reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Zle zachowanie 2.5 latki?

kimi90

Fanka BB :)
Dołączył(a)
1 Grudzień 2016
Postów
225
Czesc dzieczyny. Mam pytanie i potrzebuje porady. Otoz mam 2.5 letnia corke. Mieszkamy w domku na parterze, natomiast nad nami mieszka moja mama. Ostatnio wrocila do domu siostra z 14 miesieczna corka. Corka siostry jest bardzo zywiolowa i jest zupelnym przeciwienstwem mojej corki, ktora jest bardzo spokojna. Corka nosi okularki, ktore corka siostry caly czas jej sciaga i drapie ja przy tym po buzi. W koncu moja corka zaczela sie jej bac i jak tylko M. sir do niej zbliza to ucieka i kiedy juz nie ma drogi ucieczki po prostu mala odpycha. Tlumacze corce ze tak nie wolno, ze M. jest mala itd. Wczoraj miala miejsce sytuacja, ze moja Z. jadla lizaka. Przyszla do nas siostra z mala M. wiec poprosilam moja corke, zeby poszla do meza po drugiego mniejszego lizaka. Dziewczyny sie nimi wymienialy. W pewnym momencie kiedy moja corka jadla lizaka serce, M. stwierdzila ze tez go chce i probowala go mojej Z. wyrwac z reki. No wiec Z. zaczela uciekac. Nie majac juz gdzie znowu ja odepchnela. Nie mocno zeby mala upadla, tylko lekko. No ale jednak. No i moja siostra znowu upomniala moja corke. I zgadzam sie z tym. Nie moze sie tak zachowywac, bo to nie ladnie, ale dlaczego nie upomniala tez swojego dziecka, ze nie wolno wyrywac niczego innym dzieciom. Ja corki siostry nie upominam, kiedy obrywa moje kwiatki, wylewa wode ze szklanek, uderza w telewizor, nie mowilam nic kiedy sciagala mojej corce okularki, ani nawet kiedy tulac moja corke w ramach przeprosin, szczypala moje dziecko w tym czasie, kiedy jej mama nie widziala. Bo uwazalam, ze ma swoja mame, zeby ja skarcila. No ale juz mam dosyc. Czemu caly czas obrywa sie tylko mojej corce? A zaznacze, ze przykladamy sie do jej wychowania. Zawsze powie DZIEKUJE, PROSZE, PRZEPRASZAM. Czy ja cos robie zle w tej sytuacji. Chce dobrze wychowac dzievko, ale chce tez zeby byla asertywna. Dlaczego ma oddac lizaka, skoro jest jej kolej? Czemu jej potrzeby maja byc mniej wazne od innych? Bo jest starsza? Tlumacze jej wszystko na spokojnie, ale nie chce popelnic jakiegos bledu. Dlateczo prosze o rady.
 
reklama
Rozwiązanie
Dzieki:D tesc jeszcze gorszy ale daje radę, chcieli mnie ustawiać po swojemu ale się nie daję i tyle. Mąż sam żałuję że domu nie postawiliśmy sobie, ale jakieś tam plany są a czy zdarzyły postawić się okaże. A powracając do dziecka mam rozumieć, ze konsekwencją jest w tym wszystkim wskazana.
Na pewno tak:) Trzymam kciuki by teściów rządy odeszły w zapomnienie a synek się Ciebie sluchał:)
Musisz porozmawiac z siostra. To jedyne wyjscie- zapytaj ja, dlaczego strofuje Twoje dziecko . Dlaczego nigdy nie tlumaczy swojemu, gdy dziewczynka robi cos zle. Owszem jest malutka. ale skad ma wiedziec, ze pewnych rzeczy sie nie robi, skoro mama aprobuje ? Wiesz, mam takie brzydkie podejrzenie, ze dzialanie siostry jest celowe. Ze czerpie satysfakcje z tego, ze jej mlodsza "rzadzi" starsza. Utnij to, to jest niewychowawcze w stosunku do obu dziewczynek. A jesli siostra nadal nie bedzie reagowac, wowczas Ty tlumacz malutkiej siostrzenicy, ze pewnych rzeczy sie nie robi.
 
reklama
Moim zdaniem powinnaś spróbować wytłumaczyć córce, że jej rzeczy są jej własności i wcale nie musi się nimi dzielić, jeżeli nie chce. Ale niech pamięta, że też nie może brać rzeczy innych dzieci/osób bez ich pozwolenia. A jeśli młodsza próbuje jej coś zabrać - to ma przyjść z tym do Ciebie. Twoja córka też jest jeszcze mała i moim zdaniem błędem będzie naleganie na nią by ulegała młodszej siostrze.
 
Tlumacze to wszystkim, ze rozumiem ze moje dziecko jest starsze, ale to nadal male dziecko. Nie musi jeszcze wiedziec jak sie zachowac, bo wiele sytuacji jest dla niej nowych. Tlumacze jej wszystko na spokojnie, no ale ona sie juz po prostu boi.
 
moim zdaniem tłumaczyć wszystkim nie musisz przecież widzą a i córka oczywiście w granicach rozsądku musi umieć się bronic i wiedzieć, że obrona wcale nie jest zła dlatego uważam, że jeśli powtórzy się sytuacja, że np. młodsza zabierze jej okulary odbierz od młodszej powiedz jej że nie wolno odsuń ją od swojej córki tylko nie odwrotnie tak aby twoje dziecko wiedziało, że stajesz w jej obronie a postępowanie tamtej jest złe nawet jeśli młodsze zacznie płakać nie reaguj i niestety w takiej sytuacji prawdopodobnie zostaniesz skrytykowana ale pamiętaj, że twoje dziecko ma prawo być i czuć się bezpieczne wieczne powtarzanie, że jej nie wolno a tamtej wolno może spowodować wycofywanie się twojego dziecka i ciągły strach przed czymś nowym i popieram to co napisała witch 84
 
