reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Czerwiec 2011

Misialina, co człowiek to opinia, najwazniejsze, by z szacunkiem i zrozumieniem do zdania innych podchodzić i będzie gites ;-)


I tak jest ze wszystkim...
Moja teściowa jak się dowiedziała, że jej syneczek najkochańszy, czyli mój małż, będzie przy porodzie to się za głowę złapała i powiedziała "boże drogi, co za czasy, sodomia i gomoria" :-D no cóż, za jej czasów, to było nie do pomyślenia...
 
reklama
Aestima....mój tata zawsze był zakłopotany jak wszedł na górę do nas zajrzeć a ja własnie karmiłam...zawsze przeprosił i mówił że przyjdzie później...nie wyobrażam sobie zebym miała przed nim wyciągnąc cyca i karmić maluszka...nie mówiąc juz o obcych osobach...co wcale nie znaczy że moje kontakty z tatą są nie bardzo...jesteśmy ze sobą bardzo zżyci
 
ehh..., pewnie zazdrości, ze teraz mamy takie możliwości;) Jej, ale to były czasy trudne dla kobiet- babcia mi mówiła, że dziadek nawet nie przewinął nigdy żadnej córki, bo facetowi nie wypadało... nie wiem jak pokolenie mojej mamy, bo wychowywała mnie sama a jak się urodził mój brat, to już inne czasy- mój tata nr 2 był przy porodzie, przewijał i wszystko przy małym robił:)
Rozumiem Misialina- dla niektórych to krępujące i wcale to nie znaczy, że coś z nimi nie tak:) Dla mnie karmienie, to coś intymnego... chyba nie umieściłabym zdjęć z karmienia na nk czy innym portalu, ale nie przeszkadza mi jak inni to robią:)
 
Ostatnia edycja:
No takie to czasy były, że kobiety w polu rodziły i dzieci zdrowe....teraz pokolenie takie słabsze...moja mama jak patrzy na zdjęcia z usg to za każdym razem buzie otwiera, bo jest w takim szoku, że takie cudeńka teraz się robi...:-)
 
No moja babcia dwie córy ma, a jak patrzy na moje zdjęcia z usg, to nie wierzy, że "ono już takie ukształtowane". Jej się wydawało, ze to jeszcze fasolka, bo jak mówi kiedyś to się tak nie czytało, że w tym tyg. rozwija się to a w tym to i człowiek nie miał takiego wyobrażenia jakie to dzieciątko jest. A dodam, że babcia jest wykształcona! Ale opowiadała mi ile wtedy aborcji było, a starta ciąży żadnym wielkim dramatem nie była...
Moim zdaniem my teraz zupełnie inną mamy więź z dzieckiem (przynajmniej na początku ciąży), bo widzimy je na usg, słuchamy serduszka, szybko poznajemy płeć i to wszystko sprawia, że szybciej dziecko jest dla nas takie realne.
 
Aestima, kiedyś traktowało się poronienie, jako selekcję naturalną, teraz przy dobie tych wszystkich ustrojstw i śledzenia od początku ciążę, ciężko przejść obojętnie obok poronienia, zwłaszcza kiedy dotyka Cię bezpośrednio, to tragedia, niezależnie od wieku ciąży, dla matki to dziecko i kropka...
 
Wiem, bo sama przez to przeszłam... Ja straciłam w 11 tyg. ale gdyby to był 5 cierpiałabym tak samo. Wiek ciąży nie ma najmniejszego znaczenia, ale kiedyś (w pokoleniu mojej babci) tak nie było.
 
reklama
Pewnie, ale to strasznie ciekawe- tylko 2 pokolenia wstecz a tyle zmian! Strasznie mnie to fascynuje:) Ale wybieram oczywiście nasze czasy- przynajmniej jeżeli chodzi o rodzenie i udział ojców w wychowaniu potomstwa:) No i pieluch nie trzeba prać!
Ewelina- tak ładnie do swojego dzidziulka "Kruszku" napisałaś, że od kiedy to przeczytałam, też tak do swojego czasem mówię...:)
 
Do góry