reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zalamanie

Natalia0805

Początkująca w BB
Dołączył(a)
1 Grudzień 2021
Postów
16
Witam jestem załamana razem z narzeczonym a mianowicie chodzi o to ze po wielu staraniach udało się zaszłam w ciążę wielkie szczęście które nie trwało długo ponieważ wczoraj Pani ginekolog powiedziała puste jajo płodowe będzie musiała udać się Pani do szpitala w celu wywołania poronienia ... a od początku to tak .. mam bardzo nie regularne miesiączki więc nawet nie wiem kiedy zaszłam mogę jedynie podejrzewac z ostatniej @ powinien być 9 tydzień według moich szacowan wychodzi koniec 5 .. ostatnia @ 26.09 pierwszy test wykonany 24.10 negatywny kolejne wykonane 29.10 pokazywały delikatna cienka 2 kreskę.. 30.11 beta z krwi 57.23 powtórzona 2.12 wynosiła 105.2

Na tym etapie Pani ginekolog mówiła że jest ok wczoraj tzn 29.12 powiedziała że to puste jajo i wystawiła skierowanie do szpitala na usunięcie jaja ponieważ powiedziała że wszystko rozwija się dobrze tylko beż zarodka ponieważ na jakimś etapie przestał się rozwijać i pewnie został wchłonięty załamaliśmy się kompletnie całą noc przepłakałam ale uznałam że zamiast do szpitala umówię się do innego ginekologa z brakiem sił i jakich kolwoek nadziei dziś tzn30.12 byłam u 2 ginekologa który powoedzial po zbadaniu że chce zebym się wstrzala i że przez mój nie regularny cykl może być to wczesniejsza ciaza więc chce zobaczyć moje usg za tydzień jestem wykończona psychicznie tak bardzo długo się staraliśmy o dziecko i tak się cieszyliśmy że się udało że moja psychika wisi na włosku miał ktoś może podobnie lub wie czy jest jeszcze jakaś nadzieją? Dodam że dziś zrobiłam także betę i na dzień 30.12 wynosi ona 21 455
 

Załączniki

  • 16408767185412807438758639196396.jpg
    16408767185412807438758639196396.jpg
    2,3 MB · Wyświetleń: 234
reklama
Ok dziękuję bardzo każda nadzieją jest na wage złota
Myślę, że powinnaś trochę odpocząć i przede wszystkim przestać czytać historie innych kobiet bo żadna nie jest Tobą i żadną z nich nie będziesz Ty.
Nie jesteś w stanie nic zrobić poza czekaniem i pójściem na kolejne usg. Wiem, że to trudne, ale naprawdę zamartwianie się nic nie da.
 
reklama
Zarodek na tym etapie liczy kilka milimetrów, dlatego wielu lekarzy karze czekać do 7-8 tc zanim pójdą na USG. Pamiętaj, że nadzieja umiera ostatnia. Natomiast jak będzie u ciebie to pokarze czas.
Wracając do okresu starań i nieregularnych cykli. Prawdopodobnie masz pcos. Stąd nieregularne okresy i trudności w poczęciu. Pcos powoduje nieregularne jajeczkowanie, i jakość komórki jajowej też może wiele pozostawiac do życzenia. To się leczy. Dlatego jeśli niestety spełni się najczarniejszy scenariusz i ochloniesz emocjonalnie, to nie zostawiaj tak tej sprawy, tylko zadbaj o diagnozę i leczenie. Wtedy będzie łatwiej w staraniach.
 
I byłaś w trakcie tego tygodnia wcześniej na usg i nie było zarodka?
Zaintrygowałas mnie i doczytam.
Chociaż uważam, że zdecydowana większość, " braku zarodka," to po prostu słabe usg.
Jedna ze staraczek tutaj już się z ciąża żegnała, a kilka godzin później u świetnego ginekologa z Ferrari wśród usg piękny wielki zarodek i serce jak dzwon.
A teraz już do porodu się pewnie szykuje [emoji16]
Zazu mi się zarodek pojawił po tygodniu, więc nic nie musi. Miałam betę 13 tys i tylko pęcherzyk żółtkowy.
 
I byłaś w trakcie tego tygodnia wcześniej na usg i nie było zarodka?
Zaintrygowałas mnie i doczytam.
Chociaż uważam, że zdecydowana większość, " braku zarodka," to po prostu słabe usg.
Jedna ze staraczek tutaj już się z ciąża żegnała, a kilka godzin później u świetnego ginekologa z Ferrari wśród usg piękny wielki zarodek i serce jak dzwon.
A teraz już do porodu się pewnie szykuje [emoji16]
Dokładnie
A ciąża w jej początkach rozwija się tak samo u każdej kobiety i tak jak napisałaś od pojawienia się jaja do pojawienia się zarodka mija określony czas i tyle. A jak dalej nie ma to znaczy że coś nie tak… albo słaby lekarz który nie umie obsługiwać sprzętu ;)
 
I byłaś w trakcie tego tygodnia wcześniej na usg i nie było zarodka?
Zaintrygowałas mnie i doczytam.
Chociaż uważam, że zdecydowana większość, " braku zarodka," to po prostu słabe usg.
Jedna ze staraczek tutaj już się z ciąża żegnała, a kilka godzin później u świetnego ginekologa z Ferrari wśród usg piękny wielki zarodek i serce jak dzwon.
A teraz już do porodu się pewnie szykuje [emoji16]
Tak, ale może i tutaj sprzet jest średni? Ja bym tydz poczekała...
 
Oczywiście cały czas mówię żeby iść do kogoś z lepszym sprzętem.
Tu problem jest taki, że od pierwszego zdjęcia pęcherzyka żółtkowego minęły 2 tygodnie. To ogrom czasu dla tak wczesnej ciąży.
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia i trzymam kciuki żeby jednak stał się cud. Niestety nic nie poradzę na to, że w kwestii ciąży jestem realistką
Tak, ale może i tutaj sprzet jest średni? Ja bym tydz poczekała...
 
Oczywiście cały czas mówię żeby iść do kogoś z lepszym sprzętem.
Tu problem jest taki, że od pierwszego zdjęcia pęcherzyka żółtkowego minęły 2 tygodnie. To ogrom czasu dla tak wczesnej ciąży.
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia i trzymam kciuki żeby jednak stał się cud. Niestety nic nie poradzę na to, że w kwestii ciąży jestem realistką
Jezu faktycznie, nie doczytałam dat 🤦 to jednak nie nastawialabym się pozytywnie.
 
reklama
Oczywiście cały czas mówię żeby iść do kogoś z lepszym sprzętem.
Tu problem jest taki, że od pierwszego zdjęcia pęcherzyka żółtkowego minęły 2 tygodnie. To ogrom czasu dla tak wczesnej ciąży.
Oczywiście nadzieja umiera ostatnia i trzymam kciuki żeby jednak stał się cud. Niestety nic nie poradzę na to, że w kwestii ciąży jestem realistką
No i w szpitalu nikt nie usunie przecież ciąży bez usg
 
Do góry