reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nie mam juz sily .

Ja miałam dwa razy drożność robią to w szpitalu na NFZ, na skierowanie, można też prywatnie też nie mogłam zajść w ciaze po pierwszej ciąży, dzięki temu badaniu mam synka, pomysł te z o inseminacji, mi gin robił też na NFZ za 3 razem się udało, miałaś monitoring cyklu, może trzeba wspomóc Cię lekami, ja miałam też badanie po stosunku czy nie mam wrogiego śluzu dla plemników męża, długo się leczylam ale dzięki dobremu lekarzowi mam dzieci, niestety wiem jak się czujesz, miałam tak samo
 
reklama
Witam Was wszystkich, jestem Tu nowa . Zawsze myślałam że jestem silna i mimo przeciwności daje radę ale po 5 latach starań już nie mam siły. Dziś znowu dostałam okres i chce mi się ryczec , wszystko leci mi z rak , nie mogę się skupić na codziennych czynnościach. Nic mnie nie cieszy ;( . Nie wiem ile jeszcze muszę wycierpiec i ile jeszcze łez przede mną ale nie mam sił. Tracę tą nadzieję która zawsze jest przy mnie mimo kolejnych niepowodzeń. Wiem że niektórzy mają gorzej że powinnam się cieszyć że jestem zdrowa itp ale nie mogę. Ciągle myślę że patologia ma dzieci A ja nie :( . Mam już 28 lat i czuje się staro , zawsze chciałam być młoda mama ale nie wyszło. Taki już mój los ale nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka wgl . Niestety adopcja nie wchodzi w grę bo jesteśmy razem 13 lat ale tylko 3 po ślubie A trzeba być 5 . Poza tym wynajmujemy mieszkanie i za nim uzbieramy na swoje to trochę minie. Niby finansowo nie jest źle i nawet udaje się odkładać ale dziecka nam dac nie chcą.
Moge zapytac dlaczego nie przechodzicie jakiejs diagnostyki? O nieplodnosci mowi sie po 12 cyklach a u Was jest 5 lat, musi byc powod. Glowa do gory, korzystaj z zycia, zrob badania :)
 
Witam Was wszystkich, jestem Tu nowa . Zawsze myślałam że jestem silna i mimo przeciwności daje radę ale po 5 latach starań już nie mam siły. Dziś znowu dostałam okres i chce mi się ryczec , wszystko leci mi z rak , nie mogę się skupić na codziennych czynnościach. Nic mnie nie cieszy ;( . Nie wiem ile jeszcze muszę wycierpiec i ile jeszcze łez przede mną ale nie mam sił. Tracę tą nadzieję która zawsze jest przy mnie mimo kolejnych niepowodzeń. Wiem że niektórzy mają gorzej że powinnam się cieszyć że jestem zdrowa itp ale nie mogę. Ciągle myślę że patologia ma dzieci A ja nie :( . Mam już 28 lat i czuje się staro , zawsze chciałam być młoda mama ale nie wyszło. Taki już mój los ale nie wyobrażam sobie nie mieć dziecka wgl . Niestety adopcja nie wchodzi w grę bo jesteśmy razem 13 lat ale tylko 3 po ślubie A trzeba być 5 . Poza tym wynajmujemy mieszkanie i za nim uzbieramy na swoje to trochę minie. Niby finansowo nie jest źle i nawet udaje się odkładać ale dziecka nam dac nie chcą.
Moja droga w staraniach o ciążę niestety bywa tak, że rujnują nie tylko portfel, ale również psychikę. Trochę niepokojące są twoje słowa. Zafiksowalas się na dziecku i to może powodować blokadę psychiczną dla ciąży. Ponadto chyba dobrze byłoby pogadać z psychologiem, by uporządkować emocje i myślenie, by ta nie możność posiadania potomstwa nie wpływała na twoje codzienne życie.
Tak, to bardzo trudny temat. Zmagałam się z nim wiele lat, bo odkąd skończyłam 18 że wszad słyszałam o poronieniu pierworodnego, a potem o tym, że dzieci mieć nie będę. Dlatego trochę mogę sobie wyobrazić co się z tobą dzieje.
Dziś pisze do ciebie z perspektywy bycia mamą. Długa nierówna walka, wzloty i upadki, lekarze badania i niestety straty. Na szczęście mam się udało. Trochę samozaparcia.

