reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Ni_kusia najważniejsze że plamienia ustają. Trzymam kciuki za jutrzejszą wizytę!!!

Ja apetyt mam i to duży!! Mdłości mnie już nie męczą i nawet słabo mi się robi coraz rzadziej. Oczywiście pojawia się przy tym wielki stres czy oby na pewno wszystko jest w porządku. Ja chyba zwariuje jeszcze przez dwa tygodnie. Chociaż za tydzień wracam do pracy i czeka mnie taki mega stras, że chyba zapomnę o stresie przedwizytowym. Albo będzie jeszcze gorzej, bo będę się denerwowała czy ten stres nie zaszkodzi dzieciątku. Ogólnie jest beznadziejnie. Jeszcze za tydzień mąż mi wybywa na 10 dni do wojska!!!!! Robią jakieś szkolenia rezerwistów i podobno nie można się od tego wymigać. Można to przełożyć, ale i tak trzeba będzie jechać. Więc jak ja się będę stresować powrotem do pracy i zbliżającą się wizytą on się będzie "szkolił". W dzień wizyty też go nie będzie :-( ehh nie wiem jak ja to wszystko przeżyje.
Dzisiaj byłam na badaniach, pierwszych w tej ciąży!!! Upuścili mi chyba z 5 probówek krwi. Bałam się że będą miały problem z wkłuciem, bo mam kiepskie żyły, ale pani zrobiła to bardzo sprawnie. Tylko jakoś słabo chciało jej lecieć i trochę się tam nasiedziałam z tą igłą w ręku. Ale najważniejsze że już z głowy.

Najadłam się naleśników i muszę się szykować do pracy a jak zwykle mi się nie chce. Miłego i spokojnego dnia dziewczynki
 
reklama
He dziewczyny, u mnie też mdłości są zdecydowanie mniejsze, dziś np czuję się świetnie i paradoksalnie (jak większość tutaj) zastanawiam się czy to dobry znak :/ w sumie dobrze bo w końcu mam trochę energii w pracy, czasem mnie zemdli i zwymiotuję, ale kurcze jeszcze niedawno mdłości trwały cały dzień. Do tego zmęczenie minęło i już nie czuję się w ciąży wcale... wizytę mam dopiero za 3 tygodnie jak zobaczę dzieciątko na usg to chyba umrę ze szczęścia!!

Co do apetytu to mam ogromny, wczoraj zrobiłam pyszne pulpety z pieczarkami w sosie własnym i cały czas je podjadam. Fajnie by było być na L4 bo marzy mi się poleniuchować, poeksperymentować w kuchni, teraz mnie tak już nie odrzuca od wszystkiego, choć niektórych zapachów (zwłaszcza chemii) nie mogę znieść.
 
GoGa, ja mam ten sam problem - zero apetytu, do tego tez zero pragnienia, od poczatku ciazy -5kg na wadze. Najlepsze ze kompletnie nie mam mdlosci, tylko nie moge jesc, jakby bez powodu. Niestety odbilo sie to juz na morfologii, wiec lekarka mowi ze mam sie zmuszac i koniec.

Ja mam mdłości tylko rano, tak do ok. 11. więc śniadania raczej nie jem, tylko jakieś sucharki czy coś. obiad jakoś w siebie wmuszam, ale jem o połowę mniejsze porcje niż przed ciążą. na szczęście jeszcze w miarę mam ochotę na owoce, jem jabłka, winogrona, banany, więc witamin nie powinno mi zabraknąć.

a bierzesz jakieś suplementy dla kobiet w ciąży?
 
He dziewczyny, u mnie też mdłości są zdecydowanie mniejsze, dziś np czuję się świetnie i paradoksalnie (jak większość tutaj) zastanawiam się czy to dobry znak :/ w sumie dobrze bo w końcu mam trochę energii w pracy, czasem mnie zemdli i zwymiotuję, ale kurcze jeszcze niedawno mdłości trwały cały dzień. Do tego zmęczenie minęło i już nie czuję się w ciąży wcale... wizytę mam dopiero za 3 tygodnie jak zobaczę dzieciątko na usg to chyba umrę ze szczęścia!!

tak, z tymi mdłościami to paradoks jest. jak są - źle, jak nie ma - też źle ;) ja gdzieś kiedyś czytałam, że jak nagle ustępują, to niedobrze. więc jak w sobotę od rana czułam się doskonale, to zamiast się cieszyć, przestraszyłam się, że coś jest nie tak. ale "na szczęście" na drugi dzień wróciły ;)
 
Witam nowe mamuśki:-)
U mnie w sumie bez większych zmian, mdłości w sumie już nie mam(czasem zamuli żołądek), senna jestem non stop ale w nocy co godz się budzę, a nad ranem (jakaś 4-5) już w ogóle nie śpie. Sny mam tak koszmarne i tak realistyczne, że aż boję się ich przypominać.


