reklama
enni
Fanka BB :)
ach cudnie by było wymieniać się tymi informacjami ciążowymi
poczekajcie ten 2014 sprawi że będziemy tutaj przychodzić tylko z sentymentu bo nie bedziemy miec czasu często tu zaglądać, maluchy nie pozwola na to
:-)
oki jadę do szkoły po mojego szkraba
w ostatnim czasie 2 jedynki zarobił


oki jadę do szkoły po mojego szkraba



smerfeta
Fanka BB :)
Hejka!
Brydzia nieee z Gdyni, ja z Gdańska.. ale to blisko
Queen tyle w Tobie optymizmu bo podjęłaś decyzję co dalej i to przynosi i ulgę i nadzieję
I ja też tak mam. Jak już jest plan to połowa sukcesu
Kasica no nie możesz tak się załamywać, musisz znaleźć w sobie jakieś pokłady szczęścia bo życie Ci ucieknie na tych cierpieniach. Rozumiem co czujesz, tak jak pewnie każda na tym wątku, ale troszkę więcej optymizmu. JAKOŚ nam się uda, a jak to już pewnie każda ma inną drogę. Zapewne nie jednej wpadnie naturals, innym pomoże iui, innym ivf... a mi może adopcja ;-) bo i tą drogę do siebie dopuszczam i to dzieciątko będą kochać tak jak swoje... noo bo w sumie już będzie moje
i już je kocham - tak w przestrzeń już prądkuje tą miłością hahahaha 
Nati kochana jubilatko!!! sto lat w szczęściu i miłości!!!! i szybkiego zafasolkowania!!!

I na koniec pochwalę się że w poniedziałek mamy z mężem wizytę u genetyka na NFZ!!!!! jupijajej udało się
a teraz spadam do gotowania bo jutro impreza urodzinowa mężusia 
Kasik haaalooo?!!! gdzie jesteś? mam nadzieję że już dobrze u Ciebie
Brydzia nieee z Gdyni, ja z Gdańska.. ale to blisko

Queen tyle w Tobie optymizmu bo podjęłaś decyzję co dalej i to przynosi i ulgę i nadzieję

Kasica no nie możesz tak się załamywać, musisz znaleźć w sobie jakieś pokłady szczęścia bo życie Ci ucieknie na tych cierpieniach. Rozumiem co czujesz, tak jak pewnie każda na tym wątku, ale troszkę więcej optymizmu. JAKOŚ nam się uda, a jak to już pewnie każda ma inną drogę. Zapewne nie jednej wpadnie naturals, innym pomoże iui, innym ivf... a mi może adopcja ;-) bo i tą drogę do siebie dopuszczam i to dzieciątko będą kochać tak jak swoje... noo bo w sumie już będzie moje


Nati kochana jubilatko!!! sto lat w szczęściu i miłości!!!! i szybkiego zafasolkowania!!!


I na koniec pochwalę się że w poniedziałek mamy z mężem wizytę u genetyka na NFZ!!!!! jupijajej udało się


Kasik haaalooo?!!! gdzie jesteś? mam nadzieję że już dobrze u Ciebie

Ostatnia edycja:
Queen
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Kwiecień 2013
- Postów
- 572
Smerfeta, jest dokładnie tak, jak mówisz - wstąpiły we mnie nowe siły i nadzieje jak tylko podjęliśmy ostateczną decyzję o in vitro. Najważniejsze to mieć plan 
Cieszę się, że udało Ci się z tym skierowaniem, to teraz trzymam kciuki za wyniki :-)
A jeszcze chciałam nawiązać do kwestii adopcji, skoro już Smerfeta ją poruszyła... Ja gdzieś tam też z tyłu głowy od dawna już mam w zanadrzu adopcję. Właściwie to powiedziałam sobie, że kiedyś na pewno będę mamą, nie wiem czy stanę się w nią w sposób "biologiczny", czy adopcyjny, ale tak czy siak będę nią. Dawniej miałam mieszane uczucia wobec adopcji, tzn. nie byłam pewna czy dałabym radę. Teraz nadal nie jestem pewna, ale mimo wszystko z czasem coraz bardziej dojrzewam do tego tematu. Właściwie to oboje z mężem mamy takie cichutkie marzenie, żeby kiedyś dać jakiemuś samotnemu dziecku dom, bez względu na to, czy będziemy mieć biologiczne potomstwo, czy nie. Tyle jest samotnych, smutnych dzieci w domach dziecka, że aż serce pęka i jeżeli kiedyś udałoby mi się uszczęśliwić jedno z nich (i siebie) to byłoby to coś, co naprawde miałoby sens przez duże "S"
.
W temacie adopcji polecam Wam książkę "Dziecko z chmur" Justyny Bigos i Beaty Mozer, mnie bardzo ta książka pomogła, dała dużo nadziei i właśnie tej wiary, że choćby nie wiem co, to kiedyś BĘDĘ MAMĄ

