reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Indukcja po cc

Teraz jeszcze tak, żeby była jasność. Leżałam na sali z babeczką, która rodziła trzecie dziecko. Pierwszy poród CC, drugi SN rozpoczął się sam. W tym przypadku indukcja była możliwa. Natomiast jeżeli poród poprzedzający obecny był zakończony CC nie można było zastosować indukcji.
Może jeszcze to zależy od sposobu indukcji. Tam zakładano najpierw cewnik Foleya, jeśli po dwóch dniach nic się nie działo wjeżdżała prostaglandyna z taką jakby wstążeczką. Gdyby po kolejnych dwóch dniach nadal była cisza stosowano kroplówkę z oksytocyny.
Po CC owszem podają oksytocynę na sali porodowej, ale tylko jeśli poród rozpoczął się sam. Nie ma to wówczas nic wspólnego z indukcją.
A jeszcze najlepiej to dopytać na samym oddziale gdzie planuje się rodzić. Wiadomo co szpital to mogą mieć swoje wewnętrzne procedury.
 
reklama
Teraz jeszcze tak, żeby była jasność. Leżałam na sali z babeczką, która rodziła trzecie dziecko. Pierwszy poród CC, drugi SN rozpoczął się sam. W tym przypadku indukcja była możliwa. Natomiast jeżeli poród poprzedzający obecny był zakończony CC nie można było zastosować indukcji.
Może jeszcze to zależy od sposobu indukcji. Tam zakładano najpierw cewnik Foleya, jeśli po dwóch dniach nic się nie działo wjeżdżała prostaglandyna z taką jakby wstążeczką. Gdyby po kolejnych dwóch dniach nadal była cisza stosowano kroplówkę z oksytocyny.
Po CC owszem podają oksytocynę na sali porodowej, ale tylko jeśli poród rozpoczął się sam. Nie ma to wówczas nic wspólnego z indukcją.
A jeszcze najlepiej to dopytać na samym oddziale gdzie planuje się rodzić. Wiadomo co szpital to mogą mieć swoje wewnętrzne procedury.

Dobra widzę że nie odpuścisz 😆
Także proszę. Wybacz formę, ale uspiam 3 tygodniowe dziecko i nie chce mi się ładnie robić tego z komputera ryzykując jego ryki i kwiki. Lekarz może sobie coś tam uważać. Natomiast takie są REKOMENDACJE

Screenshot_20240116_203302_OneDrive.jpg


Screenshot_20240116_203627_OneDrive.jpg


Screenshot_20240116_203642_OneDrive.jpg


Screenshot_20240116_203656_OneDrive.jpg


Screenshot_20240116_203707_OneDrive.jpg
 
Żaden z moich 3 porodów nie zaczął się samoistnie. Różnica polegała na tym, że pierwszego vbac nikt nie chciał wywoływać przed terminem bo nie było takich rekomendacji. Natomiast nikt nie kierował mnie na cesarkę bo się sam nie zaczął.
Szpital w Warszawie z III stopniem referencyjności. I cóż... akurat dla mnie raczej całe szczęście, że nie trafiłam na Pana Profesora gdyż moje porody naturalne były szybkie, lekkie i super. Zdecydowanie lepsze niż to pierwsze cesarskie cięcie po którym w sumie dochodzę do siebie do dziś 🤷‍♀️
 
A i w obu nie miałam ani cewnika ani tasiemki 🤷‍♀️
W pierwszym miałam znieczulenie dodatkowo. W drugim nie zdążyłam 🤷‍♀️
 
Patrz wśród nazwisk profesorskich autorów rekomendacji jest i nazwisko mojego Profesora 😉
Dla mnie wystarczy ten fragment. Dopóki on rządził na oddziale nie indukowano tam ciąż po poprzednim CC. Właśnie w związku z wymienionymi tu zwiększonym ryzykiem pęknięcia macicy.
Screenshot_2024-01-16-21-08-48-942_com.android.chrome-edit.jpg

Fajnie, że Tobie się udało, szczerze zazdroszczę. Jak widać co szpital to inne podejście.
 
Patrz wśród nazwisk profesorskich autorów rekomendacji jest i nazwisko mojego Profesora 😉
Dla mnie wystarczy ten fragment. Dopóki on rządził na oddziale nie indukowano tam ciąż po poprzednim CC. Właśnie w związku z wymienionymi tu zwiększonym ryzykiem pęknięcia macicy.
Zobacz załącznik 1603496
Fajnie, że Tobie się udało, szczerze zazdroszczę. Jak widać co szpital to inne podejście.

