reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2014 :)

Olich ale ja juz daeno nie cwicze a jem porownywalnie jak orzed ciaza a nawet mniej...nir wiem. . Teraz jakby waga stoi..ale mam wrazenie ze wlasnie organizm odkladal sobie na gorsze czasy ;/

Dona moj Emil mowi tylko tata i daj..mama to zadko bardzo.. buzi da jak mu sie chce.. pokaze gdzir lampa i zrobi papa ale tylko babci.. chodzi i prpbuje biegac..lubi bawic sie sznurkami od np auta i odpychac je a potem ciagnac do siebie.. czasem mowi nie ale chyba niedwiadomie do konca.

Oko nie pokaze..czasem pokaze nos i ucho ale na mnie lub m.

Nie martw sie bo Rmis dopiero teraz cos lapie.. wczesniej jak do slupa mowilam hehe.. a papa to chyba 4 miesoace uczylam..a i tak nie chce robic ;)
Taki maly indywidualista nie chce malpowac.

Je szczepienie chce odroczyc do lata bo u nas co chwile ktos prycha i kicha
 
reklama
Dona mój Wojtek też najczęściej mówi mama i tata ale wtedy co jemu się podoba a nie kiedy ja chce żeby powtórzył:) ładnie mówi jeszcze sam nie nie nie - tak mówi jak ma czegoś nie robić ale idzie i swoje broi. Kiedyś mówił ej, kilka razy si i am i baba, ale tych ostatnich sam tak na codzień to nie używa. Wydawanie dźwięków to aaaa we wszystkich tonacjach. Nie wiem czy dziecko roczne powinno więcej?
co do pokazywania oczka czy noska to nie bawiliśmy się tak więc chyba nie umie
 
Dona ja mimochodem na takiej lokalnej grupie na fb nieraz trafiam na posty mam nieszczepiących i już staram się ten temat omijać bo wszystko sprowadza się do tego, że szczepiąc robi się dziecku krzywdę. Tu już też temat był wałkowany i szkoda go znowu rozgrzebywać, warto tylko pamiętać że każdy ma swoje racje i wszystko robi dla dobra dziecka.

Julka też dużo nie mówi - mama, tata, baba, pa, daj i rano "ces", czyli cześć;) Ale jeszcze pewnie będę tęsknić za tymi czasami jak nie nawijała;)


A my od wczoraj znowu się męczymy, chyba przez te zębole mała lekko gorączkuje i ma biegunkę. Noc była chyba jedną z gorszych, Julka cały czas miała podwyższoną temperaturę, była rozpalona i nie chciała spać a najgorsze że była tak zmęczona że leków też nie chciała przyjąć, dałam jej czopek ibumu to za kilka minut zrobiła kupkę, ale na szczęście trochę się wchłonęło bo było ciut lepiej, spała tylko na mnie bo inaczej budziła się przez wiercenie i zrobiła sobie dwugodzinną przerwę w spaniu od 1.30. Oj oby dziś było lepiej bo aż żal patrzeć jak się biedulka męczy:(
 
Jaguś biedna malutka. ktos tam na gorze źle to wymyślił najpierw bola nas dziąsła bo zeby wyrastają. pozniej bola zeby, a na koniec po tej całej męczarni i tak czesto bez zebów kończymy. mam nadzieję ze jest lepiej. bo takie bezsenne noce, czy przerwy w spaniu to nie tylko koszmar dla malutkiej ale tez dla ciebie.
 
Oj Dona to prawda z tymi zębami, kurczę że też nie mogłyby tak bezobjawowo wychodzić u wszystkich dzieciaczków, a nie w takich bólach, mała mi tak popłakuje jak nie ma nic przeciwbólowego że nic nie pomaga, taka z niej teraz przylepa że wszystko co muszę zrobić to robię jedną ręką bo nie mogę jej ani na chwilę odłożyć:( Mnie też to nocne marudzenie męczy, bo jakoś trzeba w dzień funkcjonować, no ale dziś już na szczęście było lepiej. W miarę przespała całą noc, miała 38 stopni ale nie podawałam jej nic póki spała by jej nie rozbudzać. Od rana straszny płacz i znowu marudzenie, teraz jest minimalnie lepiej bo dostała czopek, kleik ryżowy z marchewką się gotuje i oby to szło ku lepszemu... Aż się boję jak to będzie jak wrócę do pracy, jeśli faktycznie ona będzie tak przechodziła ząbkowanie to będę miała trochę problem:(

