reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

jestem po wizycie u okulisty . Doktorowa powiedziała , że nie widzi żadnego zezowania. A jeśli cos by się działo to i tak zaleca wstrzymać się do ukończenia przez dziecko 1-go roku ponieważ wzrok nadal się rozwija i mogą zdarzać sie chwile gdzie oczko ucieka

truskafffka - moja to tego laptopa już na podłoge by ściągnęła, a jest taka "zdolna" , że mi uderza w przyciski zmienia ustawienia a później nie wiem jak to naprawić , kiedyś mi wszystko łącznie z internetem wyświetlało się w poprzek, nie wiedziałam jak to naprawić to jej dałam poklepac w przyciski na klawiaturze laptopa i mi przestawiła na prawidłowy wygląd :rofl2:

A ubieranie - tragedia :crazy: Jeden wielki ryk, kopanie i krzyk , najgorzej po kąpieli
 
Ostatnia edycja:
reklama
Nomi czyli tak jak mówiłam do 1 roku życia :)

Tak rzeczywiście tak jest że jak fizycznie dziecko się rozwija to mowa stoi... Antek był gadatliwy i np. w ogóle nie raczkował, ba on nawet jak się nauczył chodzić to z pokoju mi nie uciekł nie i koniec ani kroczku dalej za drzwi. Ale z gadaniem nie było problemu dwa latka to bajki recytował i wszystko mówił. A ten to znowu wszędzie jest w ruchu. A z gadaniem to tylko: mama, ja, baba, ija, o!, jest, niema i tyle :) za to kosi kosi robimy od wczoraj :) i pokazuje mi dziecko rączką to o co spytam. Czaem mu się miesza: "Iguś zrób papa" - a robi kosi kosi :)
 
Nomi super wieści, i mama spokojniejsza po wizycie :)
Melka delikatna hehe nie ciagnie lapa, ale stukać po klawiaturze panna uwielbia i wiem że dzieci zdolne są do takiego przestawiania różnych rzeczy o których dorośli nie mają pojęcia:-D
a ogólnie o radzę uważać...mój pierworodny zostawiony swego czasu sam na sam z bajką na lapie... w bardzo niedługim czasie- dosłownie 5 minut- rozbroił CAŁĄ klawiaturę, wszystkie przyciski miałam w rozsypce, łącznie z tymi plastikowymi cosiami.. CUDNIE, serio...miałam mordercze myśli:rofl2: a mąż cały wieczór siedział z pęsetą i naprawiał klawiaturę.Ale chwała mu bo wszystko złożył do kupy:-p

Deizzi brawa dla Ignasia:-)
 
Tak się mówi, że u dzieci albo mowa albo rozwój ruchowy szybciej idzie a te moje oporne w obu kierunkach. Wiki siadać zaczęła koło 9 m-ca, chodzić bez trzymania jak miała rok i 4 m-ce a teraz ma już prawie 2,5roku i nadal tylko kilkanaście słów potrafi powiedzieć:( No ale wszystko w granicach normy i nic na to nie poradzę... No i Piotruś idzie w jej ślady i dopiero dwa dni temu w końcu po delikatnych ćwiczeniach udało mu się usiąść no i na czworaka staje ale ruszyć nie wiem kiedy ruszy... Jeżeli chodzi o chodzenie to nawet pan rehabilitant powiedział, że jeszcze stópki nie gotowe i lepiej jak później zacznie więc też będzie pewnie podobnie jak z Wiki. Tylko po cichu liczę, że z mową się troszkę szybciej rozkręci. U Wiki trochę zwalam na późne jedzenie kawałków (co podobno rozwija aparat mowy) choć wiadomo, że to zdecydowanie nie wszystko. Ale ona długo wymiotowała jedzeniem a jak był choćby minimalny kawałeczek to już w ogóle tragedia a z Piotrusiem na szczęście nie ma takich problemów.
Za to wróciliśmy do brania żelaza bo poziom ferrytyny nadal zdecydowanie za niski i mały strasznie się męczy... A usypianie na noc to masakra:( Ale trzeba wytrzymać...
A Wasze dzieciaki super sobie radzą i rozrabiają:)
 
