reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zachowanie teściowej...

Dołączył(a)
18 Wrzesień 2016
Postów
1
Witam Wszystkie Mamy, może uda Wam się coś mi doradzić, bo już ręce mi opadają...
Odkąd urodziłam córkę(3 latka) każdy jest zachwycony, szczęśliwy jak i z mojej strony, natomiast od strony męża nie widać tego od teściowej... Mamy problem z mojej córki kuzynem( obecnie 8 lat). Od samego początku jest złośliwy w stosunku do mojego dziecka... Jak była mała ciągle słyszeliśmy "weźcie ją stąd", " po co ona tu przyjeżdża", później doszło do złośliwości z jego strony... typu popychanki mojego dziecka przez niego, dokuczanie, wyrywanie z rąk jej zabawek( kilka razy dziecko aż sie przewróciło)... o jego zabawkach nie wspomnę co się działo... i tak już 3 lata... W tamtym roku byliśmy na plaży i w końcu wybuchłam i powiedziałam co o tym myśle... Byłam najgorsza przez to, ale no on.. jest ciągle cudownym chłopczykiem. Próba rozmowy i moje prośby o reakcje na niego kończy sie obrażaniem na mnie... W ostatnich dniach znów pojechaliśmy w odwiedziny i on wyciągnał swój samochód na akumulator i jeździli... wszystko było ok... po chwili kazał jej wyjść z samochodu... i co chwilę się zatrzymując jak tylko zdążyła dobiec odjeżdżał... w pewnym momencie złapała sie samochodu przełożyła nogę przez drzwi a on ruszył i darł się żeby wyszła... niestety dziecko 3-letnie nie ma takiego refleksu i była ciągnięta po ziemi... gdy znów się zatrzymał i chciał ruszyć brakowało dosłownie 10 cm i przejechalby jej po raczce, wiec siostra uniosła głos żeby uważał na moją córeczkę... i doleciala, wtedy tez wylecial Mąż i wydał sie zeby nie byl juz zlosliwy... Teraz znow ta sama sytuacja, jestesmy najgorsi bo jak to na niego mozna krzyczec przeciez to takie dobre dziecko, a na niego moze krzyknac Mama, albo Babcia... Tylko ze one sobie siedzialy w domku i pily kawke. Kochane nie wiem, czy to miejsce na ten temat, ale powiedzcie mi czy to ze mna jest coś nie tak czy z nimi ( Mama jego i Teściową)...bo mi juz rece opadają... Dziękuję za każda odpowiedz.
 
reklama
Nie jeździła bym tam i tyle. Skoro ton naraża zdrowie dziecka i nikt nie staje w jej obronie gdy jest źle traktowana, to jest to dla mnie bezsensu. A jeśli babcia chce wnuczkę odwiedzić to może Was przyjechać.
 
Hej .
Sądzę tak samo jak dziewczyny.mala 3 latka nie rozumie co sie dzieje i garnie sie do niego.Jak to dziecko do dziecka:( a tamten rozpieszczony bedzie mial kiedys przykre życie bo kto sie bedzie chcial z takim zlosliwcem zadawać... nie jezdzij tam przez jakis czas,jezeli to zauwaza i zrozumieja blad tzn ze zalezy im na Was i na wnuczce jezeli nie to ich strata bo Wy napewno jestescie wspanialymi ludzmi:) a szkoda małej bo jednak dziecku pozniej przykro jest, takze glowa do gory i na jakis czas zaprzestancie wizyt dopoki tamta strona nie zmadrzeje.
 
Zaprzetac wizyt i juz, jesli babci zalezy to moze odwiedzic wnusie u Ciebie w domku i juz :) nie ma co ryzykowac, bo chlopczyk jest coraz starszy i ewidentnie zazdrosny o mala :oo:
 
Ja osobiście bym nie jeździła. Szkoda Twojego dziecka :/ Wyobraź sobie, że ciągle dziecko będzie to gorsze od innych a później to będzie wpływało na samoocenę w życiu. Porozmawiaj szczerze z mężem wytłumacz, że przyszłość i nastawienie do życia jest ważne dla młodego człowieka i dobro dziecka jest dla Was najważniejsze.
Nie miałam takiej samej sytuacji ale podobnie. Porozmawiałam z mężem i pokazałam kilka przykładów kiedy to nasze dziecko było gorsze od innych i podjęliśmy decyzję o zmniejszeniu wizyt. Między nami zaczęło się poprawiać i atmosfera się oczyściła ;) Polecam :)
 
Zgadzam się z poprzedniczkami. Najlepiej zaprzestać wizyt u teściowej na jakiś czas. Sama jestem idealnym przykładem tego jak działa takie zachowanie na dorosłe życie dziecka. Ja może nie byłam odtrącana przez kuzynki czy kuzynów ale za to przez ciotki i wujków, a moi rodzice udawali że tego nie widzą. Zawsze mnie porównywano do nich, że oni są lepsi. A teraz co? Brak mi pewności siebie i asertywności, bo chcąc choć trochę dorównać innym na wszystko się zawsze zgadzałam i nie potrafiłam powiedzieć 'nie', bo ktoś mógłby uznać mnie za gorszą. Sama za niedługo zostanę mamą i nie wyobrażam sobie traktować tak swoje dziecko.. uchroń je przed tym, bo ono samo siebie nie uchroni.
 
reklama
Każde dziecko jest inne. Usposobienie, temperament i otoczenie w którym się wychowuje.
Porównywanie do innych dzieci powinno być zabronione. Ja mam już dwóch synów i wiem że jeśli zacznę porównywać to między nimi zacznie się tworzyć rywalizacja i dystans. Tego bym nie chciała.
Tym bardziej jak zacznę porównywać do innych dzieci (kolegów i koleżanek) to stracę zaufanie do dziecka bo będzie myślało że inni są lepsi od niego. Przecież dla nas wszystkich dzieci są wyjątkowe :)
 
Do góry