Hej, muszę się wyżalić mam 3 miesiecznego synka i szwagierkę ktora jest panna po 30-tce i mieszka w jednym domu z nami.
Po pierwsze: mały woli ciocię ode mnie jak tylko przyjdzie to mały do niej śmieje sie od ucha do ucha i głuży. Na mnie też tak reaguje, ale nieraz musze sie o to "postarac" (robić miny itd).
Poza tym syn nie chce byc u mnie na rękach, czasem wrecz płacze jak opętany , u męża i u innych też marudzi, a u szwagierki zawsze jest spokojny, wystarczy ze go weźmie na ręce i mały sie wycisza. Serce mi sie kraje gdy to widze bo czuję sie złą matką a szwagierka przychodzi do nas codziennie...
Po drugie, taki przykład: przyszły do nas druga siostra męża i jej córka, żeby sie zobaczyć z synkiem, a szwagierka zaczęła je pouczać: "tak mu nie rób, on tego nie lubi", "pokażę ci jak sie z nim bawić". Masakra, wg mnie zachowuje sie jakby była matką MOJEGO synka. I to w dodatku zaborczą mamuśką
Jak myślicie, przesadzam czy powinnam zareagować? I jeśli tak to jak? Nie chcę być za ostra, bo jednak mieszkamy pod jednym dachem, poza tym szwagierka nieraz odciąża mnie przy małym, bierze go na spacer itd...
Po pierwsze: mały woli ciocię ode mnie jak tylko przyjdzie to mały do niej śmieje sie od ucha do ucha i głuży. Na mnie też tak reaguje, ale nieraz musze sie o to "postarac" (robić miny itd).
Poza tym syn nie chce byc u mnie na rękach, czasem wrecz płacze jak opętany , u męża i u innych też marudzi, a u szwagierki zawsze jest spokojny, wystarczy ze go weźmie na ręce i mały sie wycisza. Serce mi sie kraje gdy to widze bo czuję sie złą matką a szwagierka przychodzi do nas codziennie...
Po drugie, taki przykład: przyszły do nas druga siostra męża i jej córka, żeby sie zobaczyć z synkiem, a szwagierka zaczęła je pouczać: "tak mu nie rób, on tego nie lubi", "pokażę ci jak sie z nim bawić". Masakra, wg mnie zachowuje sie jakby była matką MOJEGO synka. I to w dodatku zaborczą mamuśką
Jak myślicie, przesadzam czy powinnam zareagować? I jeśli tak to jak? Nie chcę być za ostra, bo jednak mieszkamy pod jednym dachem, poza tym szwagierka nieraz odciąża mnie przy małym, bierze go na spacer itd...