reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Potworny placz

Natalia1208

Fanka BB :)
Dołączył(a)
11 Styczeń 2019
Postów
332
Dziewczyny nie raz już dostałam od Was wsparcie, jestem tu z Wami od kiedy zrobiłam test ciążowy i nie byłam pewna czy to na pewno ciąża. Moja córcia ma już 3 miesiące o ile przez dzień jest w miarę ok to około 17 zaczyna się placz a raczej puszczenie. Czy to może być spowodowane? Raczej nic ja nie boli. Zajmie się czymś na moment i znowu placz ALE chodzi mi też o to, że ja nie umiem jej uspokoić a często u męża się uspokaja. Jest mi przykro, bo jak ona płacze to mąż mi ja bierze i mówi z wyższością, że u niego się uspokoila. Ostatnio wziął ja ona się uspokoila i chciał mi ja oddać, byłam zła i powiedziałam żeby dalej ja nosił a ona mówi do małej że jej nie chce i że jestem przyglupia. Nie czuje wsparcia tylko wyższość jakby jego bardziej kochała chociaż może to głupie. Obawiam się już świat, bo teściowa się wtrąca...2 miesiące temu malutka płakała u mnie A teściowa umiała ja uspokoić i też patrzyli na mnie z wyższością. Strasznie mnie to boli, czy jestem zła matka?
 
reklama
Sytuacja u teściowej wzięła Malutka a ona płacze a teściowa nie chce jej oddać mężowi, na siłę chce pokazać, że u niej się uspokoi. Nie chce być chamska ale mam już dość wszystkiego czasem.
 
Ja tez mam problem wieczoremi, drze się strasznie , i przy jedzeniu tak samo ,może dziewczyny coś pomogą, moja 2 miesiące skończyła ,u Ciebie może mąż jest spokojny i Ona się przy nim uspokaja ,a Ty się stresujesz i to czuje
 
Co do powodów płaczu to może ich być wiele - przebodźcowanie, zmęczenie, za gorąco, za zimno, coś uwiera, chce bliskośc czy nawet atmosfera w domu a także milion innych rzeczy. Raczej żadna Mama nie powie na 100% o co chodzi. Sama powoli metodą prób i błędów dojdziesz do tego o co chodzi.
Co do tego że u Twojego męża córka się uspokaja, to u mnie bywa podobnie - gdy jestem zestresowana to mój synek to czuje i udziela Mu się mój nastrój, wtedy też nie mogę go uspokoić i do akcji wkracza mój partner i w moment uspokaja synka. Ja mam wtedy chwile dla siebie. Nie czuje się złą matką bo partnerowi udało się uspokoić synka, cieszę się tym. To działa w dwie strony - jak mój partner ma jakiegoś stresa to synek przy nim robi się nieznośny i wtedy lgnie do mnie. Dzieci to takie detektory nastrojów, nie oszukasz ich.
 
Nie ty jesteś złą matką, tylko on złym ojcem. Serio dziewczyny, ja niewiem skąd Wy bierzecie takich facetów. Każdy normalny wspiera i pomaga, nie wyobrażam sobie usłyszeć czegoś takiego od swojego męża- to chyba byłyby ostatnie jego słowa do mnie. A mała może ma kolki, może skok, napewno niedługo minie.
 
Dziewczyny nie raz już dostałam od Was wsparcie, jestem tu z Wami od kiedy zrobiłam test ciążowy i nie byłam pewna czy to na pewno ciąża. Moja córcia ma już 3 miesiące o ile przez dzień jest w miarę ok to około 17 zaczyna się placz a raczej puszczenie. Czy to może być spowodowane? Raczej nic ja nie boli. Zajmie się czymś na moment i znowu placz ALE chodzi mi też o to, że ja nie umiem jej uspokoić a często u męża się uspokaja. Jest mi przykro, bo jak ona płacze to mąż mi ja bierze i mówi z wyższością, że u niego się uspokoila. Ostatnio wziął ja ona się uspokoila i chciał mi ja oddać, byłam zła i powiedziałam żeby dalej ja nosił a ona mówi do małej że jej nie chce i że jestem przyglupia. Nie czuje wsparcia tylko wyższość jakby jego bardziej kochała chociaż może to głupie. Obawiam się już świat, bo teściowa się wtrąca...2 miesiące temu malutka płakała u mnie A teściowa umiała ja uspokoić i też patrzyli na mnie z wyższością. Strasznie mnie to boli, czy jestem zła matka?
Nie ! Nie jesteś złą matką ! Miałam podobna sytuacje , córka bardzo dużo płakała ale po 3 miesiącu życia w miarę ustąpiło. Wiesz dziecko odczuwa też emocje matki, stresujesz się z góry myśląc o tym że nie uspokoisz jej. Moja też była spokojna u babci czy taty a u mnie na rękach płacz okropny.. musisz wziąć się w garść. Minie to z czasem .. tylko nie załamuj się. Najgorsze w tym jest to, że mąż zachowuje się nie odpowiednio. Musisz mu to wytłumaczyć, że ty starasz się jak najlepiej potrafisz , ale stres który jesCze on ci dodaje nie pomaga w niczym. Postaw się bo czeka cię w życiu jesCze wiele sytuacji płaczu i problemów, a gdy na początku zrobi z ciebie ofiarę losu to później będzie coraz ciężej. Trzymam kciuki kochana
 
