Mi sie wydaje, ze to po prostu zalezy od ginekologa jeden bedzie dawal a inny nie.. ale powiem Wam jak to wyglada od storny tych lekarz- bo mam pare osob w sluzbie zdrowia... i np moj Wujek mowil, ze w danej placowce maja ile tam punktow., no i jak lekarz za duzo "daje" na NFZ jest niewygodny i takiego sie zwalnia.. juz ktorys raz z rzedu spotklam sie z tym ,ze jak byl fajny lekarz co wlasnie dawal rozne skierowania nagle juz potem nie pracowal- nie mowie juz tylko o ginekologach..
Wiec byc moze Te dziewczyny co maja wszytsko na NFZ trafily na rzetelnego., i gdzie akurat maja jeszcze zapas punktow.., bo zobaczcie u jednego gina mozna sie dostac szybko a u innego czeka sie dlugo.., - czesto nie zalezy to tylko i wylacznie od oblezenia ale tez od ilosci punktow- ja teraz chodze do Gina prywatnie ale i na NFZ chodze- do takiego co nie za wiele robi i mi mowi - ale chce dostac od niego pepierek do becikowego bo do prywatnego poszlam juz po 10 tyg.., wiec tam raczej mi nie da.., a moze jakies podstawoe chociaz badania bede miec na NFZ- czesc juz mam porobione.