reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Szwagierka a dziecko

natalia__

Aktywna w BB
Dołączył(a)
22 Marzec 2019
Postów
90
Hej, muszę się wyżalić :p mam 3 miesiecznego synka i szwagierkę ktora jest panna po 30-tce i mieszka w jednym domu z nami.
Po pierwsze: mały woli ciocię ode mnie :( jak tylko przyjdzie to mały do niej śmieje sie od ucha do ucha i głuży. Na mnie też tak reaguje, ale nieraz musze sie o to "postarac" (robić miny itd).
Poza tym syn nie chce byc u mnie na rękach, czasem wrecz płacze jak opętany :(, u męża i u innych też marudzi, a u szwagierki zawsze jest spokojny, wystarczy ze go weźmie na ręce i mały sie wycisza. Serce mi sie kraje gdy to widze bo czuję sie złą matką :( a szwagierka przychodzi do nas codziennie...

Po drugie, taki przykład: przyszły do nas druga siostra męża i jej córka, żeby sie zobaczyć z synkiem, a szwagierka zaczęła je pouczać: "tak mu nie rób, on tego nie lubi", "pokażę ci jak sie z nim bawić". Masakra, wg mnie zachowuje sie jakby była matką MOJEGO synka. I to w dodatku zaborczą mamuśką :rolleyes2::p

Jak myślicie, przesadzam czy powinnam zareagować? I jeśli tak to jak? Nie chcę być za ostra, bo jednak mieszkamy pod jednym dachem, poza tym szwagierka nieraz odciąża mnie przy małym, bierze go na spacer itd...
 
reklama
Rozwiązanie
Jesteś pewnie wspaniałą matką, ale może warto coś podpatrzeć u szwagierki i samemu spróbować tak zabawiać małego? Poza tym Ty jesteś mamą i Ty jesteś najważniejsza dla swojego dziecka, nawet jeśli wydaje Ci się inaczej :) Nie denerwuj się o względy u malucha, ale jeśli będziesz dalej czuła się niekomfortowo, delikatnie porozmawiaj z szwagierką. Tak żeby jej nie urazić, bo pomóc bliskich też jest ważna.

Ale ja Cię rozumiem. Czasem po gorszym dniu myślę że przydałaby mi się pomoc nad moim szkrabem, ale jak przyjeżdża teściowa i ciągle - wszak z dobrej woli i miłości do wnuka -próbuje zabawiać mojego Jasia, wręcz by mi zabierała go z rąk, to tak za nim tęsknię i za wspólną zabawą. I tak źle, i tak źle :) Jak na razie zwróciłam tylko uwagę...
Mimo wszystko widać że jesteś zazdrosna o synka :) dwa masz rację Szwagierka przesadza nie powinna się tak "rządzić" Twoim synkiem. Jeżeli naprawdę Tobie to przeszkadza to usiądź z nią na spokojnie i powiedz jak Ty to widzisz z Twojego punktu widzenia, powiedz o swoich uczuciach etc. Co bym mogła jeszcze dodać... Super że synek ma swoją ulubioną ciocie. Ja mam córeczkę ( w lipcu 3 latka) uwielbia bawić się z moją kuzynką, stale mówi że ciocia ma przyjść i druga osoba za którą szaleje to dziadek gdy się z nim bawi nic innego ma znaczenia a ja z partnerem mamy czas żeby pójść spokojnie na zakupy czy chociaż na spacer. Więc są plusy i minusy takiego przywiązania ale z wiekiem będzie to wpływało na Twoją korzyść :) jak była w wieku Twojego synka to nikt nie mógł jej na ręce wziąść tylko mama i tata inaczej płacz :)
 
Jesteś pewnie wspaniałą matką, ale może warto coś podpatrzeć u szwagierki i samemu spróbować tak zabawiać małego? Poza tym Ty jesteś mamą i Ty jesteś najważniejsza dla swojego dziecka, nawet jeśli wydaje Ci się inaczej :) Nie denerwuj się o względy u malucha, ale jeśli będziesz dalej czuła się niekomfortowo, delikatnie porozmawiaj z szwagierką. Tak żeby jej nie urazić, bo pomóc bliskich też jest ważna.

Ale ja Cię rozumiem. Czasem po gorszym dniu myślę że przydałaby mi się pomoc nad moim szkrabem, ale jak przyjeżdża teściowa i ciągle - wszak z dobrej woli i miłości do wnuka -próbuje zabawiać mojego Jasia, wręcz by mi zabierała go z rąk, to tak za nim tęsknię i za wspólną zabawą. I tak źle, i tak źle :) Jak na razie zwróciłam tylko uwagę na teksty teściowej do małego "O jaka mamusia niedobra, daje dziecku witaminę i go meczy" albo "O jaka mamusia niedobra, męczy dzieciątko przewijając". Nikt się nie obraził, a teściowa już przestała tak zagadywać małego. Także warto czasem coś z siebie wyrzucić i zwyczajnie cieszyć się z maluszka :)
 
Rozwiązanie
Do góry