Ale wiecie co jest najgorsze- wrócił mi apetyt-matko konia mogłabym zjeść:szok::szok::szok::szok: I najgorsze z najgorszy są słodycze- no tonami je wciągam!!!! W 1 ciąży tak nie miałam-przez pierwsze 4 miesiące nie jadłam słodycze, a teraz oooo matko.
No i coby tak fantastycznie nie było wczoraj wykruszył mi się ząb-świetnie niedawno wydałam 2 tys na dentystę i teraz powtórka z rozrywki:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
 
Juz sie nie moge doczekac tego drugiego trymestru,oby szybko zlecialo :-)

Ja na razie mam minus 4 kg,bo ciagle nie moge nic przelknac. juz chcialabym nabrac apetytu bo picie wody i jedzenie grzanek jest nieco meczace....

Jutro wizyta a ja mam stresa. Dzis dopiero przestalam plamic,tzn plamie ale juz mniej. Mam nadzieje, ze moja fasolka ma duzo mowacji zeby przetrwac:-)

Na pewno ma :) W końcu musisz przyznać, że trzyma się dzielnie :)

No a ja mam kolejny zły dzień. Z nerwów mnie nosi.
Bo czemu niby Bóg dał mi to dziecko, żeby je teraz zabrać?
Bez sensu, nie?
więc aby do mnie dotarło, że to dziecko ma być i już! bo tak ma być i innej opcji nie ma oglądam pierdoły dla maluszków na allegro :)
 
dagmar ja mam takie samo podejście;-) jak mam zły dzień to powtarzam sobie, że nie po to zaszłam w ciąże żeby teraz ją stracić. Nie, nie taki plan ma Bóg. teraz będzie ok:happy::happy::happy:
 
GoGa, suplementy biore ale dopiero od tygodnia, wlasnie od odebrania wynikow morfologii. Prenatal Classic i Prenatal DHA. Wczesniej lekarka mowila zeby brac sam kwas foliowy, ale po slabych wynikach zalecila jednak kompleks witamin i kwasow tluszczowych.
 
reklama
Dagmar, Truskawkowa oczywiście że tak musiało być, że jesteście w ciąży i będziecie miały cudowne dzieciaczki!!! Już się tu z wszystkimi zżyłam i przeżywam wszystkie wasze rozterki jak własne. I tak samo mocno trzymam kciuki za wasze dzieciątka jak za swoje. Musimy się wspierać!!!!! Będzie dobrze.

Fajnie że nie tylko mnie ustępują dolegliwości ciążowe. To bardzo podbudowuje i daje nadzieję że będzie dobrze. No ale pamiętam że drugi trymestr był właśnie tym najlepszym czasem, czułam się dobrze, brzucho powoli rósł, potem pojawiły się ruchy i było oki. Dopiero później zaczęły się problemy, bo pojawiły się skurcze, wylądowałam na fenoterolu i telepało mnie po nim strasznie. Końcówka ciąży to już mega opuchnięte nogi, problemy z poruszaniem, problemy ze spaniem, bo niewygodnie, ogromna zgaga i duszności od ucisku brzucha na płuca. Więc dziewczynki - ogłaszam koniec marudzenia i cieszmy się z tych tygodni kiedy się dobrze czujemy :-)

Papillon ale mi narobiłaś ochoty na pulpety. Chyba jutro kupię mielone i zrobię :-) przynajmniej będę miała problem z głowy co na obiad zrobić :-)
Truskawkowa, ja też przez połowę pierwszej ciąży nie mogłam patrzeć na słodycze, a teraz bardzo mi smakują. I na miód mam dużą ochotę.
 
Do góry