reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2024

Ja dziś już totalnie jestem przygotowana na złe wiesci. Na wizytę totalnie nie mam ochoty ale muszę. Objawy poszły w cholere, wszytsko wrocilo do normy od cycków po wszystko. Przypada ten sam czas co kiedyś… mam nadzieje się mylić ale już nie czuje żadnych zmian, ciągnięcia itp nagle energia. Idę dziś jak na skazanie, ale dopiero wieczorem. Jak wcześniej nie oszaleje to dotre. Ale wewnętrznie czuje ze jest kicha. Jak będzie inaczej zacznę wierzyć w cuda.
 
reklama
Ja dziś już totalnie jestem przygotowana na złe wiesci. Na wizytę totalnie nie mam ochoty ale muszę. Objawy poszły w cholere, wszytsko wrocilo do normy od cycków po wszystko. Przypada ten sam czas co kiedyś… mam nadzieje się mylić ale już nie czuje żadnych zmian, ciągnięcia itp nagle energia. Idę dziś jak na skazanie, ale dopiero wieczorem. Jak wcześniej nie oszaleje to dotre. Ale wewnętrznie czuje ze jest kicha. Jak będzie inaczej zacznę wierzyć w cuda.
Trzymam mocno kciuki, że napiszesz nam same dobre wieści
 
Ja dziś już totalnie jestem przygotowana na złe wiesci. Na wizytę totalnie nie mam ochoty ale muszę. Objawy poszły w cholere, wszytsko wrocilo do normy od cycków po wszystko. Przypada ten sam czas co kiedyś… mam nadzieje się mylić ale już nie czuje żadnych zmian, ciągnięcia itp nagle energia. Idę dziś jak na skazanie, ale dopiero wieczorem. Jak wcześniej nie oszaleje to dotre. Ale wewnętrznie czuje ze jest kicha. Jak będzie inaczej zacznę wierzyć w cuda.
Daj znać od razu. Trzymam kciuki żeby było dobrze.
 
myśle ze po prostu są delikatniejsi. W święta 7letnia córka mojego kuzyna przy wszystkich przy stole spytała : ciociu a wy macie w domu dziecko? A dlaczego nie?
Wiecie, ja sporo rozumiem ale to już duża dziewczynka. Myśle ze tu trochę powinno być po stronie rodziców nauka że niektórych pytań się nie zadaje.
Zreszta, nie wiem. Nie jestem rodzicem ale tak pewnie bym uczyła swoje dziecko.

My mamy zrobione kariotypy i dużo innych badań genetycznych. Wszystkie są okay.
Niby nic dwa razy się nie zdarza ale …
Wiem, u nas też niby trismia 15 była losowa. Ale ja również boje się że znów będzie jak nie ta to inna

Powiedz mi czy w przypadku złego Nifty oni dzwonią z ta informacją dodatkowo?
 
Ja dziś już totalnie jestem przygotowana na złe wiesci. Na wizytę totalnie nie mam ochoty ale muszę. Objawy poszły w cholere, wszytsko wrocilo do normy od cycków po wszystko. Przypada ten sam czas co kiedyś… mam nadzieje się mylić ale już nie czuje żadnych zmian, ciągnięcia itp nagle energia. Idę dziś jak na skazanie, ale dopiero wieczorem. Jak wcześniej nie oszaleje to dotre. Ale wewnętrznie czuje ze jest kicha. Jak będzie inaczej zacznę wierzyć w cuda.
Trzymam kciuki żeby wszystko było w porządku 🙏❤️
 
Mi tez TSH wyszła podejrzanie niska co pozwala mi wierzyć ze będzie dobrze bo w ostatniej ciąży szalała mi okropnie :)

To jest mega ciężki temat. Wszyscy moi kuzyni maja po dwójce dzieci a ja ani jednego wiec u mnie babcia mocno pushowala i ma podobne teksty jak Twoja ciocia. Gdy po stracie maz kupil mi psiaka żebyśmy zapomnieli o tym koszmarze to babcia była wkurzona ze będę zajmować się pieskiem a nie starać o dziecko.
Gdyby tylko znała prawde ile się nacierpiałam to może by trochę spuściła z tonu. Dla niej to mega proste, ona w ciąży zajmowała się gospodarstwem a poród miała zaraz po wykopkach 🙄
To są inne pokolenia, nie przeskoczymy
w takich sytuacjach często utrzymać język za zębami ale czasem warto nakreślić temat
 
reklama
Cześć Dziewczyny,
U mnie znacznie lepiej, mdłości mniejsze i trochę więcej energii.
Młody ma zapalenie oskrzeli, myślałam, że już będzie mniej chorował, bo to 3 rok w przedszkolu..
Ja lękami witaminy, plukam nos i jakoś sobie radzę.
Wizytę mam dopiero 26.09., a prenatalne 9.10. wieczność..


Ja dziś już totalnie jestem przygotowana na złe wiesci. Na wizytę totalnie nie mam ochoty ale muszę. Objawy poszły w cholere, wszytsko wrocilo do normy od cycków po wszystko. Przypada ten sam czas co kiedyś… mam nadzieje się mylić ale już nie czuje żadnych zmian, ciągnięcia itp nagle energia. Idę dziś jak na skazanie, ale dopiero wieczorem. Jak wcześniej nie oszaleje to dotre. Ale wewnętrznie czuje ze jest kicha. Jak będzie inaczej zacznę wierzyć w cuda.
może to już ten etap, że ustępują objawy? Musi być dobrze, trzymamy kciuki ❤️
 
Do góry