hej Kobietki,
Jak widać z codziennym zaglądaniem jeszcze mi się nie udaje, ale i tak postęp:rofl2:
Truskafka dzięki, to prawda że miło na nich patrzeć choć czasami to nie wiem czy śmiać się czy płakać jak zaczynają broić razem;)
Co u nas hmmm...w skrócie mieliśmy ze Szczepkiem kryzyz pieluchowy tzn wrócił do nich całkowicie jak Ninka miała 3miesiące, z dnia na dzień, próbowaliśmy wszystkiego i nic aż nagle znów zaskoczył, pewnego dnia przerwał zabawę i poszedł do toalety zrobić kupę i od tego dnia już właściwie pieluchy na noc używamy tylko, poza tym gada jak najęty i skubany angielskiego coraz więcej podłapuje.
O Nince książkę mogłabym napisać:-D Miałam nadzieję, że leniuch z Niej będzie bo wszystko na to wskazywało, siedzieć zaczęła jak miała jakieś 7miesięcy ale silna już była taka, że się z leżenia podnosiła, w połowie listopada zaczęła raczkować,rano zrobiła 2kroczki a wieczorem już przez cały pokój zasuwała, tydzień później wstała a następnego dnia już przy meblach chodziła, teraz już zaczyna się puszczać ale stoi max minutę, chodzi za zebrą (takie popychadło), gada ale po swojemu, zrozumiale tylko "tata" ale wcale nie na tatę:-D i czasami mówi "papa" jak kiwa, a to akurat jej ładnie wychodzi już od dłuższego czasu, no i uwielbia tańczyć, jak tylko muzykę usłyszy to już dryga sobie i dupką kręci ale to pewnie przez nas bo my ze Szczepciem tańcujemy:-D
Jednak widzę, że marcowe maluchy to w większości prawdziwe "wyścigówy" rozwojowe i moja Ninka to nawet nie średniak wśród Waszych:-D
Basieniak z mową u dzieci w tym wieku to naprawdę kwestia dni czasami, Szczepek w lutym skończy 3 lata, dopiero koło maja/czerwca zaczął zdania składać a teraz buzia mu się nie zamyka, wierz mi już niedługo zatęsknisz za ciszą:tak:
Co do nocek to łączę się w bólu, do 6miesiąca Ninka spała jak marzenie, budziła się tylko na jedzenie, a że śpimy razem to nawet się nie zdążyła przebudzić, a ostatnie 2-3miesiące tragedia, nie wiem co bym zrobiła bez chusty i nosidła, teraz mój Ł ma nocki a przedwczoraj jak dzieci o 19:30 wykąpałam tak Ninka usnęła na pół godziny, całe szczęście że przez ten czas zdążyłam Szczepcia położyć i usnął, a jak od 20 zaczęła wrzeszczeć to usnęła na dobre ok2, w chuście usypiała ale popłakiwała sobie a każda próba odłożenia wcześniej kończyła się strasznym płaczem;(
Nomi fajnie, że Pani Doktor Cię uspokoiła, bo faktycznie to normalne. Zdecydowałaś się wreszcie na jakąś zabawkę czy piolta i kluczę Justynce zapakujesz?:)
Kaniu mam nadzieję, że dziś już choć trochę lepij i się wygrzałaś.
Ninka też awantury robi, choć teraz już momentami lepiej bo da się rozśmieszyć, u nas nawet zmiana pieluch tragedia i wtedy też często się telefonem ratuję;)
Zabka współczuję bardzo przeżyć, Babcia miała dużo szczęścia że nie była sama bo przy udarze czas reakcji dużo znaczy. Trzymaj się dzielnie i uściskaj przystojniaka swojego.
Ewciulek miło widzieć, że oprócz tego iż kilka osób ubyło, mamy również nowe nabytki,śliczna dziewczynka z Nikusi:-)
Deizzi to ja chyba mam dzieci wyjątkowe bo u mnie zabawki w użyciu od 6miesiąca:szok: jasne, że godzinę nie siedzą ale kilkanaście minut spokojnie, no i etapy ulubionych zabawek, Szczepek w wakacje dostał od dziadka wielki stół z torami i kolejką to pół dnia przy nim spędzał.
Teraz dzieciaki lubieją razem się bawić więc na Gwiazdkę wymyśliliśmy coś takiego:
Grow & Discover Tree House¯ by VTech® - YouTube
teoretycznie dla Szczepka już nie ma tyle ale są kolory, liczby i literki więc nadal będzie miał zajęcie, poza tym jakieś drobiazgi, samochodziki dostanie a Ninka owieczkę do spania, super ma recenzję ta owca a ja zdesperowana jestem.

Truskawfka ale z Melki aparatka:-D
Ja jak widzę Ninkę próbującą się do laptopa dostać to jak bym program na national geografic oglądała o małpkach uczących się narzędzi używać:-D dzisiaj balonem próbowała ze stołu go ściągnąć, a przez Szczepkowe próby mam baterię mocowaną taśmą bo skubany zauważył, że stół się kolebie i jak wyszłam to tak długo kołysał nim aż laptop na ziemi wylądował (miał wtedy jakieś 10-11miesięcy :szok:)

Deizzi a Chłopaki masz fajnie rozgarnięte:-)

ok może dzieci jeszcze chwilę się zabawią to jakieś foty wrzucę:)
 
hejka

Wydałam dziś kasę na prezenty i taaak mi dobrze:-D lubię kupować prezenty:tak:

Basieniak Mój Mati też bardzo późno zaczął mówić, on jak poszedł do przedszkola jako trzylatek to ledwo ledwo gadał, dopiero w przedszkolu się rozgadał. No ale ogólnie z trudnościami i do dziś jest pod opieką logopedyczną, bo np "r" nie mówi, z "sz" "cz" też ma troszkę problemów, nad tym właśnie pracujemy. Ma opóźniony rozwój mowy -niestety po mamusi. Co nie przeszkadza oczywiście mu gadać NON STOP.. :p
Także zobaczymy co z Melką będzie, może też podobnie, ale nawet jeśli to już spokojniejsza będę, wiem jak ćwiczyć :) i wiem że nawet jesli późno to się rozgada aż będę miała ochotę małą buźkę zakneblować:-D

Szczebiotka :) dzięki za opis co u was. Ze małego zuch chłopak że sam dojrzał do nocnika :) ten regres to pewnie taki jego bunt i objaw zazdrości. Przeważnie właśnie po jakimś czasie od urodzenia się dziecka to następuje. U nas też był bunt jakoś 2-3 miesięce po narodzinach Amelki, tyle że objawiał się w buncie przeciw nam, nie słuchał się, łamał zasady..ale krok po kroczku wyszliśmy na prostą. No i względem siostry Mati zawsze super starszy brat, brak jakiejkolwiek bezpośredniej zazdrości :)
Trzymam kciuki za spokojniejsze nocki, może zęby małą męczą..
u nas każdy ząbek okupiony problemami, przebudzeniami, niespokojnym snem..
A prezent SUPER :) będą dzieciaki szaleć:tak:
ja ostatnio moim wyciągnęłam namiot -słonia z trąbą - taki szybko rozkładający się, radochy nie było końca :-p

pozdrawiam
 
Bry wieczór.
Dopiero teraz mam wolną chwilę więc zajrzałam co u Was.
Jutro kończę rehabilitację, i mam do tego mnóstwo spraw do załatwienia. Mąż wziął sobie urlop, bo rano muszę badania zrobić, załatwić sprawę w banku, iść na zabiegi i do szefa pogadać. Gabula do babci się jednak nie przekonała przez te dwa tygodnie. Z dziadkiem lepiej ale też na ręce z oporami pójdzie a jak już to zaraz się wyrywa. Do mojej mamy na ręce nie pójdzie, wpada w taką histerie że szok. Nocki nadal fatalne, pobudki z płaczem, jak nie mleko to co innego i tak w kółko, ręce mi opadają. Jeszcze zasmarkana, męczy ją :-( Oliwia za to zagada mnie kiedyś...buzia się jej nie zamyka od 4.30 do 20.30, jak nie pytania (czasem trudne) to opowiadania, śpiewy, wiersze, angielski i tak w kółko :-)

Żabka dużo zdrówka dla babci. Jak Ona się czuje? A jak Arturek?
Ewciulek sama nie wiem, raczej jej niczym nie wystraszyła, choć moje lękliwe dziecko może wystraszyć cokolwiek. Co do sprzątania, to póki co nie robię nic, nie mam na to czasu. Okna i firanki pewnie do wiosny czekać będą. Super, że nocki macie lepsze i choróbsko minęło.
Deizzi moją na dłużej tylko telefon i pilot interesują, reszta zabawek jest fajna na chwilkę. U Nas było podobnie, Oliwia siedziała na tyłku, mało ruchliwa a gadatliwa a Gabula śmiga po całym mieszkaniu jak torpeda, wszędzie wejdzie a rozmowna nie jest :-)
Basieniak Gabi też żelazo bierze, a jakie jej podajesz?
Zuzkon rehabilitantka powiedziała mi, że nawet 2 tygodnie po zabiegach mogę odczuwać dolegliwości, a jak nie miną to wtedy konsultować się z lekarzem.
NomiMalone moja też niewiele mówi, póki co rozwija się ruchowo, wyrywa się jej czasami da, mam, papa, baba. Super, że wizyta u okulisty pozytywna :-)
Truskaffka z Amelki niezła kombinatorka :-) Zdrówka życzę, nie daj się choróbsku, ja się nie dałam :-)
Szczebiotka gratuluję odpieluchowania Szczepcia :-) i talentu do języka ang :-) dzieci szybko łapią i zapamiętują :-) Współczuję nocek i trudnego zasypiania, u Nas ostatnio niestety też jest ciężko, zasypianie i nocne przebudzenia z wrzaskiem. Super ten namiocik :-)
 
Szczebiotka - dzieci , które są jeszcze małe , mają 2-4 lata , jak są w środowisku dzieci pieluchowych to często mają taki regres z niektórymi rzeczami, miedzy innymi z pampersami, naśladują mniejsze dzieci np z braniem rzeczy do buzi, chcą być wożone w gondoli , albo lulane na rączkach, dostawiane do piersi. Dobrze , że Szczepek wrócił do majciochów bez pieluchy. A co do prezentu, który wybraliście ..... SUPER !!! Bardzo mi się to podoba :)
My zdecydowaliśmy się na zabawkę manualną , a klocki kupię po świętach, zobaczymy co Justyś jeszcze dostanie od cioci i wujka z Irlandii , bo mają przywieźć zabawki po swoim synu (2 lata).

