reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2016

Asia mąż mógł zostać na noc z synem?

Jestem w trakcie 39 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji480][emoji274][emoji254]
 
reklama
Asia kochana trzymaj się dzielnie i dochodz do zdrowia bo masz dla kogo[emoji10][emoji10] cieszę się, że najgorsze już za Wami i masz już garść informacji o stanie malego... dalej trzymam kciuki za szybki powrót synka do Ciebie[emoji8][emoji8][emoji8]

Milagros co się dzieje konkretnego? Skąd wiesz że masz baby blues?

Jestem w 41 tc[emoji2] córeczka[emoji7] TP 05.11
 
My jeszcze do jutra i do domku. Walczymy o mleko, niby jest ale w nocy tak mnie wyssala ze po 10ml dodalam mm
Ale spi jak aniołek

Czy ktos dzis rodzi w tym dobytku?

Jestem w 40. tygodniu ciąży <3
 
Hej.

Joasia - przykro mi , że musisz przez to wszystko przechodzić. Masz rację - ktoś odpowiedzialny za tą sytuacją zdecydowanie powinien ponieść tego konsekwencje - choćby po to , żeby komuś innemu już tego nie zrobił.

Milagros - miałam baby blues 2 razy. Mąż Cię wspiera, pomaga? Powinnaś też dobrze się wyspać kochana i w miarę możliwości może zacząć wychodzić z Maluszkiem.

Mój syneczek grzecznie dał się wyspać mamusi. Spał ze mną na łóżku - więc nawet nie musiałam wstawać. Poza karmieniami i przewijania obudził się tylko raz na pół godzinki o 3 , a resztę nocy przespał.
Mleczka zgodnie z przewidywaniami jest już sporo. Od wczorajszego popołudnia nie dokarmiam. Zaraz wizyta pediatryczna - może w końcu coś powiedzą o wynikach badań na toxo. Wczoraj wieczorem dopytywałam ale jeszcze ich nie było .
 
Nasz powrot
Wchodząc do domu Sz siedział w oknie i machal Nam. Jak postawiliśmy małego to schował się za firanki i nie chciał wyjść do mnie też nie bardzo. Mały długo stał w foteliku na dywanie i powoli powoli zachecalam go do podejścia . A to że ziewa a to że mnie robi itp [emoji6] Raz chyba podszedł i tyle...wolał babcie i tatę. W końcu poszedł do pokoju szaleć na łóżku z tatą i ja zaraz przyszłam. Chciałam poleżeć z nimi ale Sz mnie wygonil wtedy peklam. Łzy mi leciały i nie mogłam ich powstrzymać. Serce rozrywalo na kawałki. ..wyszłam...a za mną przybiegl mój synio ♡♡♡♡
Przytulił się mocno i całował. Pękł i on [emoji6]
Wzięliśmy małego z fotelika i pozwoliłam mu pogłaskać dac buzi , na kolanka. Chciał go nosić i zabierać z beta.
Są krzyki głośne mówienie ale powoli to ogarniemy. Jak tylko zobaczył Sz że mały ma kieszonke w spodenkach to wkładam mi tam auta
Wykapalismy razem w trójkę ale Sz nie chciał myć tylko patrzył z boku ale nie uciekł. Potem się śmiał jak mały robił kupę [emoji6]
Ok 20:30 spali obaj a mnie tak strasznie mulilo ze w jednej chwili bym usnela ale K przyszedł do pokoju i gadaliśmy. No a potem karmienie , przytulania starszego bo budzil się i suma sumą obudzili się ok 6 rano.
Ja wczoraj wieczorem myślałam że urocze tak mi się obnizala macica bolał szew i nie mogłam chodzić a jak już się położyłam to nie potrafiłam wstać sama. Ból okropny , łzy leciały ciurkiem. 2 paracetamole nie cały rady. Czułam jakby ktoś mi rozrywal brzuch od środka
A Junior to Karol. Miał być Tymek ale zlewal się z Szymon.

