reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

odparzony kark

a czy tylko zaczerwienienie jest na karczku? mój też tak miał, najpierw na karczku później w pachwinkach i pod paszkami. Po wizycie pediatry okazało się, że to drożdżaki. Dostaliśmy lekarstwa i maści i teraz problemu już nie ma. Pediatra powiedziała, że jest to następstwem po naturalnym porodzie i że dzidzia zaraziła się ode mnie. Było to dla mnie wielkie zdziwienie, bo ja nie miałam z tym problemu, a właściwe nie mialam objawów, bo jak się okazało u mnie mogły pojawić się bezobjawowo. Moja rada jest taka że jeśli miałaś problem z moczem w czasie ciąży, to bacznie obserwuj ciałko swojego maluszka i wtedy lepiej niech to lekarz obejży.
Pozdrawiam i życzę żeby to nie było to.
 
reklama
Hej jeśli jest to w postaci nierównomiernej czerwonej plamki przypominającej wylewik i nie znika ani nie zmniejsza się jest to tzw "uszczypnięcie bociana" czyli niegroźny krwiaczek który może zniknąć a może pozostać z tym że bledszy np moja 6 letnia córcia ma go do dzisiaj jeszcze lekko widoczny
 
Hej!:-D
Moja Zosia miała takie czerwone plamy na karku, nadal ma z tym, że już dużo bledsze. Smarowałam to Sudocremem :-D ale nic z tego, nie znikło.
Dopiero będąc na wizycie u pediatry przed szcepieniem zapytałam co to może być, a ona na to: "dziabnięcie bociana, niektóre dzieci mają takie coś, to samo zniknie", no i faktycznie, pomału, ale znika bez smarowania.
Pozdrawiam!
 
a wiec tak : Mikołaj ma na karczku 2 plamki czerwone. Wydaje mi sie, ze to odnoszenia na rekach główka mu sie poci. Od metki raczej nie, bo zawsze zwracam uwage, by go nie gryzły.. Ma juz to dosyc długo (jakis miesiac).
Spróbuje smarowac sudocremem - zobacze czy zniknie ;-)

Co do lezenia na brzuszku - mały zdecydowanie woli leżeć na brzuszku ale u mnie na brzuszku a nie w łóżeczku :) więc polecam tym mamom, ktore tez maja z tym problem:tak:
 
A ja myśle, że to może być od pokarmu, który podczas karmienia spływa po brodzie lub policzku na szyje i tam w fałdkach zalega i od tego to zaczerwienienie.
U nas był ten problem i w tych miejscach zastosowałam zasypke dla dzieci. A potem to juz uważałam, zeby nic na szyjke nie pociekło.

Pozdrawiam.
 
Do góry