Dołączam się do grupy "problemy ze spaniem" . Moja to juz tak ma od jakichś 2 miesięcy. Zaczęły jej wyłazić zęby 2 miechy temu i do tej pory nic, miesiąc temu jak bylismy u lekarza doktorowa powiedziała, że górne dziąsła bardzo opuchnięte, no a zęba jak nie było tak nie ma a noce masakra. Justyś śpi razem z nami, więc ja śpie czujnie, a mała "łazi" po tym łóżku we wszystkie strony, włazi mi na głowe, śpi na zabawkach , noce najgorsze, marudzi , popłakuje oooooo zaraz zrobie wam zdjęcie i tu wstawie
 
Ostatnia edycja:
Kania - moja również u innych ludzi siedzieć nie chce za specjalnie , a moja teściowa ...... hmmmmm , ona najchętniej by chciała by się do niej dziecko przytulało , całowało i nie ruszało. A Justyś raczej do tych "wszędzie pełno" należy i w miejscu nie usiedzi a przytulać się lubi tylko do mamy, nawet tata nie.
Wiem, że teraz etap strachu separacyjnego , więc to "miauczenie" za mamą staram się zrozumieć , choć nie ukrywam, że nieraz mam dość i marzy mi się iść np gdzieś na 4-5 bez dziecka i męża. Bo wiecznie słysze mamamamaaaaa , żooonaaaaaa . Dwójka dzieci w domu . Jedno prawie roczne drugie po 30-ce . Echhhhh.

A u nas z nowości , bo zapomniałam powiedzieć . Ustaliliśmy date chrzcin i ślubu kościelnego (bo cywilny mamy) Obie uroczystości na jednej mszy. 8 czerwca. W domu obiadu nie robimy, uznaliśmy , że wynajmiemy sale . Toteż sala zaklepana. Będę miała problem z fryzjerem , bo to będzie niedziela a w dodatku Zielone Świątki . No ale czeka mnie kupienie sukienki ślubnej i tych wszystkich innych pierdół i ubranie Justysi (to chyba dla mnie najprzyjemniejsze) . Z zaproszeniami troszkę problem , bo cięzko znaleźć takie , by na jednym było zaproszenie i na chrzciny i na ślub. Wymysliłam , że zrobimy sami, to samo z dekoracją kościoła. Pojedziemy do hurtowni tkanin kupię jaki biały materiał , zrobie kokardy ze wstążkami i na ławki się powiesi . Chodzi o to by było jak najoszczędniej , no ale by różniło się to od mszy na zielone świątki :)

CAM03170.jpg śpiąca Justyna
 

Załączniki

  • CAM03170.jpg
    CAM03170.jpg
    27,6 KB · Wyświetleń: 51
Ostatnia edycja:
reklama
Szczebiotka
dziekuje za komplement co do Nikolki:)
truskafffka ja też zdecydowanie lubie kupowc prezenty, wolę robic prezenty jak je dostawać , naprawdę:) uwielbiam ten błysk w oku , radość,szczególnie jak się trafi:) co do namiotu to super pomysł, dzieci napewno "nie ma ":)
kania co do mowy Oliwii to tak już zostanie , jeszcze Gabi dołączy niedługo, to będziesz miała trajkotki hehe , mojej się buzia nie zamyka , tyle, ze w swoim języku hehe nawet w nocy jak się obudzi , cóż gaduła z niej też chyba rośnie....to dzisiaj masz dzień załatwiania , poza domem :) oderwiesz się trochę chociaż:)
Nomi dzieciaczki zazwyczaj cięzko przeżywają ząbkowanie, a najgorsze są noce, moja jak jej zęby wychodzą zachowuje sie identycznie , teraz czekam na dolną dwójkę i powienien być dłuższy czas spokój....
p.s w niezłej pozycji sobie malutka śpi :p
p.s 2 noto super,że udało Wam się załatwić dwie tak ważne uroczystości w jeden dzień , brawo:) to będzie wyjątkowy dzień dla waszej 3
U nas dziś pogoda , więc małą się zdrzemnie i na spacerek wyruszymy:) wreszcie , od 1,5 tyg , pierwszy raz po chorobie :) I kochane co najważniejsze piątek, piąteczek, piątunio:) początek weekendu:) jupi
 
Ostatnia edycja:
Do góry