reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chciałabym zapalić znicz na grobie swojego Aniołka... ALE...

Hej :)
Nadal ciężko mi po stracie swojego Aaniołka.. wszystkie pamiętać będziemy zawsze.

Piszę, żeby Wam powiedzieć, że trochę mi psychicznie ulżyło po wizycie na cmentarzu. Nie bójcie się pytać szpitali gdzie są pochowane Wasze Aniołki! Męczyły mnie koszmary i okropne poczucie winy... bałam się że Nasz Aniołek został gdzieś bezdusznie pochowany i nie ma swojego miejsca, tabliczki... lub co gorsza, że wylądował gdzieś z odpadami medycznymi...
Teraz kiedy wiem, że razem z innymi Aniołkami ma piękną tabliczkę "DZIECIOM których życie zgasło, zanim przyszły na świat", obok ławeczkę na którą zawsze mogę przyjść, posiedzieć i zapalić znicz.. jest lepiej. Psychicznie troszkę się pozbierałam i wiem, że Nasz Aniołek czuwa nad nami a ja muszę iść do przodu.

O tak się chciałam z Wami podzielić... może któraś mamusia Aniołka ma podobnie ale boi się zapytać o miejsce pochówku...
Pozdrawiam Was ciepło!
 
reklama
Piękny napis [emoji3531] dobrze że Twoje samopoczucie się polepszylo zgadzam sie z Twoim postem w 100% I dobrze że postanowilas znaleźć miejsce spoczynku swojego dzieciątka widziałam, że potem się troszkę oswoisz ze stratą
Hej :)
Nadal ciężko mi po stracie swojego Aaniołka.. wszystkie pamiętać będziemy zawsze.

Piszę, żeby Wam powiedzieć, że trochę mi psychicznie ulżyło po wizycie na cmentarzu. Nie bójcie się pytać szpitali gdzie są pochowane Wasze Aniołki! Męczyły mnie koszmary i okropne poczucie winy... bałam się że Nasz Aniołek został gdzieś bezdusznie pochowany i nie ma swojego miejsca, tabliczki... lub co gorsza, że wylądował gdzieś z odpadami medycznymi...
Teraz kiedy wiem, że razem z innymi Aniołkami ma piękną tabliczkę "DZIECIOM których życie zgasło, zanim przyszły na świat", obok ławeczkę na którą zawsze mogę przyjść, posiedzieć i zapalić znicz.. jest lepiej. Psychicznie troszkę się pozbierałam i wiem, że Nasz Aniołek czuwa nad nami a ja muszę iść do przodu.

O tak się chciałam z Wami podzielić... może któraś mamusia Aniołka ma podobnie ale boi się zapytać o miejsce pochówku...
Pozdrawiam Was ciepło!
 
Zazdroszczę Ci takiego miejsca. Ja poroniłam na początku tego roku samoistnie w bardzo wczesnej ciąży. Nie był pobrany żaden materiał do badań, więc nie było czego pochować. Brakuje mi pożegnania z tym dzieciątkiem
 
Do góry