Wiesz, to ryzyko pęknięcia macicy jest już z nami zawsze (a nawet z każdym cięciem większe) i dotyczy nawet "głupiego" wypadku samochodowego.
Gdybym tak do tego podchodziła to nie miałabym teraz obok siebie pięknego 3 tygodniowego synka - bo po ciąży pozamacicznej miałam 15% szans na kolejną ciąże pozamaciczną.

I żeby nie było - każdy ma swoją drogę i każdy musi sam podjąć decyzję, sama jestem raczej przeciwniczką indukcji, a już szczególnie sztucznej oksytocyny (u mnie wywołanie obyło się po przez amniotomię czyli przebicie wód płodowych) niemniej po prostu nieprawdą jest, że po cesarce nie wykonuje się indukcji, wykonuje się i wręcz szpitale na nią napierają.

Natomiast na KAŻDĄ procedurę medyczną możemy się nie zgodzić :)
 
Wiesz, to ryzyko pęknięcia macicy jest już z nami zawsze (a nawet z każdym cięciem większe) i dotyczy nawet "głupiego" wypadku samochodowego.
Gdybym tak do tego podchodziła to nie miałabym teraz obok siebie pięknego 3 tygodniowego synka - bo po ciąży pozamacicznej miałam 15% szans na kolejną ciąże pozamaciczną.

I żeby nie było - każdy ma swoją drogę i każdy musi sam podjąć decyzję, sama jestem raczej przeciwniczką indukcji, a już szczególnie sztucznej oksytocyny (u mnie wywołanie obyło się po przez amniotomię czyli przebicie wód płodowych) niemniej po prostu nieprawdą jest, że po cesarce nie wykonuje się indukcji, wykonuje się i wręcz szpitale na nią napierają.

Natomiast na KAŻDĄ procedurę medyczną możemy się nie zgodzić :)
Ja się na oksy więcej nie pisze i trzon!
 
Sorki że się wtrącę bo temat bardzo mi na czasie. Jestem w 15 tyg. Poprzednia ciąża( trzecia) zakończona nagła cesarka w 41 tyg. 5 lat temu( o dziwo po raz pierwszy poród zaczął się sam 8 dni po terminie ale się przedłużał i a mały sobie pępowinę gdzieś zaciskał) poprzednie porody były wywoływane w okolicy 8-10 dnia po terminie. Dzieci rodzę duże, powyżej 4kg.
Cesarkę przeżyłam strasznie, to totalnie nie dla mnie! Lekarz już na dzień dobry powiedział że będzie kolejna cesarka właśnie że względu na duże dzieci i fakt ze ciężko jest mi urodzić bez pomocy!
Czy faktycznie jestem skazana ponownie na te tortury? Jasne że jak coś będzie nie tak to bez zająknięcia klade się pod nóż ale jednak wolałbym choć spróbować SN. Czy w takim przypadku jak się samo nic znowu nie zacznie to nie mam szans na wywołanie?
 
reklama
Sorki że się wtrącę bo temat bardzo mi na czasie. Jestem w 15 tyg. Poprzednia ciąża( trzecia) zakończona nagła cesarka w 41 tyg. 5 lat temu( o dziwo po raz pierwszy poród zaczął się sam 8 dni po terminie ale się przedłużał i a mały sobie pępowinę gdzieś zaciskał) poprzednie porody były wywoływane w okolicy 8-10 dnia po terminie. Dzieci rodzę duże, powyżej 4kg.
Cesarkę przeżyłam strasznie, to totalnie nie dla mnie! Lekarz już na dzień dobry powiedział że będzie kolejna cesarka właśnie że względu na duże dzieci i fakt ze ciężko jest mi urodzić bez pomocy!
Czy faktycznie jestem skazana ponownie na te tortury? Jasne że jak coś będzie nie tak to bez zająknięcia klade się pod nóż ale jednak wolałbym choć spróbować SN. Czy w takim przypadku jak się samo nic znowu nie zacznie to nie mam szans na wywołanie?
Z tego co Ola napisała wyżej wychodzi na to że da sie po takim czasie indukować poród, ale zależy do od szpitala :)
 
Do góry