Ale ja mam dokładnie to samo... Ta pogoda jest dobijająca... Ja dziś z moim T. poszaleliśmy i pospało nam się do 11, a mimo wszystko czuję się nieprzytomna i nawet nie mam jakiegoś ciśnienia, żeby sobie coś do jedzenia zrobić, zjadłam 2 małe kanapeczki i danonka i pffff na kanapę i nie ma mnie... a tu tyle do zrobienia... Kuchnia, salon i łazienka do posprzątania, przyszli teściowie przyjeżdżają w odwiedzinki, więc musi być wszystko na błysk, dobrze że mój T. będzie gotował zamiast mnie bo w ogóle bym nie ogarnęła tematu... Wy też tak macie, że jak stoicie ponad 30minut to kręgosłup błaga o litość i brzuch wyraźnie doskwiera? Bo ja nie ogarniam, no i w ogóle mam anemię, to już w ogóle lipne samopoczucie... Ale po dniach kiepskich jak dziś przychodzą dni dobre jak jutro
tak zakładam
po prostu byle dotrwać do końca dnia 

