reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

Hej,
miałam już echo. Na razie mówią, że to chłopiec. Ale ja wiem, że 100% pewności będę mieć jak już się urodzi.

Pocieszyłyście mnie, może nie będzie tak źle ;)
Wiem, że są organizowane spotkania, ale ja niestety jeszcze nie znam języka. Mówię perfekcyjnym angielskim, ale co z tego. Żaden z lekarzy i tak mnie nie rozumie.
Chyba muszę wypić kubek gorącej herbaty, zjeść czekoladę i pomyśleć spokojnie.
 
reklama
A to to faktycznie ale chociaż porodowke zobaczyc można. Na tej stronie związku holenderskich położnych jest ulotka w jezyku polskim na temat znieczulenia

www.knov.nl/voor-zwangeren/zwanger/de-bevalling/hoe-ga-je-om-met-pijn/

Naya a Ciebie co przygnalo do Nl ?
 
Agss myślalam ze mozesz pracować jako dierenarts-assistente.... ale w takim razie to faktycznie lipa troche....


dziewczyny hehe ja też rodziłam bez znieczulenia, Ayni jakos do tej pory nie myslalam w ten sposob, ale masz racje jak dałysmy rade bez znieczulenia to z, to Pan Pikuś heheh
 
Ayni nazwijmy to tak..Jako,że w Pl moja dotychczasowa praca zaczęła dawać się we znaki a mój <3 jest tutaj 4 lata,postanowiliśmy że albo on zjedzie do Pl albo ja do niego..Więc złożyłam wypowiedzenie i przyjechałam do niego. Czasami dorywczo sobie dorabiałam,ale chodziło głównie o to żebyśmy byli razem..A teraz chcąc nie chcąc i tak się rozdzielimy bo tatuś na rodzinkę zarobić musi a mamusia-panikara będzie biegać po lekarzach ;-)Też na początku myślałam,że będzie inaczej,wielu znajomych obiecało jakąś pomoc w znalezieniu pracy ale któż nie zna przysłowia "umiesz liczyć licz na siebie.."
 
Ostatnia edycja:
Jakby mnie bolało, to bym dzwoniła do położnej. Nigdy nic nie wiadomo.
Łe to lipa z tym dierencośtam :-(. W ogóle marzy mi się jakiś zwierzaczek w domu... ale to na nowym, większym mieszkaniu, bo obecnie odpada.

Maja się wierciła po czekoladzie i przy śpiewaniu kolęd.
 
reklama
Moja chyba Queen lubi bo ostatnio jak leciało 'Thanks God it's christmas' to szalała (;
Ja myślę że dzisiaj się trochę przefarsowałam dlatego bolało...
A co do zwierzaków... ja chwilowo nie chcę żadnych w domu... swojego czasu miałam ich dużo ale teraz czasu mało... szkoda ich. Na zwierzaki trzeba mieć czas (;

A z tą szkoła to jest lipa (; mi się zawsze marzyła praca w zoo albo właśnie na stadsboerderij (miałam staż i było super) no ale niestety szanse marne (; Mój dyplom nie jest wart papieru na którym jest wydrukowany:-D No ale może za jakiś czas zabiorę się za jakiś inny opleiding, zobaczymy :)
 
Do góry