę.
a teraz zamiast cieszyć się macierzyństwem to stresuję się i uważam na każdym kroku, żeby nie zrobić krzywdy swojemu dziecku.
 
reklama
  • mama mi mówiła żebym nie mówiła że od kogoś śmierdzi bo będzie dziecku z buzi śmierdziało
  • albo jak kobieta w ciazy nieumyslnie usiadzie na torebce drugiej kobiecie to ze ona zajdzie w ciaze
 
Do góry