No wlasnie ja mam wielki dylemat jesli chodzi o epidural.
Tutaj prawie kazda kobieta bierze i jest za darmo. Wszyscy tez powtarzaja ,ze nikt mi medalu nie da za porod w bolach i cierpieniach. Ja jednak mam jakies dziwne obawy i wcale mi sie tego brac nie chce. Moze jakas durna jestem ?

Pierwsze dziecko urodzilam bez zadnych znieczulen i szybko mimo,ze dzieciaczek byl ogromny.
Obawiam sie ,ze jak wezme epidural nie bede mogla byc czescia akcji i wszystko bedzie sie dzialo poza mna a takze ,ze bedzie trwalo dluzej. Rozumiem ,ze kobiety (moja kolezanka tydzien temu) , ktore wija sie w bolu 12godzin psychicznie nie wytrzymuja i prosza o srodki. Wierze jednak ze w dwie godziny sie uwine

.
A jakie jest wasze zdanie?
Moj M twierdzi ,ze jak sobie zycze ale moze powinnam wziasc.