Ja sie wlasnie tego boje, ze moje dziecko zacznie myslec, ze nie moze sie bronic i zawsze wszystko jest jej wina, bo jest starsza :( poki mala jej nie atakuje, nie zabiera okularow, nie oblewa sokiem, to moje dziecko sie bawi z nia, glaska, mowi czule. Do momentu pierwszego ataku. A ze mloda namietnie wyrywa mojemu dziecku soczki, na co ja ja uczulam, ze nie wolno sie dzielic tym co wkladamy do buzi, to potem sa wojny :/
 
Ja sie wlasnie tego boje, ze moje dziecko zacznie myslec, ze nie moze sie bronic i zawsze wszystko jest jej wina, bo jest starsza :( poki mala jej nie atakuje, nie zabiera okularow, nie oblewa sokiem, to moje dziecko sie bawi z nia, glaska, mowi czule. Do momentu pierwszego ataku. A ze mloda namietnie wyrywa mojemu dziecku soczki, na co ja ja uczulam, ze nie wolno sie dzielic tym co wkladamy do buzi, to potem sa wojny :/
Ja uważam że Twoja córka dobrze robi, jest postawiona w sytuacji podbramkowej i stresującej, nie chce jej uderzyć więc ją odpycha. To samo bym zrobiła na jej miejscu. Ma prawo bronić swojego.Ta młodsza powinna mieć zwróconą uwage, roczne dziecko rozumie słowo niewolno ;). Mój 2-latek tak samo robi w podobnych sytuacjach, ja zawsze mu mówie że jak coś jest Twoje i nie chcesz, to nie musisz się dzielić/dawać.
 
Ale absolutnie mala rozumie co sie do niej mowi, tylko robi to co chce. Kilka dni temu, obie jadly zupke i nagle mala stwierdzila, ze chce zupke mojej corki. Siostra jej wytlymaczyla, ze ma swoja, to w chwili nieuwagi podbiegla do mojego dziecka i wyrwala jej lyzke wylewajac pol zupy na corke. Nastepnego dnia wyrwala jej sok ktory akurat pila znowu ja cala oblewajac. Moja corka potem to zapamietuje i sila rzeczy boi sie, ze to sie powtorzy, wiec zapobiegawczo gdy sie zbliza to ja odpycha i co slyszy? "Ale nie popychaj M."... i ok byloby to dla mnie zrozuniale, gdyby zdaniem poprzedzajacym bylo: " Z. Ja wiem, ze M. zle sie zachowuje i Ci wyrywa zabawki, zdejmuje okulary bla bla bla... ale postaraj sie jej nie popychac zeby nie upadla". Ale niestety tak nie jest. O zachowaniu malej ani slowa, tylko to ze moja ja popchnie...
 
Ale absolutnie mala rozumie co sie do niej mowi, tylko robi to co chce. Kilka dni temu, obie jadly zupke i nagle mala stwierdzila, ze chce zupke mojej corki. Siostra jej wytlymaczyla, ze ma swoja, to w chwili nieuwagi podbiegla do mojego dziecka i wyrwala jej lyzke wylewajac pol zupy na corke. Nastepnego dnia wyrwala jej sok ktory akurat pila znowu ja cala oblewajac. Moja corka potem to zapamietuje i sila rzeczy boi sie, ze to sie powtorzy, wiec zapobiegawczo gdy sie zbliza to ja odpycha i co slyszy? "Ale nie popychaj M."... i ok byloby to dla mnie zrozuniale, gdyby zdaniem poprzedzajacym bylo: " Z. Ja wiem, ze M. zle sie zachowuje i Ci wyrywa zabawki, zdejmuje okulary bla bla bla... ale postaraj sie jej nie popychac zeby nie upadla". Ale niestety tak nie jest. O zachowaniu malej ani slowa, tylko to ze moja ja popchnie...
Z tego co piszesz to serio siostra powinna swojego dziecka lepiej przypilnować bo poprostu jest niegrzeczne i robi wszystko co mu się podoba. Współczuję Ci bo ja chyba bym już w siostra nie żyła w zgodzie skoro ona ma takie podejście...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Musisz po prostu zaczac brac w obrone swoje dziecko, czyli stanowczo zwracac uwage malutkiej siostrzenicy. Gdy ta cos zrobi, stan przed nia, tak, by patrzyla Ci w oczy, stanowczo i zdecydowanie powiedz"nie wolno zabierac soczku/ sciagac okularow / zabierac zabawki" i przytul swoja coreczke. Byc moze takie zdecydowane postawienie sprzwy sprawi, ze malutka nabierze troche respektu do ciebie i corki ?
Przypomnialo mi sie, ze w wakacje mielismy podobna sytuacje- przyjechala rodzina z dwiema dziewczynkami, jedna rowiesniczka mojej, a druga o 3 lata mlodsza, "rozpuiszczona", nauczona, ze wszystko jej sie nalezy, ze starsza ma ustapic. Bylo troche placzow na poczatku, gdy nie pozwalalam na takie zachowanie, zdecydowanie tlumaczylam, ze starsze dziewczynki pierwsze wziely zabawke, ze sama najpierw wybrala cos innego, ze pewne przedmioty w domu nie sa do zabawy . Cale szczescie, ze mama tych dwoch dziewczynek sama wiedziala, ze mlodsza jest "rozpuszczona" i nie miala nic przeciwko takiemu stawianiu sprawy. Starszym tlumaczylysmy, ze mlodszego nalezy bronic i sie opiekowac. Ale, ze maja takie same prawa, jak mlodsze dziecko i nie musza jej we wszystkim ustepowac.
 
Do góry