reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niemożliwy do ukojenia płacz (wycie)11 tygodni dziecka przy przystawianiu do piersi

Dołączył(a)
29 Grudzień 2022
Postów
1
Witam,

Zmagamy się z następującym problemem. Karmię dziecko piersią, do tej pory nie było problemu. Od poniedziałku przy przystawianiu do piersi (najczęściej popołudniami) córka wpada w szał, płacze aż sinieje, nie próbuje nawet złapać piersi, jakby "zapominała" że trzeba ssać. Po dłużej chwili jak się uspokoi złapie pierś i je normalnie. Ma dosłownie pierś w buzi i nie chce jeść. Często też przerywa ssanie żeby popłakać. Stała się też nieodkładalna, i najchętniej żeby ją nosić jak wpada w taki szał, chociaż czasem i to ją drażni. Niespokojnie też śpi, najchętniej ciumka smoczka, do którego wcześniej była przekonana tak 50:50. Sporo także (w mojej ocenie) ulewa- po każdnym karmieniu odrobinę i średnio dwa razy dziennie tak porządnie ok. 2 łyżki stołowe. Co ciekawe w nocy bez problemu sobie tę pierś zjada. Jesteśmy umówieni do gastrologa (wykluczyć refluks) ale terminy dopiero na koniec stycznia, do pediatry też, ale dopiero po Nowym roku, do tej pory oszaleję z niepokoju :( Czy któraś z Was tak miała? co to może być? czy może to być ten słynny skok rozwojowy i przejdzie? Czy symprom jakiejś choroby? Córka ma 11 tygodni (trochę ponad 2,5 miesiąca). Dziękuję za odpowiedzi
 
reklama
Witam,

Zmagamy się z następującym problemem. Karmię dziecko piersią, do tej pory nie było problemu. Od poniedziałku przy przystawianiu do piersi (najczęściej popołudniami) córka wpada w szał, płacze aż sinieje, nie próbuje nawet złapać piersi, jakby "zapominała" że trzeba ssać. Po dłużej chwili jak się uspokoi złapie pierś i je normalnie. Ma dosłownie pierś w buzi i nie chce jeść. Często też przerywa ssanie żeby popłakać. Stała się też nieodkładalna, i najchętniej żeby ją nosić jak wpada w taki szał, chociaż czasem i to ją drażni. Niespokojnie też śpi, najchętniej ciumka smoczka, do którego wcześniej była przekonana tak 50:50. Sporo także (w mojej ocenie) ulewa- po każdnym karmieniu odrobinę i średnio dwa razy dziennie tak porządnie ok. 2 łyżki stołowe. Co ciekawe w nocy bez problemu sobie tę pierś zjada. Jesteśmy umówieni do gastrologa (wykluczyć refluks) ale terminy dopiero na koniec stycznia, do pediatry też, ale dopiero po Nowym roku, do tej pory oszaleję z niepokoju :( Czy któraś z Was tak miała? co to może być? czy może to być ten słynny skok rozwojowy i przejdzie? Czy symprom jakiejś choroby? Córka ma 11 tygodni (trochę ponad 2,5 miesiąca). Dziękuję za odpowiedzi
Miałam podobnie z moją córeczką. Pediatra zasugerowała, że może to być alergia połączona z refluksem. Po każdym karmieniu ją odbijałam, dzięki temu mniej ulewala. Wyeliminowałam dużo rzeczy i problem zniknął. Dodam tylko, że córka nie miała innych objawów alergii.
 
Do góry