Cześć,
Niedawno dowiedziałam się o ciąży. Zaszłam po 8 miesiącu starań po rozpoczęciu leczenia tarczycy. Brałam hormony 10 dni ale tyle wystarczyło. Odstawiłam je bo źle się po nich czułam. Gdy dowiedziałam się o ciąży Tsh miałam 3,3 i Endo kazał mi brać Letrox 50 a ja powiedziałam o objawach jakie mi towarzyszą typu: nerwowość, lęk, problemy z snem, ciągłe przygnębienie i ogólnie jakiś dziwny wpływ na psychikę. Muszę zaznaczyć że mam nerwice ale dawno takich objawów nie mialam. Teraz od 5 dni znowu zaczęłam brać lek i znowu te same objawy jak przy tamtym razie. Czy któraś tak miała? Czy minęło? Jeśli tak będę się czuć całą ciążę to chyba oszaleje. Może to jakieś skutki uboczne i niedługo minie? Teraz to już nie ma szans na odstawienie bo chodzi o zdrowie przyszłego potomka.
Niedawno dowiedziałam się o ciąży. Zaszłam po 8 miesiącu starań po rozpoczęciu leczenia tarczycy. Brałam hormony 10 dni ale tyle wystarczyło. Odstawiłam je bo źle się po nich czułam. Gdy dowiedziałam się o ciąży Tsh miałam 3,3 i Endo kazał mi brać Letrox 50 a ja powiedziałam o objawach jakie mi towarzyszą typu: nerwowość, lęk, problemy z snem, ciągłe przygnębienie i ogólnie jakiś dziwny wpływ na psychikę. Muszę zaznaczyć że mam nerwice ale dawno takich objawów nie mialam. Teraz od 5 dni znowu zaczęłam brać lek i znowu te same objawy jak przy tamtym razie. Czy któraś tak miała? Czy minęło? Jeśli tak będę się czuć całą ciążę to chyba oszaleje. Może to jakieś skutki uboczne i niedługo minie? Teraz to już nie ma szans na odstawienie bo chodzi o zdrowie przyszłego potomka.