reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Silny stres, wrzask 2.5 latka a chwilowe osłabienie. Pomóżcie!

Mag31

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Czerwiec 2022
Postów
168
Hej, powiedzcie, czy stało sie u Was to kiedys?
Synek dziś w samochodzie podczas jazdy sie zdenerwował, ponieważ w danym momencie nie dałam mu jeść (ogólnie nie jemy w czasie jazdy). Bylam z nim sama. Mieliśmy jeszcze 10min do domu,wiec zapewnilam, ze zje w domu. Synek zaczął panicznie wrzeszczeć, jak to pewnie nie jedno dziecko w jego wieku. Pozniej sie uspokoił, może po 3 min. A po chwili zaczął wzdychać głośno, jakby sapać. Zaczęlam go wołać, pytać co robi, a on nie reagowal. Przymknął oczy i jakby do spania zaczął głowe przytulać do fotelika. Spanikowalam, ponieważ wołałam go głosno, a on nic. Zatrzymałam samochód, wytargałam go z auta i on taki jakby słaby leżal na moim ramieniu. Nie wiem, co to było. Dalam mu jeśćna poboczu, pozniej mąż przyjechał, bo ja się trząsłam. Teraz sie bawi, nie wygląda żeby mu coś było. Ale wtedy jego brak reakcji i patrzenie w jedno miejsce...
Czy silny stres, wrzask mógl spowodować takie osłabienie u dziecka? Już 2h temu się to stało, a ja dalej przeżywam!
 
reklama
Prawdopodobnie twój syn wpadł w histerię podczas której się przewentylowal. Potem dziecko nawet śpi długo bo jest zmęczone. Nie jest dobrze, że wpada w takie stany, a jeszcze gorzej, że mama temu ulega. W takim momencie trzeba zachować spokój. Można zjechać na bok i przy dziecku być. Warto wtedy powtarzać, że jest bezpieczne, że z nim jesteś. Pozwolić odreagować. Zauważyć, że widzisz jego niezadowolenie, ale jemy w domu, a będziemy tam za 10 min. Ja jeszcze uczyłam syna oddychać. Mówiłam powoli i robiłam wdech i wydech. Powoli. Miarowo, by dziecko się uspokoiło. Jeśli ci pozwoli warto dziecko przytulić.
To bardzo trudne, bo w histerii nie da się dotrzeć do dziecka. Ono wtedy traci nad sobą kontrolę, to jest niebezpieczne, dlatego trzeba uczyć dziecko, by wybierało inny sposób wyrażania niezadowolenia. I rozumiem, że to zaledwie 2,5 latek. Ja pracowałam z tym od narodzin. Najgorzej było ok roku. Potem wypracowaliśmy sposób, że syn przychodził się przytulić, kiedy chciał histeryzować i to pomagało. Ale to wszystko był proces.
U nas jeden moment był niebezpieczny. Syn tak się zanosił, że w końcu przestał oddychać, zrobił się niebieski, aż zasnął. Konsultowałam to z lekarzem, więc jeśli coś cię niepokoi warto iść do pediatry. Niech obejrzy dziecko. Może wtedy będziesz spokojniejsza
 
Dziękuję za Twoja odpowiedź. Pewnie w domu reagowałabym inaczej, nie raz drze się synek mój jak wściekły i leży na podłodze wyjąc. W aucie nie dało się nic zrobic od razu, nie był obok mnie,tylko z tyłu wiadomo. Uspokoił się sam, a po chwili jakby zaczął łapać powietrze. Wołał podczas płaczu,że mu smutno i chce się przytulić. Ale zanim zatrzymałam auto, to już dziwnie sapał (powoli i spokojnie),mimo ze od dobrej minuty cicho już był. To pierwsza taka akcja. Raz tylko stracił zupełnie swiadomosc, kiedy spadł z łózka i mocno uderzyl w tył głowy. Wtedy ocknął się po około 30sek. Pogotowie wezwałam, nic nie stwierdzili, kazali obserwować i tyle.
 
Dziękuję za Twoja odpowiedź. Pewnie w domu reagowałabym inaczej, nie raz drze się synek mój jak wściekły i leży na podłodze wyjąc. W aucie nie dało się nic zrobic od razu, nie był obok mnie,tylko z tyłu wiadomo. Uspokoił się sam, a po chwili jakby zaczął łapać powietrze. Wołał podczas płaczu,że mu smutno i chce się przytulić. Ale zanim zatrzymałam auto, to już dziwnie sapał (powoli i spokojnie),mimo ze od dobrej minuty cicho już był. To pierwsza taka akcja. Raz tylko stracił zupełnie swiadomosc, kiedy spadł z łózka i mocno uderzyl w tył głowy. Wtedy ocknął się po około 30sek. Pogotowie wezwałam, nic nie stwierdzili, kazali obserwować i tyle.
Nastepnym razem, bo w aucie ciężko od razu się przytulić powiedz, że jesteś blisko, widzisz go w lusterku, ale w tej chwili nie masz możliwości zatrzymać auta. Zrobisz to jak tylko będziesz mogła i go przytulisz. A teraz pooddychać zena. I oddychajcoe. Powoli, miarowo. Kup książeczkę uczucia Gucia. Poczytajcie sobie jak oddechem pracuje, zmienia kolorki. U nas to pomogło w ataku agresji. Zapytałam jakiego dziś jest koloru. I się uspokoiło dziecko. Poczytajcie polecam. Tu przykład.
 

