Drogie mamy, poradźcie mi proszę. Wiem, że ilu rodziców, tyle wersji wychowawczych, ale u nas jest tak, że maluch który ma 9 miesięcy śpi razem ze mną i mężem w łóżku. W swoim łóżeczku też zasypia na razie bez problemów, ale strasznie się kotłuje i turla przed snem i usypianie go tam to zabójstwo dla moich pleców. Kiedy jest czas aby malucha przestawić na dobre do jego łóżeczka. A kiedy dziecko powinno w ogóle spać u siebie w osobnym pokoju? Będę ogromnie wdzięczna za wasze doświadczenia
reklama
Lilka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 10 824
hmm
nie wiem w czym masz problem
to co ze sie turla w lozeczku znaim zasnie?? a ty zasypiasz od razu jak sie kladziesz spac??;-)
moje corki,obie zaczely spac w swoich lozeczkach jak skonczyly pierwszy miesiac zycia
byly protesty,ale z dzieckiem spac nie chce i bylam konsekwentna
gdy maluch mi plakal,poprostu przycodzilam do pokoju,bralam na rece,tulilam,szeptalam czule do uszka,po czym uspokojonego maluszka odkladalam do lozeczka i to dziala!
Hania ma 5 miesiecy i zanim zasnie to lezy sobie w lozeczku
a co do spania w swoim pokoiku,to Milenke przenieslismy gdy miala 10 miesiecy
Hania jeszcze spi z nami
nie wiem w czym masz problem
to co ze sie turla w lozeczku znaim zasnie?? a ty zasypiasz od razu jak sie kladziesz spac??;-)
moje corki,obie zaczely spac w swoich lozeczkach jak skonczyly pierwszy miesiac zycia
byly protesty,ale z dzieckiem spac nie chce i bylam konsekwentna
gdy maluch mi plakal,poprostu przycodzilam do pokoju,bralam na rece,tulilam,szeptalam czule do uszka,po czym uspokojonego maluszka odkladalam do lozeczka i to dziala!
Hania ma 5 miesiecy i zanim zasnie to lezy sobie w lozeczku
a co do spania w swoim pokoiku,to Milenke przenieslismy gdy miala 10 miesiecy
Hania jeszcze spi z nami
Drogie mamy, poradźcie mi proszę. Wiem, że ilu rodziców, tyle wersji wychowawczych, ale u nas jest tak, że maluch który ma 9 miesięcy śpi razem ze mną i mężem w łóżku. W swoim łóżeczku też zasypia na razie bez problemów, ale strasznie się kotłuje i turla przed snem i usypianie go tam to zabójstwo dla moich pleców. Kiedy jest czas aby malucha przestawić na dobre do jego łóżeczka. A kiedy dziecko powinno w ogóle spać u siebie w osobnym pokoju? Będę ogromnie wdzięczna za wasze doświadczenia
Blaneczka spala z nami od urodzenia ale w swoim lozeczku , jak miala ze 2 miesiaczki to w dzien spala na naszym lozku , ale od kad zmienilismy miejsce zamieszkania Blaneczka ma wlasny pokoik i miala okolo 7.5 miesiaca jak zostala ''wyprowadzona'' na swoje i o wiele lepiej sypia nocki, przesypia cale juz dzis, jest o wiele spokojniejsza, czuje sie pewniej i wysypia sie lepiej a dzienne drzemki dzis sie wydluzyly az do 4 hsame pozytywne strony u nas miala wyprowadzka do jej pokoiku. wydaje mi sie ze powinnas Ty sie poczuc gotowa na dziecka spanie w oddzielnym pokoju , ja np. mialam 1 tydzien problem bo bylo mi bardzo smutno i jakos pusto jak ona znalazla sie w swoim oddzielnym pokoju, latalam jak opetana do niej a ona smacznie spala i nawet nie czula sie samotnie :-(ale wiedzialam ze tak bedzie dla niej lepiej i musi sie przyzwyczaic . Uczylam ja tylko sama zasypiac w lozeczku ,to mialam 1 tydzien problem bo plakala i wstawala ale ja ja kladlam i znow dawalam smoczka i przczekrywakam i czekalam spokojnie az usnie i wtedy wychodzilam, efekt mama taki ze Blanka sama dzis usypia odkladana do lozeczka wystarczy butla mleka smoczek pieluszka i spi . zamyka oczka przekreca sie i spi .
Zycze powodzenia:-)
Nasz mały od początku spał sam w łóżeczku. Odkąd wprowadził się do nas ze szpitala
Jakoś nigdy jeszcze nie protestował, że chce do nas. Co do usypiania w łóżeczku, myśle-konsekwencja przede wszystkim. Trzymanie za rączkę, głaskanie po główce, dopóki nie skończy protestować i nie uśnie. na początku zabiera to wiecej czasu, później chwilka i gotowe :-)
Jakoś nigdy jeszcze nie protestował, że chce do nas. Co do usypiania w łóżeczku, myśle-konsekwencja przede wszystkim. Trzymanie za rączkę, głaskanie po główce, dopóki nie skończy protestować i nie uśnie. na początku zabiera to wiecej czasu, później chwilka i gotowe :-)
tygrysek235
mama Dawidka
Dawid przez pierwsze pol roku spal z nami w lozku-ale to akurat z mojej winy, bo mi ta bylo wygodniej...potem "przeprowadzilam"go do lozeczka-tak po prostu z dnia na dzien i bylo ok..zadnych scen ani placzu...niedawno bylismy w Polsce i od czasu powrotu Dawid nie przespal spokojnie ani jednej nocy-czesto sie budzi, a na dodatek wstaje wczesnie i usnie juz tylko z nami-chociaz i tak nie zawsze...chce go niedlugo przeniesc do drugiego pokoju ale jak pomysle o wstawaniu kilka razy w nocyi bieganiu do drugiego pokoju to mi sie odechciewa tych przenosin..sprobuje ale nie wiem z jakim skutkiem...nie wiem dlaczego ma teraz taki problem ze spaniem..a byl juz czas ze ladnie sam zasypial i spal ala noc bez pobudek-ewentualnie jedna...czy ktoras z Was miala taka sytuacje?
Podziel się: