Onaszczesliwa2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Listopad 2017
- Postów
- 14 999
No i dobrze [emoji4]Dziekujetak mi pachnialo jak szlam i musialam zamowic jal wracalam xsd kurczak w ciescie i frytki xd
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
No i dobrze [emoji4]Dziekujetak mi pachnialo jak szlam i musialam zamowic jal wracalam xsd kurczak w ciescie i frytki xd
Najgorsze jest to bezczynne siedzenie,bo wtedy przychodzą najgorsze myśli. A tak to dzień do dnia niepodobny- wczoraj wszystko super,dziś dramat emocjonalny. Ale masz rację,trzeba się ogarnąć i nie ma innej opcji.Ja też dziś pół dnia przeplakalam i czuje że znów mi się zbiera ale muszę się ogarnąć chociaż wszystko mnie tam na dole szczypie i piecze ale nie chce żeby mój wracał dziennie do zmartwionej kobiety bo wkoncu tego niewytrzyma![]()
Jestem przerażona tymi ciągłymi atrakcjamiNajgorsze jest to bezczynne siedzenie,bo wtedy przychodzą najgorsze myśli. A tak to dzień do dnia niepodobny- wczoraj wszystko super,dziś dramat emocjonalny. Ale masz rację,trzeba się ogarnąć i nie ma innej opcji.
Widzę, że Ty też próbujesz rozciągać czasmoże masz jakąś magiczną różdżkę i możesz się podzielić?
Dziewczyny doskonale Was rozumiem. Ja mam lepsze i gorsze dni, ale od kiedy jestem na L4 to mam prawie same gorsze. Ciągle mam jakieś strachy i obawy. Teraz leżę i czekam na wynik posiewu, bo boje się, że coś tam siedzi i zagrozi dziecku. Jestem zalamana, że przeze mnie może być coś nie tak. Przeczytałam już milion artykułów, nawet po angielsku, że bakterie są groźne dla dziecka i to bardzo. Więc się załamałam. Do tego się boje, że one wpłyną na szyjkę. To kolejna załamka. No i tak leżę i cały dzień o niczym innym nie myślę. Tylko o tym, czy dziecko będzie zdrowe i żeby bakterie się do niego nie dostaly.Najgorsze jest to bezczynne siedzenie,bo wtedy przychodzą najgorsze myśli. A tak to dzień do dnia niepodobny- wczoraj wszystko super,dziś dramat emocjonalny. Ale masz rację,trzeba się ogarnąć i nie ma innej opcji.
Dlatego każdego dnia trzeba od nowa zbierać siły,żeby się nie poddać i nie dać tym lękom.Jestem przerażona tymi ciągłymi atrakcjamiboję się każdego nowego dnia
![]()
Natalka nieleczona długotrwała infekcja jest groźna a Ty niczego niezaniedbujesz i sprawdzasz na bieżąco także niemartw się zobaczysz co posiew "powie " i najwyżej pójdziesz do lekarza[emoji4]Dziewczyny doskonale Was rozumiem. Ja mam lepsze i gorsze dni, ale od kiedy jestem na L4 to mam prawie same gorsze. Ciągle mam jakieś strachy i obawy. Teraz leżę i czekam na wynik posiewu, bo boje się, że coś tam siedzi i zagrozi dziecku. Jestem zalamana, że przeze mnie może być coś nie tak. Przeczytałam już milion artykułów, nawet po angielsku, że bakterie są groźne dla dziecka i to bardzo. Więc się załamałam. Do tego się boje, że one wpłyną na szyjkę. To kolejna załamka. No i tak leżę i cały dzień o niczym innym nie myślę. Tylko o tym, czy dziecko będzie zdrowe i żeby bakterie się do niego nie dostaly.
Ja na studiach ćwiczyłam teleportowanie i bilokację, ale trochę czasu minęło, a poza tym w ciąży trudniej, bo trzeba bilokować i siebie i maluszka ;DHahahah No właśnie niestety nie mamo tyle dobrze ze młody chodzi do szkoły to będę miała duża cześć dnia wolna na załatwianie
![]()
Dokładnie musimy być silne i wesołe bo w lipcu urodzimy takich smutaskow i placzkow jak myDlatego każdego dnia trzeba od nowa zbierać siły,żeby się nie poddać i nie dać tym lękom.
Noo uspokoilam sięAh no to dobrze [emoji4]