reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przesuniecie owulacji

Hope1226

Początkująca w BB
Dołączył(a)
23 Marzec 2023
Postów
15
Cześć, jestem tu nowa. Mam pytanie do Was czy powinnam już odpuścić, czy może jakies szanse widzicie. Moja miesiaczka powinna pojawić się 21.03 do tej pory jej nie mam, objawów jakichkolwiek też, jedynie dzisiaj wstałam sama z siebie wcześniej, a to mi się raczej nie zdarza i czuje, że temperaturę mam podwyższona, jest mi duszno, a przeważnie rano marznę. Podejrzewam, że owulacja w tym miesiącu mi się przesunęła, bo 14.03 miałam jednodniowe klucie jajnikow I bardzo duża ilość śluzu, na drugi dzień został tylko sluz i czułam się świetnie, więc miesiaczka po przesunięciu owulacji powinna się pojawić 28-29.03, dzisiaj robiłam test I wyszedł negatywny. Myślicie że to wiarygodny , czy 9 dni po owulacji to za szybko. Oczywiście współżyłam z mężem w dniach okolo owulacyjnych. I pytam, bo jeżeli nie ma szans, to wolę to usłyszeć od kogoś innego, żeby oczyścić sobie głowę, nie wiem czy mnie rozumiecie, ale jestem z tych dziewczyn co od pół roku czeka na dwie kreseczki i ich nie widzi. A nawet jak dzisiaj zobaczyłam negatywny test, to dalej mam nadzieję i myślę sobie "może za wcześnie zrobiłam". Może Waszym zdaniem powinnam już przekreślić ten cykl?
 
reklama
Kłucie jajników, śluz i samopoczucie nie jest wyznacznikiem owulacji.
Tak samo jak o niczym nie świadczy to, że wstałaś wcześniej niż zwykle.

Poczekaj jeszcze tydzień i zrób betę.
 
Dopóki nie ma @, to nigdy nic nie wiadomo.

Owulację wyznaczyłaś na podstawie własnych obserwacji - a to też nie zawsze się sprawdza.
 
Wiesz, to, że masz kłucie w jajniku i śluz wcale nie musi oznaczać, że była owulacja. Może być tak, że masz objawy, a na przykład nie pękają pęcherzyki itd.

Ciężko też powiedzieć, że na pewno się przesunęła i masz jeszcze szanse w tym cyklu na II, bo nikt Ci nie da takiej pewności :)
Dziewczynom czasami wychodzą kreski 9 dpo, ale częściej tak 10 - 12 dpo.

Zdrowa para ma rok na starania, ale może robiłaś jakieś badania? Tsb? Hormony? Albo zwykły monitoring owulacji?
 
Cześć, jestem tu nowa. Mam pytanie do Was czy powinnam już odpuścić, czy może jakies szanse widzicie. Moja miesiaczka powinna pojawić się 21.03 do tej pory jej nie mam, objawów jakichkolwiek też, jedynie dzisiaj wstałam sama z siebie wcześniej, a to mi się raczej nie zdarza i czuje, że temperaturę mam podwyższona, jest mi duszno, a przeważnie rano marznę. Podejrzewam, że owulacja w tym miesiącu mi się przesunęła, bo 14.03 miałam jednodniowe klucie jajnikow I bardzo duża ilość śluzu, na drugi dzień został tylko sluz i czułam się świetnie, więc miesiaczka po przesunięciu owulacji powinna się pojawić 28-29.03, dzisiaj robiłam test I wyszedł negatywny. Myślicie że to wiarygodny , czy 9 dni po owulacji to za szybko. Oczywiście współżyłam z mężem w dniach okolo owulacyjnych. I pytam, bo jeżeli nie ma szans, to wolę to usłyszeć od kogoś innego, żeby oczyścić sobie głowę, nie wiem czy mnie rozumiecie, ale jestem z tych dziewczyn co od pół roku czeka na dwie kreseczki i ich nie widzi. A nawet jak dzisiaj zobaczyłam negatywny test, to dalej mam nadzieję i myślę sobie "może za wcześnie zrobiłam". Może Waszym zdaniem powinnam już przekreślić ten cykl?
Cóż możesz jeszcze poczekać z 2 dni i zrobić betę z krwi. Kłucie jajników może być cykliczne a śluz może być cały cykl , i tak jak miesiączka nie zawsze może być w terminie, . Niestety, ale śluz i jajniki nie są wyznacznikiem owulacji. Najlepiej jak zapiszesz się na monitoring do ginekologa wtedy będziesz mieć pewność .;)
 
