reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki. Chyba się przydały. Lekarka zrobiła usg i powiedziała, że nie wie skąd krwawienie bo w macicy nie ma krwi. Dzisiaj już nic ze mnie nie leci. Widziałam na monitorze maluteńkie pikające serduszko! Dała mi nawet zdjęcie, całe 2,2 mm człowieczka :) Od dzisiaj leżę w domu i nie ruszam się w ogóle. Zwiększyłam dawkę progesteronu i liczę, że był to jednorazowy wybryk mojej macicy.
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki. Chyba się przydały. Lekarka zrobiła usg i powiedziała, że nie wie skąd krwawienie bo w macicy nie ma krwi. Dzisiaj już nic ze mnie nie leci. Widziałam na monitorze maluteńkie pikające serduszko! Dała mi nawet zdjęcie, całe 2,2 mm człowieczka :) Od dzisiaj leżę w domu i nie ruszam się w ogóle. Zwiększyłam dawkę progesteronu i liczę, że był to jednorazowy wybryk mojej macicy.
Pieknie, gratuluje serduszka. Wiedzialam, ze bedzie dobrze. Teraz odpoczywaj :) A dostalas zwolnienie chociaz na pare dni?
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki. Chyba się przydały. Lekarka zrobiła usg i powiedziała, że nie wie skąd krwawienie bo w macicy nie ma krwi. Dzisiaj już nic ze mnie nie leci. Widziałam na monitorze maluteńkie pikające serduszko! Dała mi nawet zdjęcie, całe 2,2 mm człowieczka :) Od dzisiaj leżę w domu i nie ruszam się w ogóle. Zwiększyłam dawkę progesteronu i liczę, że był to jednorazowy wybryk mojej macicy.
AAa super wiadomości. I tak ma być, dobra passo trwaaaaj! :-)
Super,że z Maluszkiem wszystko dobrze. A Ty lez i uważaj na siebie! ;-)
 
@MoKa jesteś wielką ze wszystkim tak opisujesz... wszystkie jesteśmy wielkie i silne :) niestety nie mam dobrych przeczuc... już nawet spać w nocy nie mogę, dzisiaj wzięłam rano leki z nadzieją ze będę spała w dzień ale jak zamykam oczy to myśli krążą w jednym kierunku. Więc telewizor do 13.30 do powrotu syna wtedy życie nabiera barw i już mam zajecie :)

Kochana , podobno powinnyśmy myśleć pozytywnie bo to przyciąga dobre zakończenia... Ale rzeczywiście jest to trudne. Ja chodzę do pracy ale wcale to nie pomaga i też ciągle myślę o tym czy się udało.
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie kciuki. Chyba się przydały. Lekarka zrobiła usg i powiedziała, że nie wie skąd krwawienie bo w macicy nie ma krwi. Dzisiaj już nic ze mnie nie leci. Widziałam na monitorze maluteńkie pikające serduszko! Dała mi nawet zdjęcie, całe 2,2 mm człowieczka :) Od dzisiaj leżę w domu i nie ruszam się w ogóle. Zwiększyłam dawkę progesteronu i liczę, że był to jednorazowy wybryk mojej macicy.

SUUUPER wieści-to teraz odpoczywaj :)
 
Pieknie, gratuluje serduszka. Wiedzialam, ze bedzie dobrze. Teraz odpoczywaj :) A dostalas zwolnienie chociaz na pare dni?
Nie, chociaż na razie nie chodzę do pracy i na pewno szybko do niej nie wrócę. W tym tygodniu przejdę się do swojego lekarza rodzinnego i ja już mu powiem co myślę o niedawaniu zwolnienia! Jak będzie się upierał to zrezygnuję z pracy.
 
reklama
Dziewczyny jak Wy to robicie przy kilku próbach pod rząd i pracy? Kurde tak myślę, że jak by mi teraz kazał znowu nie świeżaki i crio i znowu wrócę do pracyb= żeby za dwa tygodnie znowu brać l4 i znowu zwolnienia co chwilę na kontrole to mnie wywalą w końcu z pracy :( U mnie lepiej jak nie ma cię longiem 3 miechy niż jak jesteś nie ma cię znowu jesteś i tak ciągle...

Ja na wizyty wychodzę z pracy i odpracowuje godziny (klinikę mam w miarę niedaleko więc dojazd z wizytą zajmuje ok. 1,5 godziny). Tłumaczę wizytami u dentysty, koniecznością odebrania wyników badań, spoznieniem pociągu, itp. Na transfer biorę urlop, L4 wzięłam tylko po pierwszym transferze. Ale rzeczywiście kombinowanie jest trudne i czasami się zastanawiam co bym zrobiła gdybym miała klinikę dalej...
 
Do góry