Ja mieszkam 5lat i mam serdecznie dosyć. Teściowa jest straszna fleja i nic nie sprząta, jak tłumacze coś synkowi, że nie można czegoś robić to ona: chodź kochanie do mnie zobacz co tu zostawiłeś w pokoju (niby się nie wtrąca, ale przerywa mi z nim rozmowę jak mówię do niego stanowczo, płacze itp) potrafi nam dorosłym truć, że do kościoła nie poszliśmy i w ogóle z najmniejszej rzeczy robi problem. Nie jesteś jakaś straszna, nie grzebie nam w śmieciach (

) są dużo gorsze teściowe dlatego bardzo podziwiam wspólne mieszkanie z toksyczną teściową. My akurat zaczynamy budowę więc myślę, że w ciągu 5lat będziemy już sami i to mi daje nadzieję na lepsze jutro

ale mąż sam mówi, że zrobiliśmy błąd zostając w tym domu (teściu zmarł, on mieszkał jeszcze z rodzicami i nie chciał mamy samej zostawiać wtedy) trzeba było właśnie brać najtańsze mieszkanie i mieć spokój