Wiesz, to, że masz kłucie w jajniku i śluz wcale nie musi oznaczać, że była owulacja. Może być tak, że masz objawy, a na przykład nie pękają pęcherzyki itd.

Ciężko też powiedzieć, że na pewno się przesunęła i masz jeszcze szanse w tym cyklu na II, bo nikt Ci nie da takiej pewności :)
Dziewczynom czasami wychodzą kreski 9 dpo, ale częściej tak 10 - 12 dpo.

Zdrowa para ma rok na starania, ale może robiłaś jakieś badania? Tsb? Hormony? Albo zwykły monitoring owulacji?
Dziękuję za odpowiedź.
Nie, nie robiłam żadnych testów. W lutym byłam u ginekologa, ponoć wszystko jest w porządku. Mam wydłużone cykle, ale powiedział, że jeżeli różnica między Nimi to parę dni, to można zaliczyć to regularnych. Zalecił mi tylko, żeby nie współżyć tylko w dni okolo owulacyjnych, tylko np co 2 dzień, bo często się zdarza, że owulacje się przesuwają. No i oczywiście, żeby wzbogacić witaminy o kwas foliowy i tyle, który biorę już od ponad roku, bo wiedziałam że po ślubie będziemy chcieli powiększyć rodzinkę.
 
Dopóki nie ma @, to nigdy nic nie wiadomo.

Owulację wyznaczyłaś na podstawie własnych obserwacji - a to też nie zawsze się sprawdza.
Miałam jeden miesiąc w którym próbowałam z testami owulacyjnych, ale przez to żyłam tylko ciaza, więc w następnym cyklu stwierdziłam, że wolę mieć czysta głowę i po prostu robić "swoje " regularnie. 😅Przeważnie nie mam nigdy objawów owulacyjnych, dlatego te wydawały mi się tak oczywiste, że pomyślałam że to owulacja, przez co moja nadzieję zrobiła się jeszcze większą. I pomyślałam że to może być właśnie ten cykl, który skończy się 2 kreseczkami.
 
I jeszcze nie jest powiedziane, że tak się nie skończy.
Testy owulacyjne także nie potwierdzają owulacji, a jedynie pik LH - także pewność owulacji może dać jedynie monitoring cyklu na USG.
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź.
Nie, nie robiłam żadnych testów. W lutym byłam u ginekologa, ponoć wszystko jest w porządku. Mam wydłużone cykle, ale powiedział, że jeżeli różnica między Nimi to parę dni, to można zaliczyć to regularnych. Zalecił mi tylko, żeby nie współżyć tylko w dni okolo owulacyjnych, tylko np co 2 dzień, bo często się zdarza, że owulacje się przesuwają. No i oczywiście, żeby wzbogacić witaminy o kwas foliowy i tyle, który biorę już od ponad roku, bo wiedziałam że po ślubie będziemy chcieli powiększyć rodzinkę.
Ale co znaczy, ze u ginekologa wszytsko jest w porządku ? Bo lekarz mozę powiedzieć tylko to, co widać na usg. Nie widzi twojego poziomu hormonów, nie widzi czy nie masz np. insulinooporności, nie widzi czy masz na pewno owulację ( chyba, zę byłaś właśnie chwile przed lub po niej).
 
reklama
Do góry