Cieszę się, że udało Ci się z tym skierowaniem, to teraz trzymam kciuki za wyniki :-)
A jeszcze chciałam nawiązać do kwestii adopcji, skoro już Smerfeta ją poruszyła... Ja gdzieś tam też z tyłu głowy od dawna już mam w zanadrzu adopcję. Właściwie to powiedziałam sobie, że kiedyś na pewno będę mamą, nie wiem czy stanę się w nią w sposób "biologiczny", czy adopcyjny, ale tak czy siak będę nią. Dawniej miałam mieszane uczucia wobec adopcji, tzn. nie byłam pewna czy dałabym radę. Teraz nadal nie jestem pewna, ale mimo wszystko z czasem coraz bardziej dojrzewam do tego tematu. Właściwie to oboje z mężem mamy takie cichutkie marzenie, żeby kiedyś dać jakiemuś samotnemu dziecku dom, bez względu na to, czy będziemy mieć biologiczne potomstwo, czy nie. Tyle jest samotnych, smutnych dzieci w domach dziecka, że aż serce pęka i jeżeli kiedyś udałoby mi się uszczęśliwić jedno z nich (i siebie) to byłoby to coś, co naprawde miałoby sens przez duże "S"

W temacie adopcji polecam Wam książkę "Dziecko z chmur" Justyny Bigos i Beaty Mozer, mnie bardzo ta książka pomogła, dała dużo nadziei i właśnie tej wiary, że choćby nie wiem co, to kiedyś BĘDĘ MAMĄ

smerfeta
Fanka BB :)
Queen widzę, że masz podobne nastawienie do mojego w kwestii zostania mamą
Ale co do tych biednych dzieci, które "zalegają" w domach dziecka to niestety ich nie można adoptować
bo ich rodzice nie mają odebranych praw rodzicielskich, dlatego tak długo czeka się na dziecko, którego rodzice zrzekli się praw rodzicielskich, zostawili w oknie życia, czy też sąd odebrał im w pełni prawa rodzicielskie. Dopiero takie dziecko można zaadoptować
Brydzia daj znać co u gina


Brydzia daj znać co u gina
kasik36
Fanka BB :)
Witam się dziewczynki, właśnie pojechali ostatni goście po pogrzebie, ufff i czas wracać do rzeczywistości 
Smerfeta jak Ci się udało w tak krótkim czasie umówić do genetyka na NFZ i gdzie, szybciutko mi tu raport zdawaj
:-)
Queen przykro mi, że się nie udało ale dobrze, że masz już plan. Jak skończysz 35 lat to wystarczy rok udokumentowanego leczenia i wystarczy, żeby było napisane, że starasz się o dziecko, ja tak miałam. Zadzwoń i zapytaj czy Cię już zarejestrowali bo od tego dnia leci Ci kolejka. A na wizytę kwalifikacyjną umów się jak minie rok lub dwa leczenia (w zależności kiedy skończysz 35 lat). Ja tak właśnie zrobiłam i już jestem po pierwszej podejściu, nieudanym co prawda ale zawsze krok do przodu
Nati spełnienia marzeń kochana :-) Na torcik się nie wpraszam bo mam postanowienie adwentowe i nie jem słodyczy ;-)

Smerfeta jak Ci się udało w tak krótkim czasie umówić do genetyka na NFZ i gdzie, szybciutko mi tu raport zdawaj

