Ja mam od początku jakieś przeświadczenie, że chłopak.

Ciekawe na ile prawdziwe. Zawsze mówiłam, że chciałabym syna, ale na tym etapie jest mi to oczywiście obojętne - byle było zdrowe.

Ale jakoś tak mi się wydaje, bo słyszy się często ten powtarzany mit, że dziewczynki wyciągają urodę i tak dalej, a jak do tej pory (-odpukać!) mam wrażenie, że wyglądam i czuję się znacznie lepiej niż w styczniu.
Jeśli chodzi o moje objawy (dzisiaj 6+3) to odczuwam tylko delikatne sporadyczne ciągnięcia w podbrzuszu/pachwinach i jestem senna + lekko tkliwe piersi, ale bez tragedii.
Stresuję się tym czekaniem do piątku. Mam nadzieję, że jest wszystko okej i Kropek rośnie.