No i kurczę aż żal mi w domu siedzieć bo tak fajnie śnieg sypie, ale dopóki jej ta temperatura się nie unormuje to nie będę ryzykować. Oby się to udało szybko zwalczyć bo szkoda nie skorzystać z pogody:)
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny,
Wszystkiego najlepszego dla ostatnich jubilatów :) My też już po roczku, było fajnie, kameralne, bo tylko najbliższa rodzina.
Dona, wiem, że sporo po czasie, ale chciałam tylko powiedzieć, że b.dobrze zrobiłaś rozmawiając ws. przedstawienia - może następnym razem kobieta się zastanowić 2 razy i już tak nie postąpi. I nie martw się tempem rozwoju Antosia, bo nie masz czym. Ruchowo już pięknie nadgonił, a jeśli o mówienie chodzi to jeszcze ma czas. Dziwię się, że zadają Wam te pytania z serii czy robi to czy tamto, bo jeśli to profesjonaliści to powinni wiedzieć, że tzw. normy są b.szerokie.
Jagus, współczuję ząbkowania i rozumiem co przeżywasz - u nas też każdy ząb w bólach wychodzi :( Zdrówka!
Akuku, nie martw się wagą, pewnie skoro na początku tak ruszyła to później przystopuje.
Cleo, zdrówka.
Olich, gratki odsmokowania :)
U nas katar, pierwszy poważny katar, dżizas jaka to męczarnia jest... Prawie rok mi Szymko nie chorował a teraz najpierw ta trzydniówka, teraz katar. Mam nadzieję, że to nie jest tak, że jak się już zaczęło to już poleci... Choć spodziewam się, że w najbliższym czasie łatwo nie będzie, bo od przyszłego tygodnia zaczynamy żłobek...
I mam problem z jego gryzieniem przy karmieniu. Nie wiem co się dzieje, zaczyna regularnie mnie gryźć. Dziś tak mnie dziabnął, że krew się długo lała. Boję się go karmić tą piersią... W sumie w ogóle mam obawy, ale tą zupełnie...
Dobrej nocy!
 
Yoanna zdrówka dla Szymusia - dorosły to nawet tego nie odczuwa jak ma katar a z takim dzieckiem to jest problem...
I współczuję gryzienia - obawiam się że u nas będzie tak samo jak się te górne jedynki przebiją:(

A co do chorowania w żłobku to strasznie się tego boję i zaczynam myśleć że chyba się pospieszyłam z wybieraniem całego urlopu za zeszły rok, mogłam sobie trochę zostawić:( Jak Julka tak przechodzi ząbkowanie to mogę mieć problem, a co z innymi chorobami:confused:
 
Yoanna współczuje tego ząbkowania, wiem coś o tym choć Wojtuś w porównaniu do innych naszych styczniówiątek to chyba i tak nie najgorzej. Gorączkował tylko przy pierwszym ząbku. Przy każdym marudzenie, budzenie się w nocy i zielone takie inne kupy. Mamy już 7 ząbków a nadal wszystko gryzie, pakuje łapki do buzi itd. Nie wiem kiedy ale takie górki robią mu się na dziąsłach z tyłu więc powoli te tylnie duże zęby będą chyba wychodzić.
Co do żłobka a później przedszkola to właśnie strach tych chorób ale każde dziecko musi to przejść. U nas strach jeszcze z jedzeniem bo Wojtuś nadal pije dużo mleka a reszta w papkach a w żłobku to chyba już takie normalne jedzonko dają a nie blendowane??? Tzn. Tak myślę ale poprawcie mnie jeśli się mylę?
 
Cleo ja myślę że tym młodszym dzieciom dają blendowane. Ostatnio rozmawiałam z właścicielką tegp klubiku do którego posyłam Julkę to mówiła że mają roczne dzieci które jeszcze się krztuszą przy stałych posiłkach.


Kurczę a ja pierwszy raz jestem uziemiona w łóżku - mała na mnie leży, cyca na śpiocha pakuje do buzi i ani zamiaru nie ma wstawać:what:
Chyba odsypia to chorowanie...
 
reklama
Cleo, u nas 8 ząbków i też cały czas wszystko do buzi wkłada, ciągle coś się tam dzieje.
Ja też się boję jedzenia, bo u nas w dalszym ciągu 95% tego co je to cycuś. Poza tym u nas blw. W żłobki na bank dają zblendowane. U nas przynajmniej, ale na życzenie blw też jest - podobno 1 dziecko poza Szymkiem już mają blwowe :) Ja się cieszę, bo nie chciałabym teraz w paski wchodzić.
Jagus, ja sobie właśnie zostawiłam dużo urlopu na wszelki wypadek. Ale masz jeszcze za ten rok, jakoś to będzie. Życzę, żebyś nie musiała za dużo z niego korzystać.
 
Ostatnia edycja:
Do góry