liska_94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Maj 2020
- Postów
- 1 510
Hej, czy znajdzie się jakaś mama z takim zestawem przygód, jak kolejna ciąża po stanie przedrzucawkowym w pierwszej ciąży i po konizacji szyjki macicy? Albo chociaż po konizacji samej? Jak wyglądało dochodzenie do siebie po zabiegu, kiedy się mogłyście już dzieckiem opiekować, nosić? Ile wam kazali odczekać z zajściem w ciążę? Jak szyjka w ciąży, czy skaracała się, czy miałyście zakładany szew i w którym tc i przy jakiej długości szyjki? Czy musiałyście leżeć? Jak często były wizyty? Jak z rozwiązaniem ciąży, jak się potoczyło?
Moja historia jest taka, że miałam stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży (nadciśnienie, obrzęki, białkomocz), rozwiązana w 33tc z powodu zagrażającej zamartwicy. Córka ma 9 miesięcy i wszystko jest ok Teraz mam historię z HSILem i w przyszłym miesiącu idę na konizację... Chcemy jeszcze co najmniej jedno dziecko, wiadomo, że będzie konieczna profilaktyka gestozy czyli acard i może heparyna. I do tego dochodzi ta nieszczęsna szyjka... Jeśli jest tu jakaś mama z podobną historią to bardzo chętnie poczytam
Moja historia jest taka, że miałam stan przedrzucawkowy w pierwszej ciąży (nadciśnienie, obrzęki, białkomocz), rozwiązana w 33tc z powodu zagrażającej zamartwicy. Córka ma 9 miesięcy i wszystko jest ok Teraz mam historię z HSILem i w przyszłym miesiącu idę na konizację... Chcemy jeszcze co najmniej jedno dziecko, wiadomo, że będzie konieczna profilaktyka gestozy czyli acard i może heparyna. I do tego dochodzi ta nieszczęsna szyjka... Jeśli jest tu jakaś mama z podobną historią to bardzo chętnie poczytam
Ostatnia edycja: