Witaj Zjola
Lekarka mówiła, że zaśniad jest chorobą genetyczną, ale po czyjej stronie leży wina... to w zasadzie nie można powiedzieć. Naukowcy nie znają przyczyn zaśniadu i nie ma się co doszukiwać. Po prostu się zdarza. I znikoma szansa, że znowu wystąpi, więc głowa do góry zwłaszcza, że beta ładnie Ci spadła. A jeżeli chodzi o wiek, to tylko wg badań statystycznych zaśniad trochę częściej występuje u kobiet w późniejszym wieku, natomiast te statystyki w żaden sposób nie są potwierdzone naukowo, więc spokojnie i głowa do góry.
Co do starania, to lekarka powiedziała, że pół roku wystarczy w zupełności, pod warunkiem, że będę miała dobre wyniki bety. Ona ma takie zdroworozsądkowe podejście - bez paniki, spokojnie. Ja przed wizytą u niej też się naczytałam - co najmniej rok. Ale czytałam też o półrocznych terminach, to zależy od lekarza, pewnie większość "dmucha na zimne". Ale nam zależy na czasie, prawda?
Tylko mam zmartwienie, pojawiło mi się plamienie... Małe, jeden raz, no i tylko takie żółtobrązowe a nie czerwone, ale i tak się boję, bo ostatnio też od tego się zaczęło. Tak, że trzymanie kciuków się przyda, a ja trzymam kciuki za nowego lekarza, żeby Ci pomógł a nie dołował.
I zgadzam się z Tobą - fajnie wiedzieć, że nie jestem sama z moją czterdziestką
Pozdrawiam
Lekarka mówiła, że zaśniad jest chorobą genetyczną, ale po czyjej stronie leży wina... to w zasadzie nie można powiedzieć. Naukowcy nie znają przyczyn zaśniadu i nie ma się co doszukiwać. Po prostu się zdarza. I znikoma szansa, że znowu wystąpi, więc głowa do góry zwłaszcza, że beta ładnie Ci spadła. A jeżeli chodzi o wiek, to tylko wg badań statystycznych zaśniad trochę częściej występuje u kobiet w późniejszym wieku, natomiast te statystyki w żaden sposób nie są potwierdzone naukowo, więc spokojnie i głowa do góry.
Co do starania, to lekarka powiedziała, że pół roku wystarczy w zupełności, pod warunkiem, że będę miała dobre wyniki bety. Ona ma takie zdroworozsądkowe podejście - bez paniki, spokojnie. Ja przed wizytą u niej też się naczytałam - co najmniej rok. Ale czytałam też o półrocznych terminach, to zależy od lekarza, pewnie większość "dmucha na zimne". Ale nam zależy na czasie, prawda?
Tylko mam zmartwienie, pojawiło mi się plamienie... Małe, jeden raz, no i tylko takie żółtobrązowe a nie czerwone, ale i tak się boję, bo ostatnio też od tego się zaczęło. Tak, że trzymanie kciuków się przyda, a ja trzymam kciuki za nowego lekarza, żeby Ci pomógł a nie dołował.
I zgadzam się z Tobą - fajnie wiedzieć, że nie jestem sama z moją czterdziestką
Pozdrawiam