reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Walentynki

reklama
To i ja sie dolaczam do zyczen :)


fw13.jpg
 
Dziewczyny, za niespełna miesiąc - WALENTYNKI:tak: Snujecie już jakieś plany na spędzenie tego romantycznego dnia? Może dla niektórych z nas będzie to pierwsza okazja do wybrania się gdzieś z domu bez ogonków w postaci dziatwy?
 
majandra- ja mam to samo. jakos nie wierze, ze ktos inny oprocz mnie i meza zajmie sie malym tak jak my chcemy. dwa razy zostawilam go z moja mama bo nie mialam innego wyjscia a tak to zostaje tylko z tata. czasem spedzaja caly dzien razem a ja jestem spokojna, ze maly je o ustalonych porach a nie jest "przetrzymywany" bo moja mama uwaza, ze tak trzeba czy potrafi sie sam zabawic a nie jest caly dzien noszony na rekach bo moja tesciowa uwaza, ze dziecko im wiecej noszone tym lepiej sie rozwija. z zasypianiem tez bylby problem- ja klade piotrusia do lozeczka i on sam zasypia. czasem trwa to chwile dluzej, czasem placze i dlatego potrzeba sporo cierpliwosci a moja mama czy tesciowa uspalyby go na rekach, bo byloby szybciej. na szczescie mam ta mozliwosc, ze zostaje w domu do sierpnia. potem, jak bedzie juz wiekszy bedzie zostawal z babcia.
 
Majandra - eee, coś ty, poradzą sobie... A jak każda z nas zacznie myśleć, że nigdzie nie idę, bo pewnie malutki będzie płakał, to do śmierci uwiązane byłybyśmy z dzieciakami w domu. Przecież twoi rodzice wychowali co najmniej 1 dziecko - ciebie - i chyba nie przypominasz sobie, żeby w okresie niemowlęcym coś przekombinowali:-D Daj spokój, spróbuj im zaufać. Na pewno pomoże, jeśli przygotujesz ich na różne ewentualności. Np. "Maciuś zasypia po trzech ziewnięciach. Jak go nie położysz do tego czasu, to będziesz miała jazdę bez trzymanki, mamo". Albo "Maciuś ładnie je tylko z tej niebieskiej łyżeczki, z innych pluje dalej niż widzi". Jestem pewna, że rodzice dostosują się do tych rad, bo wynikają one z twojego większego doświadczenia w opiece nad Maciusiem. A jak będą chcieli być mądrzejsi, to tylko na własną odpowiedzialność.
A muszę ci powiedzieć, że jak Kuba był chory to musiałam zawieźć Tymka na cały weekend do moich rodziców. I Tymek przy mojej mamie zachowywał się normalnie jak aniołek - spał, jadł, po 15 minutach znów grzecznie zasypiał w wózeczku. Aż moja mama się śmiała, że nawet nie ma kiedy się nim nacieszyć i się z nim pobawić. A ja myślałam, że będzie jej odstawiał takie same harce jak w domu. Ale dzieci czują, że są pod opieką innej osoby, no i że mamusia nie widzi, więc mogą przestać udawać rozkapryszonych terrorystów, bo babcie i tak się na to nie nabierają.:-D:tak:;-):-)
 
Ja bym bardzo chciala,ale jakos nie mam przekonania,ze moi rodzice odpowiednio zajma sie malym. Chodzi mi szczegolnie o pory snu i zasypianie.:sorry2:
A ja dzis zostawilam malego pod opieka mamy bo sama musialam isc do dentysty i wlasnie czekalo ja ostatnie karmienie i usypianie. Dostala kartke z wytycznymi co po kolei a czego pod zadnym pozorem robic jej nie wolno. I poradzila sobie bez problemu. Stasiu zasnal od reki. Wiec , jak wpsomniala Atru najlepiej dac wytyczne a wtedy nie powinno byc problemu.
A w ramach Walentynek, ktore spedze bez ukochanego:baffled:...wybieram sie z przyjaciolkami poszalec, babski wieczor i tance bo mnie energia roznosi.I juz wiem ze mama ( bo sie slucha;-))na pewno sobie poradzi.
 
reklama
Do góry