reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przejście na l4

joana136

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
6 Sierpień 2020
Postów
143
Cześć,
Dziewczyny czy zdarzyło się którejś z was przejść na l4 bez wcześniejszego informowania pracodawcy o ciąży? Tak nagle? Na jakim etapie mówiłyście o ciąży?
 
reklama
Ja miałam taką sytuację. Poszłam na pierwszą wizytę USG, doktor ze względów zdrowotnych kazała mi iść na L4. Do pracodawcy zadzwoniłam, powiedziałam jak wygląda sytuacja i tyle. Nikt nie robił problemów.
 
U mnie jet ten problem, że z dnia na dzień zostalam sama w dziale i nie dość, że przejęłam obowiązki koleżanki to jeszcze wykonuje swoje i nie ma mnie kto zastąpić. Jeśli odejdę dział zostanie bez pracownika. Z drugiej strony nie dość, że stresuje się ciąża, która jest dużo młodsza niż powinna i różnie sie to może skończyć, to jeszcze pracą...
 
Ja też wylądowałam w weekend w szpitalu i od razu L4, to był dopiero 4-5 TC, więc nie pasowało mi, że ktoś może się o tym dowiedzieć. Ja byłam jako jedyna osoba zatrudniona na tym stanowisku, więc były dymy, ale nie żałuję :D
 
Coś poważnego się stało?

U mnie niestety firma nie zachowała się fair, z dnia na dzień dali mi obowiązki wychodząc z założenia, że po prostu mam je wykonywać bez żadnej podwyżki, bez żadnej rozmowy, nic. Więc i ja co prawda nie miałabym skrupułów o tak z dnia na dzień odejść, ale nie potrafię być nie uczciwa.
 
Coś poważnego się stało?

U mnie niestety firma nie zachowała się fair, z dnia na dzień dali mi obowiązki wychodząc z założenia, że po prostu mam je wykonywać bez żadnej podwyżki, bez żadnej rozmowy, nic. Więc i ja co prawda nie miałabym skrupułów o tak z dnia na dzień odejść, ale nie potrafię być nie uczciwa.
Wiesz co u mnie wyglądało podobnie, bo u nas się dziewczyna zwolniła i też szefowa stwierdziła, że mnie obdaruje jej firmami (jestem księgowa) więc miałabym ekstra etat za najniższą krajowa.
Nic się nie stało, poza tym że szefowa była obrazona, a ja czekałam na dzień w którym skończ mi się L4 i będę już wolna od tej kobiety. Nie żałuję, tym bardziej, że już raz straciłam ciążę.
 
Podzielam Twoje zdanie, pracodawca często nie szanuje swojego pracownika ale jak pracownik się postawi albo zrobi coś nie po myśli pracodawcy to źle. Ja też jestem po stracie i strasznie się boję kolejnej. Jak u Ciebie? Rozumiem, że to l4 miałaś z powodu problemów w ciąży?
 
U mnie jet ten problem, że z dnia na dzień zostalam sama w dziale i nie dość, że przejęłam obowiązki koleżanki to jeszcze wykonuje swoje i nie ma mnie kto zastąpić. Jeśli odejdę dział zostanie bez pracownika. Z drugiej strony nie dość, że stresuje się ciąża, która jest dużo młodsza niż powinna i różnie sie to może skończyć, to jeszcze pracą...
Ja bym poinformowała o ciazy i dala im msc na znalezienie innego pracownika. Jak będą wiedzieli o ciazy to może nie będziesz miała tyle obowiązków. Pamiętaj, że różnie może wyjść w ciazy więc może warto mieć powrót na stanowisko. Chyba, że totalnie ci nie zależy
 
Ja osobiście powiedziałam w pracy i dałam miesiąc czasu na znalezienie kogoś na moje miejsce , a wiedziałam że miesiąc ponieważ czekałam na wizytę u mojego lekarza , wyniki miałam słabe , ciąża od początku była na podtrzymaniu i liczyłam się że przejdę na L4 , na ten czas zdobyłam od pierwszego lepszego lekarza zaświadczenie do pracy i moim stanie aby nie było niedomówień :) byłam w ciągłym kontakcie z kierownikiem bo już kogoś mieli ale nie mogli zatrudnić dopóki ja nie przejdę na L4 , z grafikiem na nowy miesiąc też czekał do mojej wizyty bo nie wiedział jak to się potoczy. Uważam że to lepsza opcja ponieważ zawsze jest łatwiejszy powrót do pracy :) ja mam super kontakt ze wszystkimi ,mam czyste sumienie i wiem że zachowałam się uczciwie , nikt na mnie krzywo nie patrzy , czasami wpadnę na kawkę i idę jak do „ swoich „ kwestia jakie masz podejście .. ja osobiście nie chciałam palić mostów ponieważ mieszkam w małej miejscowości gdzie z pracą ciężko , a tam gdzie pracuje - pracuje od początku istnienia i lubię to miejsce :)
To jest kwestia indywidualna .. rok przede mną dziewczyna przeszła na L4 i nikogo nie informowała , nikt nic nie wiedział - nie było to miłe :(
 
reklama
U mnie maja już nowego pracownika, ma przyjść od przyszłego tygodnia ale wiadomo, szkolenie też trochę zajmie...
Szczerze mówiąc nie zależy mi wcale. To jest duże korpo, gdzie płacą najniższą krajową a wymagają cudów, obcinaja premie za każdy dzień urlopu, nadgodziny? Jakie nadgodziny. Urlopu w ogóle nie mam bo nikt nie jest w stanie mnie zastąpić tak więc nigdy nie byłam na urlopie dłużej niż 2 dni... z drugiej strony właśnie nie jestem z tych osób, które lubią robić innym na złość więc chciałabym załatwić to w jakiś przystępny sposób. Moja kierownicza wyjeżdża za chwilę na urlop, nie wiem czy powinnam powiedzieć jej o ciąży przed wyjazdem czy wstrzymać się do jej powrotu. Boję się tylko, że coś niedobrego wydarzy się w międzyczasie i w dziale zostanie tylko nowa pracownica pod nieobecność szefowej.
 
Do góry