Nie ty jesteś złą matką, tylko on złym ojcem. Serio dziewczyny, ja niewiem skąd Wy bierzecie takich facetów. Każdy normalny wspiera i pomaga, nie wyobrażam sobie usłyszeć czegoś takiego od swojego męża- to chyba byłyby ostatnie jego słowa do mnie. A mała może ma kolki, może skok, napewno niedługo minie.
Też sobie takiej sytuacji w ogóle nie wyobrażam. Porozmawiaj z nim i uświadom mu, że Cię rani i krzywdzi. Może nie zdaje sobie sprawy z tego jak na Ciebie oddziaływuje... Chociaż na moje to po prostu dupek...
 
reklama
Dziewczyny nie raz już dostałam od Was wsparcie, jestem tu z Wami od kiedy zrobiłam test ciążowy i nie byłam pewna czy to na pewno ciąża. Moja córcia ma już 3 miesiące o ile przez dzień jest w miarę ok to około 17 zaczyna się placz a raczej puszczenie. Czy to może być spowodowane? Raczej nic ja nie boli. Zajmie się czymś na moment i znowu placz ALE chodzi mi też o to, że ja nie umiem jej uspokoić a często u męża się uspokaja. Jest mi przykro, bo jak ona płacze to mąż mi ja bierze i mówi z wyższością, że u niego się uspokoila. Ostatnio wziął ja ona się uspokoila i chciał mi ja oddać, byłam zła i powiedziałam żeby dalej ja nosił a ona mówi do małej że jej nie chce i że jestem przyglupia. Nie czuje wsparcia tylko wyższość jakby jego bardziej kochała chociaż może to głupie. Obawiam się już świat, bo teściowa się wtrąca...2 miesiące temu malutka płakała u mnie A teściowa umiała ja uspokoić i też patrzyli na mnie z wyższością. Strasznie mnie to boli, czy jestem zła matka?

Nie, nie, nie i jeszcze raz NIE! Nie jesteś złą matką!!! A to jak się zachowuje twój facet to przekracza wszelkie granice. U nas w tym wieku też był płacz codziennie ok 19 i noszenie, bujanie itp. I też w tym czasie najlepiej dawało radę bujanie przez tatusia i jak to mój mąż stwierdził, chociaż tyle jest mi w stanie pomóc... Usypianie też było przez tatusia i to były ich chwilę razem i tatuś to wykorzystywał do budowania relacji z córką i dania mi możliwości odpoczynku. Teraz córka ma 7 miesięcy, od dwóch miesięcy działa usypianie tylko przez mamusie, przy nikim innym nie zaśnie na dłużej niż 10-15 minut. Teraz włącza jej się lek separacyjny, tzn płacze jak tylko nie ma mnie w zasięgu wzroku. I nie płacze dlatego, ze mój mąż jest złym tatą tylko ma taki etap.
Co do teściowej to inna sprawa, moja też jak do niej pojechaliśmy jak tylko mała płakała to mi ją zabierała, żeby pokazać jak dziecko uspokoić aż jej powiedziałam, że u siebie daje sobie radę to i w jej domu sobie poradzę. Ostatnio też pojawił się zarzut, że źle czesze małą (😂) i też odpowiedziałam, że ja czesze tak jak mi się podoba a o gustach się nie dyskutuje. Odpowiedzi z mojej strony zawsze są z uśmiechem, bez złości ale stanowcze i tym samym ucinam temat. Powodzenia!
 
reklama
To dobrze że się wycisza u męża. Wykorzystaj ten czas na spokojne wypicie herbaty. Mężowi powiedz że nie życzysz sobie takich komentarzy, że to nie rywalizacja o względy dziecka, ani Twoja wina że córka płacze i że kategorycznie nie ma prawa Cię obrażać przy dziecku. Nie denerwuj się przy dziecku, może to ją trochę wyciszy. I próbuj kołysania, śpiewania, piersi... W końcu znajdziesz metodę na płacz. Pozdrawiam :)
 
Do góry