reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Miesiączka po poronieniu

Dołączył(a)
27 Kwiecień 2018
Postów
5
Drogie Kobiety, Mamy, Przyszłe Mamy ...

Może Wy mi doradzicie i opowiecie jak to było u Was.
Poroniłam samoistnie na początku kwietnia, byłam w 5 tygodniu ciąży. Zabiegu nie miałam wykonanego, macica sama ładnie się oczyściła.
Pytanie więc o ten okres. jak to będzie? Będzie zbiegał się z datą wcześniejszych miesiączek? Z datą poronienia? Będą jakieś objawy?
Data wcześniejszych cyklów sprzed poronienia już minęła, data poronienia się zbliża. Nie mam żadnych objawów typowo okresowych tj. ból piersi - gdzie we wcześniejszych cyklach zawsze było to obecne.
Dodam, że mój ginekolog zapewniał mnie, że w tym miesiącu nie będę miała dni płodnych, które pojawiły się dzień po stosunku, który odbył się bez zapezpieczenia. Jest jakaś szansa i czy są takie przypadki, że kobieta po poronieniu nie zdążyła mieć okresu, a ponownie była w ciąży?
Podkreślę, że przez pięć dni przyjmowałam unidox.

Opowiedźcie mi o swoich doświadczeniach.
 
reklama
Nie jeden jest przypadek, kiedy kobieta nie doczekała się pierwszej @ po poronieniu i ponownie była w ciąży.
Dzień poronienia należy traktować jako pierwszy dzień cyklu. Pierwsze 2-3 cykle mogą odbiegać od normy długości ze względu na zawirowania hormonalne w organizmie (mogą się zarówno skrócić jak i wydłużyć).
Jeśli przypuszczasz, że możesz być w ciąży - wykonaj test ciążowy, a jeszcze lepiej badanie beta hcg (sprawdzałaś poziom bety po poronieniu? - poziom hormonów może się utrzymywać przez jakiś czas na poziomie wykrywalnym przez testy apteczne - w takim przypadku najpewniejsze będzie wykonanie badania z krwi i powtórzenie wyniku po 48h w celu sprawdzenia przyrostu).
A - i zmień lekarza, bo ja nie wiem co to za specjalista, który takie głupoty mówi (że nie zajdziesz w ciążę po poronieniu).
 
Pojawiła się normalnie w dniu, w którym powinnam mieć normalny okres, gdybym nie była wcześniej w ciąży i trwała tyle samo dni, ale była bardziej obfita.
 
Moja trwa już dwa tygodnie, niby jestem pod kontrolą lekarza, i że organizm może dłużej odzyskiwać równowagę hormonalną, ale wydaje mi się jednak, że to trochę trwa za długo :/
 
Moja trwa już dwa tygodnie, niby jestem pod kontrolą lekarza, i że organizm może dłużej odzyskiwać równowagę hormonalną, ale wydaje mi się jednak, że to trochę trwa za długo :/
2 tygodnie??? Nie brzmi to normalnie. Może skonsultuj to jeszcze z innym lekarzem.

Ale miałaś po proronieniu normalną przerwę od krwawienia? Bo jeśli to jest jeszcze krwawienie po proronieniu, to może tak być. Już nie pamiętam ile czasu było u mnie, ale też długo.
 
Poroniłam miesiąc temu, po krwawieniu plamiłam, aż w końcu dostałam miesiączkę. To był 8 tydzień. Lekarz zalecał łyżeczkowanie, ale po traumie z pierwszego nie chciałam zgodzić się na kolejne. Chodzę na kontrolę dwa razy w tygodniu, beta ładnie spadła. Ale już brakuje mi sił...
 
reklama
U mnie, rok temu przy pierwszym indukowanym poronieniu (tętno zanikło) miesiączka wystąpiła po około 40 dniach.
W tym roku w maju, podobnie.
Nie byłam łyżeczkowana.
Oczyściłam się sama po podaniu cytoteku dopochwowo.
Waham się czy robić badania i drążyć temat czy też kompletnie odpuścić plany prokreacyjne [emoji849]
Mam 42 lata, dwóch nastoletnich synów. Za miesiąc biorę ślub z ojcem tych nienarodzonych dzieci.
Może nie jest nam dane mieć razem dziecka? A może jestem za stara i to sygnał, by się nie wygłupiać z rozmnażaniem.
Brutalne, ale prawdziwe.
Poprzednie ciąże książkowe.
Synowie zdrowi i urodzeni o czasie.
Mój partner też ma zdrowe dziecko z poprzedniego związku.
Czasem siedzę i myślę co poszło nie tak...
 
reklama
Do góry