Na początek pilnuj prolaktyny, bo u mnie była minimalnie podniesioną i blokowała owulację. Rozumiem, że masz owulki potwierdzone monitoringiem cyklu. Potem zerknij na hormony FSH i LH. Przy wahaniach prolaktyny te hormony mogą być w normach, ale lh lubi być wyższe, co wskazuje na możliwość nie wystąpienia owulacji.
Dobrze dziewczyny podpowiadają badanie drożności jajowodów. To pierwsze co się sprawdza jak ciąży brak.
Ponadto zerknij tu
Znajdziesz listę badań potrzebna u specjalistów leczących niepowodzenia położnicze. Zobacz które badania masz, może jest coś istotnego, co pominęli lekarze.
Jeśli chcesz wrócić do tematu adopcji, to jak najbardziej możliwe. Owszem ośrodki chcą stażu małżeńskiego 5 lat. Ale kurs przygotowawczy trwa ok 2 lat więc warto już się za nim obejrzeć i rozpocząc procedurę. Zawsze możesz ją przerwać. Jednak jeśli ja zaczniecie już, to za ok 2 lata staż małżeński osiągnięcie i kolejna możliwość macierzyństwa będzie dla ciebie otwarta. To też może pozwoli ci się wyciszyć na tyle, by ciało otworzyło się na maluszka i jakimś cudem zaskoczy naturalna ciąża. Takich historii jest wiele. Jak widzisz jest jeszcze kilka możliwości. Jest co robic. Najważniejsze, to być wytrwałym i szukać rozwiązań. Powodzenia
 
Liskowa77 jak poprzedniczki uważam że powinnaś zrobić badanie drożności jajowodow i histeroskopie żeby sprawdzić czy nie ma nieprawidłowości w macicy np polipy czy miesniaki. Jesteś jeszcze młoda i kiedy odkryje się co jest przyczyną niepłodności uda Ci się zajść w ciążę. Kuzynka mojego męża 15 lat się starała. Z badań u niej i niego wszystko ok. Diagnoza "niepłodność idiopatyczna ". Zaszła w ciążę dzięki in vitro jak po 40 była. Teraz mają synusia.
Glowa do góry wierzę że wam się uda. Ściskam 🤗
 
@Destino pisze o psychologu, podpinam się do tego. My z mężem staraliśmy się krótko bo 6 miesiecy i nic. Postanowiliśmy zacząć diagnostykę. Niektórzy może powiedzą że za szybko, ale skłoniło nas to że wcześniej nie mieliśmy w planach ciąży a i tak jakoś szczególnie nie uważaliśmy i wpadka nam się nie przytrafiła. Z wyników męża wyszło że będziemy musieli popracować nad jakością nasienia. Poumawialismy się do specjalistów. Spanikowani już pożegnaliśmy się z wizją dzieci. Trochę jesteśmy w gorącej wodzie kapani. W każdym razie odpuściliśmy, stwierdziliśmy że jak nie będzie nam pisane rodzicielstwo to będziemy korzystać z życia na maksa, spełniać swoje zachcianki. Akurat nam się udało, właściwie, dobrze diagnostyki nie zaczęliśmy, a tu ciąża. Diagnostyka to podstawa. Będziecie wiedzieli czego się spodziewać i na co nastawiać. Z psychologiem jak najbardziej warto to przepracować. My krótko się staraliśmy ale przez całą ciążę miałam strach że coś pójdzie nie tak. Po porodzie koronawirus (rodziłam 13 marca..), problemy z karmieniem i psychiatra , zaburzenia adaptacyjne.. Warto spotkać się z psychologiem, takie długie starania są mega wyzwaniem, a jak się uda to pojawia się nowe problemy i stresy i ciąża może okazać się bardzo trudnym okresem zamiast radości jaką może dać. Ja tak miałam, chociaż sytuacja inna.
 
wszystkie badania wychodzą książkowo i ginekologiczne i hormonalne
Kochana odpuść
Wyjedźcie na wspolny romantyczny weekend
Zapomnijcie o staraniach
Cieszcie się sobą
Kochajcie się bez opamiętania z milosci a nie żądzy posiadania dziecka
Dużo robi odprężenie a nie "Muszę"
Przestań myśleć o tym i się dołować
Napięcie robi swoje skoro niema podłoża lekarskiego
 
Do góry