reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Informacje ze szpitala BEZ KOMENTARZY !!

ulala

Fanka BB :)
Dołączył(a)
29 Luty 2012
Postów
4 488
szpital.jpg

MAM NADZIEJĘ ŻE NIE BĘDZIE KONIECZNOŚCI ODWIEDZANIA TEGO DZIAŁU ALE ZAŁOŻYŁAM GO BY POZOSTAWIĆ ŚLAD PO KOCHANYM OCZEKIWANYM ANIOŁECZKU NANULIKI KTÓRA W DNIU 15.05.2012 TRAFIŁA DO SZPITALA W CELU PRZERWANIA CIĄŻY ZE WZGLĘDÓW MEDYCZNYCH w 15 tyg ciąży ,,,,,,,,,,,

Pisałam do niej ale na razie nie mam żadnych wieści :(
 
Ostatnia edycja:
reklama
Przepraszam ulala ze nnie odpisalam,wszystko teraz dodalam na glownym...
Dopiero teraz zobaczylam ten watek.... dziekuje!
Mam nadzieje ze dopiero przy porodach zaczniecie tu dodawac posty.....
 
Najprawdopodobniej to znow nie dzis... byl obchod,poki co stwierdzono ze wysla mnie na konsultacje do kogos tam i tyle.... ponoc moge jesc wiec pewnie to znow nie dzis.....
 
Konsultacja byla jednak dzisiaj... prawie potwierdzila,z ta roznica ze zamiast acranius nazywa sie to chyba encephalius.... medycznie jest miedzy nimi mala roznica (bo ponoc sa kosci czaszki tylko mozg jest poza glowka) ale praktycznie nic to nie zmienia:(((
Do tego dzidzia juz chyba nie rosnie bo nadal ma 55mm,pojawil sie tez obrzek,plyn w osierdziu i w oplucnej:(
Teraz po konsultacji czekam az przyjdzie do mnie lekarz prowadzacy.... wiem co powie ale to i tak jak czekanie na wyrok:(
Wczoraj byla u mnie pani psycholog,pogadala ze 40min.... poki co na szpital nie moge narzekac poza wiecznym czekaniem i tym,ze szkoda ze trafilam tu w takich okolicznosciach:((((((
Trzymajcie sie dziewczyny.....
 
Czeka mnie jeszcze konsultacja z chirurgiem dzieciecym,ktory ma potwierdzic ze jest to wada smiertelna. Takie procedury.
Czekam wiec. On ponoc jest tutaj we wtorki ale ponoc na ogol przyjezdza dodatkowo jak trzeba. Lekarz prowadzaccy wyslal do niego sms. Jak sie uda im zdzwonic to albo przyjedzie dzis/jutro,albo powie kiedy ja moge do niego podjechac (zeby nie wydluzac czekania do wtorku). Dzis z S. Bylismy na rozmowie u psycholog,troche to pomaga,choc na chwile...
Zabieg bedzie biochemiczny,podadza mi globulki dopochwowe,powiedza przy jakich objawach mam wzywac lekarza... globulkki podaja co 6h,w zaleznosci od potrzeby,dopoki nie urodze malenstwa:/
3majcie za mnie kciuki kochane....
Ja za was trzymam,caly czas.....
 
No to ide dzisiaj do domu bo ten chirurg dzieciecy jest na sympozjum za granica i bedzie w przyszlym tygodniu... dobrze ze lekarz sie zlitowal i sam zaproponowal ze mnie wypisza bo siedzenie tu do wtorku mija sie z celem.... pewnie ze wolalabym to miec za soba ale skoro wiem ze i tak nic nie zrobia do wtoorku to ciesze sie ze moge wyjsc do domu... jeszcze moj tato dzisiaj dojedzie do mamy..... wypis o 13 wiec poki co mama z S. Do mnie jada,S. Wraca do pracy i przyjedzie po nas pozniej...... pewnie przy wypisie sie dowiem kiedy mam wrocic.... dobrze ze z tych murow wyjde na chwile... moze troche nastroj sie poprawi.....
Chociaz ciut.....
 
My niestety też odwiedziłyśmy szpital... Konsultacja we wtorek z powodu silnego bólu krocza, zalecenie KTG w piątek i w piątek już zostałyśmy w szpitalu. Usłyszałam tylko "witam, mam pacjentkę, 30 tc., zaburzenia rytmu serca u płodu i zagrożenie wcześniejszym porodem". Ścięło mnie z nóg, ze ze łzami w oczach i drżącym głosem poinformowałam tatę Zuzi. Na szczęście arytmia została szybko wykluczona, ale widoczna była regularna czynność skurczowa - jeszcze na szczęście nie bolesna. W 3. dobie przy skurczach na zapisie uciekało serduszko Malutkiej, po kilku godzinach obserwacji usłyszałam "idziemy na porodówkę"... wtedy się dopiero zaczęły skurcze! Na szczęście, lekarz wykluczył, żeby Zuzance działa się krzywda, zapis był przerywany ze względu na jej niezwykłą ruchliwość. Dostałam czopek rozkurczowy. Lekarze niestety nie mogli mi podać fenoterolu, bo wpływa on na przyspieszenie akcji serca - a ja cierpię na tachykardię zatokową. Dostałam maksymalne dawki leków, jakie można - no-spy, relanium, asparginu, luteiny... Teraz siedzimy już w domku. W poniedziałek konsultacja, ale nie wydaje mi się, żeby było lepiej. Ból krocza, przez ucisk główki na szyjkę jest nie do zniesienia, a skurcze nie ustąpiły. Trzymajcie kciuki, żeby Zuzia dała radę jeszcze posiedzieć w brzuszku...
 
Dzisiejsza noc spędzona na pogotowiu. Krzyż zaczął mnie boleć tak, że chodziłam po ścianach, a skurcz trzymał mnie bez przerwy 20 min. Ledwo dojechałam do szpitala. Diagnoza : kolka nerkowa=masakra. Dostałam 2 razy nospę w dupkę i kroplówkę z paracetamolem. Powiem wam, że jeśli poród boli tak samo to ja to mam w nosie niech mnie tną. Wytrzymałam to 40 min i nie wyobrażam sobie, że kobiety przeżywają to przez kilka godzin. Dziś mam wizytę u gin. może przepisze mi jakieś tabletki na przeczyszczenie nerek, jeśli nie to czekam na wizytę u urologa.
 
reklama
25.09.2012 O 12,23 siłami natury przyszedł na świat Mikołaj 3020gram, 54cm 10ptk
biggrin.gif
Mamusia(TAYCIA) i synek zdrowi i szczęśliwi!!!!!
 
reklama
Do góry