Queen przykro mi, że się nie udało ale dobrze, że masz już plan. Jak skończysz 35 lat to wystarczy rok udokumentowanego leczenia i wystarczy, żeby było napisane, że starasz się o dziecko, ja tak miałam. Zadzwoń i zapytaj czy Cię już zarejestrowali bo od tego dnia leci Ci kolejka. A na wizytę kwalifikacyjną umów się jak minie rok lub dwa leczenia (w zależności kiedy skończysz 35 lat). Ja tak właśnie zrobiłam i już jestem po pierwszej podejściu, nieudanym co prawda ale zawsze krok do przodu

Nati spełnienia marzeń kochana :-) Na torcik się nie wpraszam bo mam postanowienie adwentowe i nie jem słodyczy ;-)

Ostatnia edycja:
78LENA
Fanka BB :)
Witam dziewczynki
Widzę że tu uroczyście i jakoś tak radośnie. To dobrze, tak ma tu być.
Oczywiście naszej kochanej solenizantce składam najszczersze życzenia szybkiego zafasolkowania:-) i spełnienia wszystkich innych najskrytszych marzeń. Oczywiście ja też wpraszam się na torcik, ale ja mam chrapkę na taki porzeczkowo-bananowy z bitą śmietaną. ;-)
a co do spotkania to naprawdę byłoby wesoło. No i jak widać mamy o czym gadać. Choć wersja z brzuszkami chyba fajniejsza. Ja mogę wziąć na siebie wystrój ;-) i koktajle ze świeżych owoców.
A teraz melduje co sie dowiedziałam na dzisiejszej wizycie. Dziś 10 dc. USG pokazało w prawym jajniku 2 pęchole jeden 21mm drugi 23mm endo 17 mm. No i dupa IUI nie będzie, bo jutro nikt nie robi sobota:-( Dostałam zastrzyk z prenegylu 10 000 i mamy próbowac naturalnie bo jutro najpewniej pęknie. Nie wiem co mam o tym myśleć. Przez to endometrium nawet zrobił mi test ciążowy. Ale jedna kreska. Dziewczyny co oznacza to endo 17 mm.
Widzę że tu uroczyście i jakoś tak radośnie. To dobrze, tak ma tu być.
Oczywiście naszej kochanej solenizantce składam najszczersze życzenia szybkiego zafasolkowania:-) i spełnienia wszystkich innych najskrytszych marzeń. Oczywiście ja też wpraszam się na torcik, ale ja mam chrapkę na taki porzeczkowo-bananowy z bitą śmietaną. ;-)
a co do spotkania to naprawdę byłoby wesoło. No i jak widać mamy o czym gadać. Choć wersja z brzuszkami chyba fajniejsza. Ja mogę wziąć na siebie wystrój ;-) i koktajle ze świeżych owoców.
A teraz melduje co sie dowiedziałam na dzisiejszej wizycie. Dziś 10 dc. USG pokazało w prawym jajniku 2 pęchole jeden 21mm drugi 23mm endo 17 mm. No i dupa IUI nie będzie, bo jutro nikt nie robi sobota:-( Dostałam zastrzyk z prenegylu 10 000 i mamy próbowac naturalnie bo jutro najpewniej pęknie. Nie wiem co mam o tym myśleć. Przez to endometrium nawet zrobił mi test ciążowy. Ale jedna kreska. Dziewczyny co oznacza to endo 17 mm.
Ostatnia edycja:
smerfeta
Fanka BB :)
Kasik rzucili kasą z NFZ'tu do poradni genetycznej. Chyba pisałam kiedyś, że kazali dzwonić po 10 grudnia. Jedyna poradnia na pomorzu jest w invicta (tam, gdzie Ty chodzisz), ale trzeba mieć skierowanie właśnie od swojego lekarza pierwszego kontaktu. A doktorka jak usłyszała, że staramy się od 3 lat o dziecko to już nie musiałam nic więcej mówić, od razu dała skierowanie 
od razu też zadzwoniłam do poradni i termin dali już na poniedziałek

od razu też zadzwoniłam do poradni i termin dali już na poniedziałek
reklama
kasik36
Fanka BB :)
Smerfeta dzięki za info, w poniedziałek lecę do swojego lekarza rodzinnego, może mi też się uda :-)
Podziel się: