reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

rozpuszczone dziecko????

scruffy

Mamula Zbulula
Dołączył(a)
17 Kwiecień 2007
Postów
203
Miasto
Bydgoszcz
Czy Wasze pociechy też domagają się całodziennej uwagi i notorycznego zabawiania, moje strasznie się awanturuje jak ma samo posiedzieć i się pobawić najlepiej cały czas zabawiać inaczej są ryki, jęczenia etc...nie wiem czy on nie jest za mały na samodzielną zabawę czy może już wymusza wrzaskiem zajmowanie się nim. nie chciałabym dziecku krzywdy zrobić ale z drugiej strony całodzienne zabawy są bardzo męczące...:rofl2::dull::-)
 
reklama
4 miesieczne dziecko raczej jeszcze nie potrafi wymuszac...moja mala tez potrafila caly dzien tylko bawic sie i bawic ale wylacznie z kims (cale szczescie ze nie musialam jej nosic :-D)...oduczylam jej tego...jak wiedzialam ze jest najedzona i nic ja nie boli to wychodzilam z pokoju i dzialo sie co chcialo. Zapewne Twoj maluch jeszcze nie siedzi wiec moze go poprostu denerwowac ciagle siedzenie i patrzenie w sufit czy sciany a tak jest na kogo popatrzec. Moze sprobuj powiesic mu w lozeczku jakies kolorowe obrazki (mozna samemu cos zrobic) zeby mial na co popatrzec
 
no to jednak rozpuszczony....on praktycznie nie lezy w łózeczku poza zasypianiem. ma leżaczek wieć półsiedzi półleży, wszystko widzi, tylko to było dobre jak miał 2 miesiące, odkąd skończył 3 to się zaczeło...oglądać mu się nie chce, zabawkami pobawi się chwilkę. nie jest głodny, nie ma mokro nie chce mu się pić a marudzi albo ryczy. na herbatkę, której 100ml się skończyło reaguje wrzaskiem, jak się z nim nie bawię i co chwilę nie zmieniam mu otoczenia...wrzask. trochę zaczynam go wychowywać i nie raz nie zabawiam. mówię do niego, daję zabaweczkę, pokazuję mu co ma z nią robić..ale zabawki wiszące nad lezaczkiem to minuta, mam edukacyjna (musiałabym chyba mieć z 10), książeczka w łapę z plastiku daje jakies 10 min zajęcia. mam nadzieję, że to normalne, ale jak usiądzie i będzie to samo to bez "tresury";-) się nie obędzie, bo będę całe dnie musiała się z nim bawić a to mi się mało uśmiecha:-):dull::eek:...parę godzin ok, lubię się z nim kulać, pośmiać ale...
 
On ma 4 miesiące! A nie 4 lata!
Moze domaga sie Twojej obecności, bo jest mu za mało?
Robisz znim coś poza sadzaniem go do leżaczka?
Bawisz się nim? Jak?
 
hej, kate, co tak ostro ;-)

ja scruffy rozumiem, bo mam dziecko tego samego sortu :-) sam sie soba nie zajmie, chyba ze tuz po spaniu i o ile wyjde z pokoju.
i przeciez opisala, jak sie z nim bawi. ja moglabym sie caly dzien bawic i byloby malo. mam maminsynka i trudno mi nieraz sie z tym pogodzic. wiec jak tylko moge to korzystam i oddaje w dobre rece ile sie da ;-) jedyna metoda!

scruffy - jak bedzie mogl sie troche sam poprzemieszczac bedzie troche lepiej :-) ale tylko troche, niestety... i trzeba mu schodzic czesto z oczu, bo sie diablatko przyzwyczaja - jak mnie tylko katem oka zobaczy to wyje, bo chce do mnie - a jak juz wezme na rece to sie wyrywa.. itede.. ;-) po prostu strasznie mnie kocha i tak to sobie tlumacz..
tez troszke mysle, ze moj Fijol jest rozpuszczony, ale to dlatego, ze my wszyscy go tak kochamy po prostu :-) i chcemy jak najczesciej przytulac, calowac, spac z nim.. jak bedzie wiekszy bede ostro "tresowac", ale poki jest maly i slodki - pozwalam, ile moge. ale wiem, ze czesto to meczace, szczegolnie, jak masz duzo do zrobienia w domu, prace, wyjacego gnomka i jeszcze nie mzesz sie wyspac, bo diable spi z toba... hehe ;-) uroki!
 
