reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Listopad 2007

Lilka..nie daj się choróbskom żadnym:tak:
zdróweczka Ci zyczę;-)

ja też zmykam do łózia
przytulić Józia:-D:-D:-D

dobranoc laseczki:rofl2::rofl2::rofl2:
 
reklama
no i wkleilam zdjatka;-)lilka jak tam sie dzis czujesz?chorobsko mija?
nareszcie sobota!zaraz jedziemy sobie gdzies w plener z mezusiem:-D wyprowadza mnie na spacer za miasto na swierze powietrze:-p jak sie dzis czujecie mamusie??? ide jesc sniadanko:rofl2: milego dnia!bede wieczorkiem;-)
 
Hej brzuchale:-p

Wiecie co wk... jestem jakies swinstwo mi sie zaleglo w kuchni. Maka, makarony wszystko do wyrzucenia:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Stawiam na wolka zbozowego, ale nie jestem pewna. Takie malenkie, milimetrowe stworzonka:wściekła/y: Moze ktoras z Was zna magiczny sposob na pozbycie sie tego, bo wyrzucilam wszystko, ale patrze, ze to cholerstwo wylazi z zakamakow dalej:wściekła/y::wściekła/y:
To se znowu ponarzekalam;-)
Milej soboty zycze wszystkim i prosze o rady...

To jednak nie wolek, wlasnie sprawdzilam w necie, to jest duzo mniejsze... nie mam pojecia co to ??
 
Hej Mamuśki:-D

Wróciłam do was po weselisku...świetnie było. Wybawiłam się ( w miarę możliwości oczywiście), chociaz widzialam że niektórych to że tańczę bulwersowało, ale ciąża to przecież nie choroba:szok::-D. Jedzonko pyszne...mmm...jadłam za dwóch...no i niestety dobiłam do magicznych +10kg:dry::shocked2: Trzy dni mieliśmy na głowie rodzinkę z daleka i teraz będę musiała doprowadzić dom do porządku. Przed chwila pojechali, na szczęscie;-):laugh2:

Ladina nie mam pojęcia co to za cholerstwo...:szok:

Lilka jak się czujesz?
 
Cześć wszystkie przyszłe listopadowe mamy. Jestem nowiutkim nabytkiem na forum, ale moje dzidzi też urodzi sie w listopadzie:-). Niestety od jakiegoś czasu jestem w jakimś okropnym dole i mam nadzieje, że u was znajde trochę zrozumienia. :-(
Przesyłam wszystkim buziaki...
 
reklama
Ladina my zanim wyjechaliśmy nad jezioro (środek lipca) mieliśmy w kuchni małe, brązowe żuczki, które siadały na oknie. Zabijaliśmy pojedyncze sztuki, myśląc, że to z zewnątrz. Mąż przeszedł się po sąsiadach, okazało się, że to tylko u nas jest. Jak wróciliśmy z wczasów (godz.21.), było tego tak dużo, że miałam ochotę po prostu siąść i ryczeć. Szukaliśmy w internecie odpowiedzi, co to może być, ale niewiele się dowiedzieliśmy. A było to robactwo już wszędzie. Nawet wśród ubrań. Najpierw zaczęliśmy to wybijać. Później wciągać do odkurzacza, a z odkurzacza z wodą do kanału. Ale dalej było tego pełno. Po kilkudziesięciu minutach po odrobaczaniu znów było ich tyle samo. W końcu dokładniej sprawdziliśmy suche produkty żywnościowe, które trzymamy w szafie w przedpokoju (ze względu na "ogromne" rozmiary naszej kuchni). Kiedy podniosłam musli, na papierze, którym mieliśmy wyłożone półki były wygryzione dziurki. Zaczęliśmy zaglądać do środka. Udało nam się znaleźć larwy właśnie w musli, w suchym chlebku - wasa. Zabraliśmy się za przeglądanie wszystkich tych produktów: makarony, mąki, kasze, ryż, groch itp. Łącznie wyrzuciliśmy 5 albo 6 worków jedzenia. Po tej akcji latały jeszcze pojedyncze sztuki, ale dziś - po miesiącu - nie ma w domu ani jednego potwora. Nie był to wołek, ale coś podobnego.
 
Do góry