Załączniki

  • 1d7bbd6d-d691-41dd-a03a-6c8abbf47d88.jpeg
    1d7bbd6d-d691-41dd-a03a-6c8abbf47d88.jpeg
    72,1 KB · Wyświetleń: 65
  • e102933c-246b-452d-a6ea-fe0f9f502017.jpeg
    e102933c-246b-452d-a6ea-fe0f9f502017.jpeg
    68,8 KB · Wyświetleń: 66
Nastepnym razem, bo w aucie ciężko od razu się przytulić powiedz, że jesteś blisko, widzisz go w lusterku, ale w tej chwili nie masz możliwości zatrzymać auta. Zrobisz to jak tylko będziesz mogła i go przytulisz. A teraz pooddychać zena. I oddychajcoe. Powoli, miarowo. Kup książeczkę uczucia Gucia. Poczytajcie sobie jak oddechem pracuje, zmienia kolorki. U nas to pomogło w ataku agresji. Zapytałam jakiego dziś jest koloru. I się uspokoiło dziecko. Poczytajcie polecam. Tu przykład.z

Dziękuję. Kupię ta książke. Juz mamy kilka fajnych czytanek o emocjach i uczuciach. I synek opowiada ładnie o tym co czytaliśmy. Ale w momencie szału, to zapomina o bozym swiecie i chyba moje nerwy tu tez nie pomagają, bo ja chce go uspokoić a on sie wscieka i ja robię się nerowowa...
 
Dziękuję. Kupię ta książke. Juz mamy kilka fajnych czytanek o emocjach i uczuciach. I synek opowiada ładnie o tym co czytaliśmy. Ale w momencie szału, to zapomina o bozym swiecie i chyba moje nerwy tu tez nie pomagają, bo ja chce go uspokoić a on sie wscieka i ja robię się nerowowa...
Trudno nie być nerwowym kiedy dziecko tak reaguje. To trudne zachować wtedy spokój. Trzeba się jednak tego uczyć dla dobra i się od o dziecka. Poza tym nowe sytuacje zaskakują. Oby więcej się nie powtórzyła taka sytuacja. W razie czego trzeba pomóc dziecku zareagować. Jeśli czytacie Basie, to tam też są fajne sposoby wyjaśniające stan dziecka. Warto czerpać z tego, co znacie na codzien. Powodzenia
 
U mnie było podobnie. Na moją odmowę i wyłączenie tv, syn zaczął krzyczeć z całych sił, nagle upadł i miał atak podobny do padaczki. Zrobiłam EEG po kilku miesiącach i niestety nie było prawidłowe. Miał jeszcze jeden taki atak. Kolejne EEG w normie, o ile można coś sprawdzić przez pół godziny.
 
Moja młodsza córka często tak się ze złości rozpłacze, że traci oddech i też patrzy przez kilka sekund w jedno miejsce takim wzrokiem, że wygląda to jak z horroru. Za pierwszym razem myślałam, że umiera, musiałam ją poklepać po policzku, też krzyk z imieniem nie pomagał. Straszne to było, wiem co czujesz. Lekarz kazał nam dmuchnąć jej w buzię kiedy tak się zatchnie i faktycznie, łapie oddech i wszystko jest okej. Okaz zdrowia poza tym. Możliwe, że Tobie też trafił się taki "wściekły" egzemplarz. Obserwuj, postaraj się nie denerwować, bo w nerwach zapomina się co się działo, a gdybyś miała iść do lekarza, to ważne będzie opowiedzieć jakie były objawy.

Broń Boże nie słuchaj, że u kogoś była fatalna diagnoza, bo tylko stracisz nerwy. Bądź czujna, ale nie popadaj w panikę. Popieram wypowiedź Destino, komentarz drugiej koleżanki jest dla mnie daleko nie w porządku.
 
Malina126, a Twoja córka się zawiesza całkowicie? Nie oddycha wtedy? Moj maly najpierw strasznie wrzeszczal, pozniej sie uspokoil i zaczal mi opowiadać, jak sie bawil z dziećmi przed chwilą itd, a za minutke juz wzdychał i nie reagował na moje wołanie. Nie wiem, czy on chcial zasnąć? Ale to bylo 3h po dlugiej drzemce i nie pora na sen. Wiec dziwne.
No właśnie wiadomość Papillonek1980 mnie mega zestresowała 🤯
 
reklama
Malina126, a Twoja córka się zawiesza całkowicie? Nie oddycha wtedy? Moj maly najpierw strasznie wrzeszczal, pozniej sie uspokoil i zaczal mi opowiadać, jak sie bawil z dziećmi przed chwilą itd, a za minutke juz wzdychał i nie reagował na moje wołanie. Nie wiem, czy on chcial zasnąć? Ale to bylo 3h po dlugiej drzemce i nie pora na sen. Wiec dziwne.
No właśnie wiadomość Papillonek1980 mnie mega zestresowała 🤯
Jesli dziecko się zawiesza, czyli tracisz z nim kontakt, nie reaguje na wołanie, nawet jeśli trwa to kilka sekund, a potem kontynuuje zajęcie to należy to sprawdzić u neurologa. Bo choć to straszy, to mogą być objawy padaczki. Tak może się ona objawiać u dzieci. Warto wtedy zaobserwować co się dzieje że źrenicami. Lekarz zleci EEG, by wykluczyć lub potwierdzić diagnozę. Nie ma się co stresować, bo najczęściej nie jest to objaw niczego złego. Trzeba jednak sprawdzać i nie bać się.
 
Do góry