scruffy witam w klubie.
Moja mala miala tak od zawsze, co sie laczylo z brakiem czasu dla siebie, a czasami takze wnerwianiem sie. Jakos wszi sie poukladalo, kiedy okolo 3 miesiaca corcia sie unormowala i robila regularne drzemki w ciagu dnia (wczesniej nie spala w dzien bo jako niedoswiadczeni rodzice nie zauwazalismy ze jest spiaca i za wczasu jej nie kladlismy spac)a my nasze sprawy podpasowalismy pod drzemki. Zaczelismy tez mala wczesniej klasc spac aby miec wieczor dla siebie i naszych spraw.
Uszy do gory, nie jestes sama. Mysle ze wszystko trzeba jakos poukladac, aby miec sile i ochote do zabawy z dziedziolem.
Aenye ma racje z uczeniem zastawania samemu,chocoaz u mnie to nie zadzialalo, byl ryk i sie nie konczyl. Od kiedy zaczela siedziec sama duzo sie nie zmienilo, od kiedy raczkuje jest lepiej, ale coz z tego jak teraz dopiero musze kontrolowac ja, a nie ona mnie gdzie jestem :-D
 
hi hi hi..ale pocieszenie...;-).Mój mały diabelec,faktycznie jest towarzyski, bo jemu jest obojętne kto, byle się z nim bawić i go zajmować, na szczęście śpi dość dużo..ale dziś np. mnie wyrzucił o 4.40, a sam pokulał się w łózku..wypiłam kawkę i czekałam az zaczną się wrzaski..ale była niepokojąca cisza..a dziecię smacznie spało do 6.00. Nie poddam sie i będę nadal uczyła go jak się samemu troszke pobawić. A kate-less jakaś bojowa matka. Ja wiem ile moje dziecko ma miesięcy, nie jestem jakąś zwyrodniałą sadystką, tylko osobą zdrowo myślącą. Nie chcę mieć koślawego synulka mamulka, którego trzeba bawić, nosic i nie pozwala mu się zdrowo rozwijać.widziałam już takie dziecko. non stop noszone, zabawiane nie potrafiło usiąść samodzielnie w wieku 9 miesięcy. Moje dziecko jest wesołe i szczęśliwe.:tak::-) i kate_less nie przywiązuję dziecka na cały dzień do fotelika ani nie trzymam w jakimś kojcu by sobie radośnie wyło.

jak on zacznie raczkować...to ja osiwieję:-):eek::rofl2:
 
Scruffy, mój Antulec do tej pory tak ma. Cały dzień na rękach, a jak go gdzieś położę lub posadzę to muszę go cały czas zabawiać bo inaczej jest ryk. Ostatnio zaczął chrupać flipsy, co mu się bardzo podoba, więc jak go posadzę z chrupasem to mam 15 minut spokoju. A tak poza tym to lipa. Jest dzieckiem radosnym i szczęśliwym, ale wymaga ciągłej uwagi i zainteresowania. Nie ukrywam, że jest rozpieszczony, bo babcie nie dają płakać małemu terroryście nawet minuty (zwłaszcza moja teściowa).
 
reklama
Scruffy jak dla mnie Twój synek nie jest rozpuszczony.
Potrzebuje czyjejs obecnosci i tyle, kogoś kto będzie pokazywał mu świat.
Jakieś dwam miesiące do tyłu Roszko miał podobnie.
Bawił się chwilę na Playgym sam, ale później wołał by się nim zająć.
Teraz potrafi o wiele dłużej sm się bawić co nie oznacza,że jest pozostawiony sam sobie.
Lubie patrzeć jak się zmierza ze swoimi możliwościami i pomagać mu jak sytuacja tego wymaga, lubię pokazywać mu nowe rzeczy itp. itd.
Naprawdę nie uważam,żeby to naturalne zachowanie twojego synka.
 
Do góry