reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Bunt dwulatka

malenstwo90

Mama Jacqueline i Emily
Dołączył(a)
24 Maj 2010
Postów
15
Miasto
Bergkamen
No wlasnie czy ktoras z was miala problem z buntem dwulatka??? Ja od pewnego czasu mam z tym problem moja corka jest tak nie znosna ze czasami juz nie wiem co mam z nia zrobic.Na sniadanie zjada tylko to co jest na chlebku czy bulce chyba ze jest z dzemem ,dzisiaj np. chciala ser to jej zrobilam kanapeczke z serem chyba z pol godziny wyla (bo placzem tego nazwac nie mozna )i sie rzucala ze ona tego niechce.Na spacerze gdy idzie przez pierwsze 10-15 minut jest grzeczna idzie za raczke a potem ustanie i nie chce dalej isc kiedys udawalam ze ide sama to zaraz przybiegala ale ostatnio uparla sie polorzyla sie na ziemie sciagnela buty i tak lezala to ja sobie mysle niech lezy znudzi jej sie to przyjdzie usiadlam na lawce i czekalam na nia a ze byla niedziela i duzy ruch nad jeziorem to sie zaraz znalazly ciekawscy dlaczego dziecko lezy samo na ziemi no i musialam ja podniesc bo by zaraz zadyme robili pewnie i tym o to sposobem dalam jej do zrozumienia ze moze tak robic bo mama i tak w koncu po nia przyjdzie.W sklepach za bardzo nie ma problemow bo staram sie chodzic sama ale jak juz jestesmy razem to wiekszy ma problem z usiedzeniem w wozku (wozku normalnym nie sklepowym) pol godziny to jest maks raz moj brat poszedl z nami to powiedzial mi ze Emilka zachowuje sie gorzej niz jak by byla niepelnosprawna bo tak szalala .Jak macie jakies sprawdzone porady co zrobic z takim lobuzem to piszcie kazda rada sie przyda :)
 
reklama
No ja Ci za bardzo nie pomoge,bo moja az takiej jazdy nie odstawia:-) a tez potrafi byc nieznosna...dzisiaj na dworzu tez wyla,bo ona chciala w jedna strone a ja w druga...byly momenty ze musialam ja sila nakierowac to juz nogami trzepala i prawie by sie klada( a mokro bylo) ale jakos wyszlysmy na prosta :-D byl z nami pies to szybko sie do niego odwolalam pytaniem ''gdzie jest chico''?? Wtedy zapomniala o tym,ze chciala sie polozyc....wiec mysle ze dobrym sposobem jest zwrocenie uwagi dziecka na cos innego.
A jesli chodzi o jedzenie :rolleyes2:coz...moja by mogla zyc tylko na paluszkach i ciatkach,juz wie gdzie to trzymam i jak chce to przychodzi i pokazuje.Obiad zjada jak ja czyms zabawie...ale jak dostanie amby to nic nie wskoram,wscieknie sie i koniec jest jedzenia...
Na zakupach dostanie bule i cicho siedzi :-D gdy w dziale pieczywa widzi bulki to od razu chce jedna do raczki...daje jej i mam spokoj ;-)
Mysle,ze duzo tez zalezy od samego dziecka(jaki ma temperament) i od wychowania...moja Maja wie,ze mna to ona rzadzic nie bedzie ;-)za to TATUS to jest tatus...a Maja to coreczka tatusia ;-)
 
Jola bo Majeczki to grzeczne dziewczynki, coś o tym wiem, bo też mam Maję:-), a jeśli chodzi o bunt dwulatka, to moja córa przechodziła coś takiego,gdy miała półtora roku. Była poprostu nieznośna,nie chciała spać, ciągle marudziła, buczała, wszędzie czytałam, że to przejdzie, ale nie bardzo w to wierzyłam, no ale na prawdę przeszło, minęło 2 -3 tygodnie i Maja zrobiła się grzeczna. A jeśli chodzi o zakupy, to Maja je uwielbia, lubi jeździć w wózku lub takim samochodziku,z niego to nie chce wychodzić!:-D Ale tak jak pisze Jola dużo zależy od temperamentu dziecka, no i wychowania, ja też Mai nie pozwalam na wszystko i nie daję sobie wejść na głowę, choć kocham ją nad życie!!!!!!! No a z tatusiami to już tak jest , to są ich córunie i wszystko im wolno;-)
 
Mojemu się to chyba zaczęło. Upiera się bez powodu. Płacze z 5 minut, a raczej popłakuje, obraża się, jest smutny-jakbyśmy go skrzywdzili. Zazwyczaj nie reaguje, a wtedy po chwili odpuszcza i przychodzi się przytulać. Bardzo się staram mu nieulegać. Widać jak nas próbuje. Jest taki od tygodnia- a ja mam dosć. Co chwile popłakuje, jeszcze sąsiedzi pomyślą,ze go bije , bo do tej pory był bardzo spokojny i rzadko płakał. Rada-przeczekać, nie reagować zbyt nerwowo. Prosta rada- ale czasem cieżko wykonać.
Ja robie tak jak jestemJolka- staram sie odwrócić uwagę od tego na co się uparł. Zabawić go czymś-a jak nie skutkuje to nie reaguje już dalej- wtedy ma czas na wyciszenie i szybko mu przechodzi.
 
mój mały ma niecałe 14 mcy i właśnie przechodzimy jego pierwszy bunt, oby to nie był początek buntu nastolatków bo tak nie wytrzymam przez kolejne naście lat ;-)
nie wiem co ci poradzić poza tym co już dziewczyny wyżej napisały, może jakiś system kar i nagród za zachowanie?
no i oczywiście nie reaguj na zachowanie malca o ile nie robi sobie krzywdy a ludziom ciekawskim mów że właśnie starasz się wychować wartościowe dziecko które szanuje matkę i jak każdy ma swoj słaby dzień. Przecież nie zaniedbujesz dziecka bo jesteś przy nim ani nie szarpiesz czy nie bijesz więc dlaczego mają się wtrącać i 'zadymę' robić?
 
No mi bunt dwulatka dal sie wczoraj we znaki :-D jak mala sie walnela na glebe na parkingu przed basenem :szok: histeria byla bo nie chciala do auta wsiasc...
a na basenie przy wyjsciu to samo...biore ja za reke a ta mi sie wyrywa i tez sie kladzie ! ryk przy tym niesamowity...zawsze mi bylo zal tych matek jak widzialam takie akcje a teraz mam to samo :-D w ogole basen sie jej znudzil,bo nie chciala do wody wejsc tylko biegac wokolo...a ja za nia,wiec dziekuje za takie cos...robimy przerwe z basenem minimum miesieczna :tak:
 
Do góry