reklama
z pleców na brzuszek to Piotruś już fika jak małpka 
tylko go zostawić na pleckach a już po chwili jest na brzuszku, dzisiaj nawet zaczął nieśmiało dotykać stópek 
z brzuszka na plecki odwrócił się dwa razy ... generalnie jak mu się znudzi to się irytuje, krzyczy i trzeba przyjść do odwrócić spowrotem na plecki po to by po chwili mały rozrabiaka znowu znalazł się na brzuszku 





wiecie co ja myślałam,ze przewracanie się na boki to łatwizna i ze dzieci normalnie tak robią, a wy tu piszecie, ze to kolejny etap rozwoju.kurde
no to ja się chwalę, ze kacper juz bardzo długo tak robi. nie wiem od kiedy.
acha i piszecie, ze wasze dzieciaczki mowią i to, ze niby przypadkowo - nieprawda!!!
czytałam, ze bardzo mało dzieci w wieku naszych pociech własnie mowi. kapsio nie powiedział jeszcze nic podobnego do mama. jedynie bab, ale to wraz ze śliną. także szczęśliwe posiadaczki pociech gadających gratuluję bardzo mocno.

acha i piszecie, ze wasze dzieciaczki mowią i to, ze niby przypadkowo - nieprawda!!!

Gaal
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2006
- Postów
- 2 872
moja żabcia olała kompletnie przewroty i narazie robi raz na dzień kołyskę, tzn, podnosi głowkę i nogi i się buja
( tzn. robi to od 2 dni
), może przypadkowo ale śmiesznie to wygląda, że się uśmiałam za wszystko dzięki mojej córci
poza tym zuzia i jej gadanie: czasami też mi się wydaje, że mówi " ma.........................mma" w długim odstępie czasowym jest wypowiedziany ten drugi cżłon ale jest!
rozszyfrowałam kiedy zula mówi " Jega jega jega " albo " jaga jaga jaga"- jak jest śpiąca i najedzona, to tak jak mówiła " ale mi się chce spać" ....




poza tym zuzia i jej gadanie: czasami też mi się wydaje, że mówi " ma.........................mma" w długim odstępie czasowym jest wypowiedziany ten drugi cżłon ale jest!
rozszyfrowałam kiedy zula mówi " Jega jega jega " albo " jaga jaga jaga"- jak jest śpiąca i najedzona, to tak jak mówiła " ale mi się chce spać" ....


Madlen
Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 8 Listopad 2005
- Postów
- 1 095
Moj synio tez jeszcze z brzuszka na plecki sie nie obrocil, glowe w pozycji lezacej od dawna podnosi i zawziecie chce siedziec i wszytsko dotykac. Z tym siedzeniem to niby jeszcze za wczesnie ale lezec tylko chce na podlodze lub na lozku ale tylko wtedy jak sie czyms zajmie, aha i babcie nauczyly go tanczyc i jak jest na rekach i slyszy muzyke to podskakuje i wywija nozkami.
Hej dziewczyny!!!
Pierwszy raz się wypowiadam na tym wątku ale sama nie wiem dlaczego... Bo bardzo fajne i ciekawe informacje tu są
Chyba będę do Was częściej zaglądać
Mój synek też się już zaczyna unosić do siadania i trzymam go czasem na siedząco na kolanach. Słyszałam, że jak dziecko samo się unosi, to ok, nie można tylko do niczego zmuszać ani niczego przyspieszać. Wszystko w swoim czasie, każdy bobas rozwija się w swoim inaczej.
Co do komentarzy ludzi... Cóż... Samo życie. Zawsze znajdzie się ktoś o wiele mądrzejszy od nas... Choć w rzeczywistości nie ma pojęcia o czym mówi... Przecież to my najlepiej znamy nasze dzieci!!!
A ja ostatnio byłam w szoku... mój synek zawsze się do wszystkich uśmiechał, ale to już chyba przeszłość... Jak kogoś długo nie widzi, albo spotyka się z kimś po raz pierwszy, to jest poważny jak nie wiem, przygląda się uważnie, a później robi smutną minkę i łezki w oczkach się ze strachu pojawiają...
Szok...
Pierwszy raz się wypowiadam na tym wątku ale sama nie wiem dlaczego... Bo bardzo fajne i ciekawe informacje tu są
Mój synek też się już zaczyna unosić do siadania i trzymam go czasem na siedząco na kolanach. Słyszałam, że jak dziecko samo się unosi, to ok, nie można tylko do niczego zmuszać ani niczego przyspieszać. Wszystko w swoim czasie, każdy bobas rozwija się w swoim inaczej.
Co do komentarzy ludzi... Cóż... Samo życie. Zawsze znajdzie się ktoś o wiele mądrzejszy od nas... Choć w rzeczywistości nie ma pojęcia o czym mówi... Przecież to my najlepiej znamy nasze dzieci!!!
A ja ostatnio byłam w szoku... mój synek zawsze się do wszystkich uśmiechał, ale to już chyba przeszłość... Jak kogoś długo nie widzi, albo spotyka się z kimś po raz pierwszy, to jest poważny jak nie wiem, przygląda się uważnie, a później robi smutną minkę i łezki w oczkach się ze strachu pojawiają...
Szok...
Noukie
Majowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2007
- Postów
- 6 058
Hej dziewczyny!!!
A ja ostatnio byłam w szoku... mój synek zawsze się do wszystkich uśmiechał, ale to już chyba przeszłość... Jak kogoś długo nie widzi, albo spotyka się z kimś po raz pierwszy, to jest poważny jak nie wiem, przygląda się uważnie, a później robi smutną minkę i łezki w oczkach się ze strachu pojawiają...
Szok...
Moj Quinten robi tak samo a na dodatek na swoja babcię i dziadka rzadko ich widzi a jak ich zobaczy to normalnie w ryk, ostatnio aż mi się głupio zrobiło bo już nie pierwszy raz tak na nich reaguje.



reklama
Nie wiadomo czy takie reakcje są dobre czy złe. Mój Piotrek z kolei każdemu da się wziąść na ręce i jest szczęśliwy, że ktoś się nim interesuje. Niby wodzi za mną oczami ale myślę, że jakby mnie nie było to by tragedii nie robił. No i wychowałam niewdzięcznika na własnej piersi 
Piotrek nauczył się piszczeć - o rany! moja głowa ;-) Śmialiśmy się z mężem, że mu chyba siusiaczka pampersem przycięliśmy, że tak cienko śpiewa

Piotrek nauczył się piszczeć - o rany! moja głowa ;-) Śmialiśmy się z mężem, że mu chyba siusiaczka pampersem przycięliśmy, że tak cienko śpiewa

Podziel się: