Wczoraj dowiedziałam się że moje dziecko ma Salmonelle, niestety szpital w którym dziecko miało robione badania mnie o tym nie poinformował, tylko dowiedziałam się z sanepidu.Wiktoria ma prawie dwa latka i jest bardzo energicznym dzieckiem.W wyniku napisali:Salmonella species grupa D,ESBL nie wykryto,Pałeczek Shigella,Yersina i E.coli0157 nie wyhodowano. Czy pomimo tego dziecko nie powinno być leczone w warunkach szpitalnych? Dostała tylko antybiotyk. Poradźcie coś,boje się bo różnie się mówi na temat salmonelli, przecież to małe dziecko...
reklama
myszunia bardzo się boje o mała, słowo salmonella źle się kojarzy.Dużo się słyszy że jeżeli ktoś się zaraził salmonella to zaraz go do szpitala zabierają. A tu małe dziecko i leczą antybiotykiem w domu. Moja Wiktoria jest strasznie żywym i energicznym dzieckiem, nawet gdy ma bardzo wysoką temperature to nic po niej nie widać.Trzeba ją dotknąc aby zobaczyć że ma gorączke, taka jest. Może znasz jakiegoś dobrego lekarza z tej dziedziny? pozdrawiam
W tej dziedzinie nie mamy żadnych doświadczeń, więc nikogo ci nie doradzę. Spróbuj po prostu pójść do jakiejś przychodni i podpytać pediatrę. Na pewno coś ci doradzi.myszunia bardzo się boje o mała, słowo salmonella źle się kojarzy.Dużo się słyszy że jeżeli ktoś się zaraził salmonella to zaraz go do szpitala zabierają. A tu małe dziecko i leczą antybiotykiem w domu. Moja Wiktoria jest strasznie żywym i energicznym dzieckiem, nawet gdy ma bardzo wysoką temperature to nic po niej nie widać.Trzeba ją dotknąc aby zobaczyć że ma gorączke, taka jest. Może znasz jakiegoś dobrego lekarza z tej dziedziny? pozdrawiam
Mam nadzieję, że szybko się uporacie z tym problemem!
I tu jest właśnie problem, bo Pani doktor od chorób zakaźnych chce leczyć Wiktorie antybiotykiem a nasz lekarz pediatra byłby za położeniem małej w szpitalu gdyż ona jest mało odporna i ciągle bierze jakieś leki. Antybiotyk w jej przypadku raczej się nie sprawdzi. Niestety nasz pediatra nie może wypisać sam skierowania do szpitala gdyż Wiktoria podlega pod poradnie chorób zakaźnych w Łodzi.I tylko skierowanie może dostać od lekarza zakaźnika.:-( Niewiem co robić.
reklama
efika
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 324
MONIKA - ja na szczescie osobiscie nie doswiadczylam i mam nadzieje ze mnie to ominie, ale synek mojej kolezanki "zlapal' ta bakterie. Niestety on bardzo wymiotowal i mial biegunke wiec bez szpitala sie nie obylo. Musieli go nawadniac, podawac dozylnie antybiotyk bo wszystko zwracal. Lekarz wtedy tlumaczyl jej ze jesli dziecko ma iles tych bakterii (nie wiecej niz), nie wymiotuje i nie jest odwodnione to mozna je leczyc w domu. Jesli sa podstawy to dziecko napewno trafi do szpitala. Wiec ciesz sie ze mozesz z mala byc w domu bo szpital to najgorsze miejsce dla maluszka. Lekarz za jakis czas zleci ponowne badanie na ilosc bakterii. Po antybiotyku powinno byc lepiej. Zycze zdrowka.
Podziel się: