malenstwo90
Mama Jacqueline i Emily
No wlasnie czy ktoras z was miala problem z buntem dwulatka??? Ja od pewnego czasu mam z tym problem moja corka jest tak nie znosna ze czasami juz nie wiem co mam z nia zrobic.Na sniadanie zjada tylko to co jest na chlebku czy bulce chyba ze jest z dzemem ,dzisiaj np. chciala ser to jej zrobilam kanapeczke z serem chyba z pol godziny wyla (bo placzem tego nazwac nie mozna )i sie rzucala ze ona tego niechce.Na spacerze gdy idzie przez pierwsze 10-15 minut jest grzeczna idzie za raczke a potem ustanie i nie chce dalej isc kiedys udawalam ze ide sama to zaraz przybiegala ale ostatnio uparla sie polorzyla sie na ziemie sciagnela buty i tak lezala to ja sobie mysle niech lezy znudzi jej sie to przyjdzie usiadlam na lawce i czekalam na nia a ze byla niedziela i duzy ruch nad jeziorem to sie zaraz znalazly ciekawscy dlaczego dziecko lezy samo na ziemi no i musialam ja podniesc bo by zaraz zadyme robili pewnie i tym o to sposobem dalam jej do zrozumienia ze moze tak robic bo mama i tak w koncu po nia przyjdzie.W sklepach za bardzo nie ma problemow bo staram sie chodzic sama ale jak juz jestesmy razem to wiekszy ma problem z usiedzeniem w wozku (wozku normalnym nie sklepowym) pol godziny to jest maks raz moj brat poszedl z nami to powiedzial mi ze Emilka zachowuje sie gorzej niz jak by byla niepelnosprawna bo tak szalala .Jak macie jakies sprawdzone porady co zrobic z takim lobuzem to piszcie kazda rada sie przyda 