Już teraz będę mogła Was poczytać ale nie wiem czy uda się nadrobić buziaki

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Joasia ciarki przechodzą jak się czyta. Daj znać jak dzisiaj Mały sie czuje jak będziesz cos wiedzieć. I Ty uważaj na siebie i dokładnie dopytaj o swój stan zdrowia. Nie daj się im, ten lekarz był nie poważny jak cisnął na brzuch przy wcześniejszym cięciu :(

Mamo4/5 to trzymamy kciuki za wyniki toxo. Dawaj znać. Wszystko bedzie dobrze :)

U nas cisza...Młoda wczoraj wyprawiała akrobacje w brzuchu, jutro mam wizytę jestem ciekawa czy pójdę czy jednak coś się zacznie dziać. Generalnie chodzę juz dłużej niż z Basia, a w tamtej ciąży żadnej skracającej szyjki nie było, za to pranie dywanów juz tak [emoji6] [emoji5]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Milagros-o co chodzi z tym baby blues?
Uszy do gory moja droga :-* ja mialam chwile zalamania. w glowie klebily mi sie ze jestem zla matka,mialam wyrzuty odnosnie mojego kp i niewielkiej ilosci pokarmu. Plakac mi sie chcialo jak sobie myslalam o mnie i o roli ktorej nie spelnialam. na szczescie juz mi to minelo. wydaje mi sie ze to wynikalo tez ze strachu o maluszka, balam.sie go.wziac na rece tak pewnie a pozniej dreczyly mnie mysli ze sie nie nadaje na matke bo nie potrafie tego czy tamtego. Maz kiedys tez dolozyl swoje 5gr i powiedzial do malego "powiedz mamie zeby nauczyla sie wreszcie Ciebie odbijac bo kto to zrobi jak tata wroci do pracy". maz malego duzo czesciej odbije i wtedy te slowa strasznie mnie zabolaaly... poszlam do lazienki i zaczelam plakac jak male dziecko bo to tylko potwierdzalo moje mysli dotyczace tego ze sie nie nadaje do tej roli.
Uff naszczescie juz sie uspokoilo :-)
Dzisiaj maluszek usmiechnal sie kilka razy! <3 mam nadzieje ze niedlugo posle do mamusi swoje usmiechy swiadomie :-D
 
reklama
Joasiu, brak mi słów na to wszystko, jest mi bardzo przykro, że coś takiego Ci się przydarzyło. Cisnijcie ich tam o wyczerpujące informacje, nie może być tak, że nie wiesz, co z Tobą czy z synkiem, co z Twoją macica...
Całe szczęście, że u synka nie ma żadnych zmian. Zdrowiejcie szybko i wracajcie do domu :-*

To wypychanie po cc jest niebezpieczne dla macicy tylko na skurczu, tak? Mi podczas cc lekarz asystujacy też wypychal, bo moja ginka nie mogła małej wyciągnąć, akurat wtedy się podniosła wyżej...

Priinceseczka, jeszcze chciałam Cie zapytać, czy wiesz dlaczego przypieli Cie pasami podczas cc, bo u mnie tego nie było.

Diabliczka, Kochana, popłakałam się jak czytałam o Sz., bo przypomniałam sobie, jak się czułam, kiedy M.na mnie się obraziła... Dobrze, że już ok :-)
Pierwsze dni w domu dla mnie też były ciężkie, bolesne bardzo, po kąpieli się popłakałam, bo wejść i wyjść z wanny było gorzej niż pod prysznicem w szpitalu i miałam chwile załamania, ale już na 3-4 dzień w domu chodziłam i robiłam prawie wszystko, tylko na wieczór i w nocy znowu bolało. Więc będzie lepiej Kochana :-) daj sobie czas :-)

Mamo piątki dalej czekam z Tobą na wyniki.

Keejti, super, że do domku :-)

Dziewczyny, hormony szaleją, to normalne. Na początku darlam się na męża, chociaż my się nie klocimy, potem z płaczem go przepraszalam i znowu to samo... Jest lepiej, on wie, że to hormony, a poza tym dodatkowy stres, u nas jak u Diabliczki głośne krzyki M., budzenie małej, jak starsza usnie, to mała płacze... Wczoraj M.zasnęła o 1 w nocy, a wcześniej 1,5 godz.krzyczała i płakała, nie potrafiłam jej uspokoić, a mezowi w końcu się udało i też płakałam, że moje dziecko mnie nie lubi :-(
 
Do góry