reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpniowe mamy 2022🙂

Ponieważ mała raczej sama nie zdecyduje się na wyjście (2 poprzednie porody wywoływane), a jestem na zastrzykach przeciwzakrzepowych, bo mam stwierdzoną Trombofilie i 3 miesiące po ostatnim porodzie miałam zakrzep. Dlatego lepiej żebym rodziła pod kontrolą, odstawiła w odpowiednim czasie zastrzyki i żeby mała jiz na oddziale była monitorowana. Lepiej też żeby poród był planowany bo w razie nagłego CC lepiej żebym nie miała tak rozrzedzonej krwi. Dodatkowo jestem po 3 poronieniach w tym ciąży bliźniaczej, prawdopodobnie właśnie przez nadkrzepliwosc (wtedy jeszcze nie stwierdzona).
Ach rozumiem. Trzymam kciuki.
 
reklama
Ale już mam dość! Za 7 dni mam termin... Brzuch jakbym połknęła piłkę - cud, że jeszcze nie zrobiły się rozstępy. Wczoraj wieczorem bolały mnie lędźwie, a pachwiny to jakiś koszmar - normalnie miałam wrażenie, że się miednica rozsuwa, ledwo mogłam chodzić. Ale był to taki ciągły ból, więc chyba niewiele miało to wspólnego ze skurczami. Zastanawiam się jak to możliwe, że w czasie porodu jeszcze można być aktywnym, skoro ja już teraz ledwo się poruszam.
Musiałam się wyżalić ;)
 
Ale już mam dość! Za 7 dni mam termin... Brzuch jakbym połknęła piłkę - cud, że jeszcze nie zrobiły się rozstępy. Wczoraj wieczorem bolały mnie lędźwie, a pachwiny to jakiś koszmar - normalnie miałam wrażenie, że się miednica rozsuwa, ledwo mogłam chodzić. Ale był to taki ciągły ból, więc chyba niewiele miało to wspólnego ze skurczami. Zastanawiam się jak to możliwe, że w czasie porodu jeszcze można być aktywnym, skoro ja już teraz ledwo się poruszam.
Musiałam się wyżalić ;)
Ja ostatnio też zaczęłam myśleć o tym byciu aktywnym przy porodzie, jak teraz czuję się jak babcia. Nie wiem, chyba jakaś (oby!) Wewnętrzna mobilizacja nadchodzi, pokłady siły rodzącej 😅
 
Ale już mam dość! Za 7 dni mam termin... Brzuch jakbym połknęła piłkę - cud, że jeszcze nie zrobiły się rozstępy. Wczoraj wieczorem bolały mnie lędźwie, a pachwiny to jakiś koszmar - normalnie miałam wrażenie, że się miednica rozsuwa, ledwo mogłam chodzić. Ale był to taki ciągły ból, więc chyba niewiele miało to wspólnego ze skurczami. Zastanawiam się jak to możliwe, że w czasie porodu jeszcze można być aktywnym, skoro ja już teraz ledwo się poruszam.
Musiałam się wyżalić ;)
My mamy podobny termin wiec wiem co czujesz ;)
Wczoraj czułam się niezle ale w sobotę od 11 do wieczora znów skurcze, wielka nadzieja ze to już i nic…
Już powoli tracę nadzieję ze urodzę w terminie. W ogóle jestem niecierpliwa osoba wiec ciężko mi czekać.
Wczoraj na spacerze widziałam takie małe dzidziusie w gondolach i tak zazdrościłam…
 
Ale już mam dość! Za 7 dni mam termin... Brzuch jakbym połknęła piłkę - cud, że jeszcze nie zrobiły się rozstępy. Wczoraj wieczorem bolały mnie lędźwie, a pachwiny to jakiś koszmar - normalnie miałam wrażenie, że się miednica rozsuwa, ledwo mogłam chodzić. Ale był to taki ciągły ból, więc chyba niewiele miało to wspólnego ze skurczami. Zastanawiam się jak to możliwe, że w czasie porodu jeszcze można być aktywnym, skoro ja już teraz ledwo się poruszam.
Musiałam się wyżalić ;)
Mam to samo 😔 wszystko mnie boli, jak chodzę to jak kaczka, w nocy mam wrażenie że już zaczynam rodzic, a rano znów cisza. Jedyne co dobre w tej całej sytuacji to mam jeszcze chęć trochę ogarnąć dom przed szpitalem bo domyślam się co to będzie jak z niego wrócę 🤪
 
My mamy podobny termin wiec wiem co czujesz ;)
Wczoraj czułam się niezle ale w sobotę od 11 do wieczora znów skurcze, wielka nadzieja ze to już i nic…
Już powoli tracę nadzieję ze urodzę w terminie. W ogóle jestem niecierpliwa osoba wiec ciężko mi czekać.
Wczoraj na spacerze widziałam takie małe dzidziusie w gondolach i tak zazdrościłam…
A po czym rozpoznajesz, że to skurcze? Coś się jeszcze dzieje oprócz twardnienia brzucha?
Ja może byłabym mniej niecierpliwa, gdyby nie to, że pół ciąży miałam się oszczędzać. Było dla mnie oczywiste, że urodzę wcześniej. Chciałam wytrzymać chociaż do końca czerwca, a tu zaraz będzie się kończył lipiec i nic :p
 
A po czym rozpoznajesz, że to skurcze? Coś się jeszcze dzieje oprócz twardnienia brzucha?
Ja może byłabym mniej niecierpliwa, gdyby nie to, że pół ciąży miałam się oszczędzać. Było dla mnie oczywiste, że urodzę wcześniej. Chciałam wytrzymać chociaż do końca czerwca, a tu zaraz będzie się kończył lipiec i nic :p
Nie wiem jak to opisać, to są takie skurcze macicy jak przy okresie które się powtarzają co kilka minut.
Jak odpowiednio oddycham to puszcza i boli mniej.
 
Nie wiem jak to opisać, to są takie skurcze macicy jak przy okresie które się powtarzają co kilka minut.
Jak odpowiednio oddycham to puszcza i boli mniej.
To czegoś takiego jeszcze nie miałam. Wczoraj w ogóle mi nie puszczał ten ból. Jeszcze jak się w nocy budziłam to czułam plecy.
No nic, skacze na piłce, jem daktyle i czekam aż coś mnie wreszcie złapie :)
 
To czegoś takiego jeszcze nie miałam. Wczoraj w ogóle mi nie puszczał ten ból. Jeszcze jak się w nocy budziłam to czułam plecy.
No nic, skacze na piłce, jem daktyle i czekam aż coś mnie wreszcie złapie :)
No wiec właśnie jak mnie łapie to nie wiadomo czy to juz czy to fałszywki jak ja to nazywam haha
 
reklama
Nie wiem jak to opisać, to są takie skurcze macicy jak przy okresie które się powtarzają co kilka minut.
Jak odpowiednio oddycham to puszcza i boli mniej.
Też mam już takie skorcze, ale nie są regularne. Dziś bardzo boli mnie spojenie, ledwo chodzę. Do tego od wczoraj bardzo bolą mnie żebra z prawej strony. Korzystam że córka śpi i też odpoczywam.
 
Do góry