friggia1985
Fanka BB :)
Zostawiliśmy jej wiadomość, żeby oddzwoniła. Mówiliśmy o tym samym, że to lekarz może stwierdzić, że coś jest nie tak, a on raczej komplementował małego, a nie kobieta, która była u nas ostatnio 2 czerwca. Dla mnie najgorsze jest to, że nie zadzwoniła, nie pogadała, mogła umówić się na spotkanie, zobaczyć co i jak, a nie wysłać list (tym bardziej, że nie raz poczta nam ginie gdzieś po drodze). Zobaczymy co powie jutro, jak dalej będzie wymyślać to będziemy na nią składać skargę. Pierwszy raz słyszę, że ktoś MUSI zapisać dziecko do dagpleje, nie dość, że na prawdę dodatkowe koszty nam nie pomogą, to jeszcze ma kto się dzieckiem zajmować. Mieszkania nie mamy dużego, no ale bez przesady, mamy prawie 100m2, co prawda głupio rozłożonych, bo 2 pokoje przechodnie i maluśka sypialnia, Dimi swojego pokoju nie ma, ale to chyba nie jest aż tak duży problem dla rocznego dziecka. A co do psa, to wiem tylko tyle, że ona za psami nie przepada.
Ech dziewczyny normalnie człowiek aż się gotuje w sobie.
Ech dziewczyny normalnie człowiek aż się gotuje w sobie.
Tak czy inaczej, pisz na nią skargę. One są zawsze z jakiegoś centrum pielęgniarek na jakiś region, tam uderzaj, niech sobie babsko nie myśli, że jest panią czyjegoś losu.
My mamy 80 m2 i dwojke dzieci, chyba powinni nam je zabrac
tzn dzieci. Moje dwie kolezanki z grupy matek wychowuja swoje maluchy w kawalekach! I ogolnie znajomi nam mowia, jaki eto mamy szczecie, ze DAB tak szybko dal nam DUZE mieszkanie, a Twoje niby jest male? Ja tego nie rozumiem...